Wrzesień, 2007
| Dystans całkowity: | 133.70 km (w terenie 10.00 km; 7.48%) | 
| Czas w ruchu: | 06:25 | 
| Średnia prędkość: | 20.84 km/h | 
| Liczba aktywności: | 1 | 
| Średnio na aktywność: | 133.70 km i 6h 25m | 
| Więcej statystyk | |
Dwudniowa wycieczka łącząca
                    
                    
          
                    - 
          DST
          133.70km
          
 
                              -  
          Teren
          10.00km
          
 
                              -  
          Czas
          06:25
          
 
                              - 
          VAVG
          20.84km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Dwudniowa wycieczka łącząca rowerkowanie, wspinaczkę i chodzenie po jaskiniach. Wyjechaliśmy o 12 od księdza, gdzie kręcono materiał do TVP3 o rowerkowaniu :) :) W 1 dniu mieliśmy zamiar jechać do Dolinek Kobylańskich na skałki. Wyposażeni w cały sprzęt wspinaliśmy się do ok. godziny 18. Mielismy spac w jaskini, ale niestety okazalo sie, ze po drodze zlapalem 2 razy kapcia i zrobila mi sie dziura w oponie. dziure zalepilsimy kawalkiem mojej karimaty, a latki powstaly jedna na drugiej. jakos dojechalem do Czarnej- nie spalismy w klasztorze, tylko w ruinach starej baszty:) Ognicho, piwko, kielbaski, robaki i meski rozmowy :D Wstalismy o 8. Okazalo sie ze przez noc cale powietrze zeszlo i sie latki odkleily. popchalem bike'a na gore do klasztoru- tam po 5 probach klejenia, ciecia innych detek udalo mi sie utrzymac powietrze w kole. ( narazie) W miedzyczasie, gdy schnęła sobie detka wybraliśmy sie do jaskini po bukiem oraz starej kopalni. Wrazenia niesamowite ( błotko, nietoperze fruwajace nad glowami, najbardziej jadowite pajaki w Polsce- meta menardi nad głowami)
Po tej wycieczce "lekko ubloceni" wracamy do domu. Wszystko jest ok do Trzebini- tam latka sie odkleja ( latka=5x10cm wycietej inne detki naklejonej na dziure wielkosci kciuka) Co 2 km zatrzymuje sie, zeby dopompowac kolo. Tak zajezdzam do Jaworzna. 
Ale mimo tych dziur wycieczke mozna zaliczyc do udanych i to bardzo ;) 
WIĘCEJ ZDJĘĆ






