Kwiecień, 2008
Dystans całkowity: | 472.37 km (w terenie 14.00 km; 2.96%) |
Czas w ruchu: | 20:32 |
Średnia prędkość: | 23.01 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 29.52 km i 1h 17m |
Więcej statystyk |
Na meridce !!! :D Nareszcie
-
DST
3.40km
-
Czas
00:12
-
VAVG
17.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na meridce !!! :D Nareszcie udało mi się wyjść na rower. Na razie nic wielkiego, liczy się samo wyjście i przejażdżka na rowerku. Postanowiłem kupić spinkę do łańcucha, bo dawno już miałem to zrobić. Do sklepu rowerowego i potem, po wymianie na Leopold i... do domku ;P Tak, jechałem w polarku, a na polu jest troszkę ciut za gorąco na takie ubranko, więc nie chciałem się przegrzać. A w samej koszulce jeszcze się nie odważyłem :P
Ale dobrze jest. Wszystko co miało się przez prawie 3 tygodnie we mnie puściło, gardełko nie boli, katarek już się kończy no i temperatura w normnie :) Pojeździmy jakoś regenracyjnie tydzień i wracam do prawdziwego kolarstwa :D
Zdjęć nie było, dlatego dam takie jedno z wczoraj ;P
Pozdro ! :D
Kategoria 0-50 km
Dalsze "próby" chwycenia
-
DST
2.00km
-
Czas
00:10
-
VAVG
12.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dalsze "próby" chwycenia choć trochę z jazdy na rowerze.
Od Roberta do domu przez Podłęże, na starym bajtku, bo Robert kupił sobie nowy rowerek ( kross A4 na LX i RS ) i myśli, że jest fajny :P Z chorobą walczę nadal, lecz 20 C nie można było nie wykorzystać:P
Kategoria 0-50 km
Hahaha :D Tak można w skrócie
-
DST
1.15km
-
Czas
00:04
-
VAVG
17.25km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Hahaha :D Tak można w skrócie "nazwać" dzisiejszy "wyjazd" na "rowerze' :D
Chory jestem nadal :P Rower mam w częściach, bo mi się nudziło, tom go rozebrał na elementy pierwsze.
Ale ruszyć się z domu mogę. Pojechaliśmy na grilla klasowego do Byczyny ( taka wioska Jaworzna :D ) No i tam kupę zabawy, kiełbaski, tańce, wygłupy itp :P No ale skończyło się paliwo, to trzeba było jechać do sklepu najbliższego po towar:P
Poszliśmy z Sebą i Kubą do obory ( czy stodoły ? :D ) i tam odnaleźliśmy nasze maszyny :D Hoho, przedwojenny trupki bez powietrza i nie nadające się do jazdy. Nie ? Dla nas nic trudnego, już po chwili pędziliśmy do Społem :D Tam się dętka zawinęła w maszynie Seby i wplotła w szprychy... tośmy ją urwali :D I droga powrotna na rawce, bo opona też gdzieś wyleciała :P U mnie w składaczku za to kierownica skręcała, a koło już nie :D Jakiś kilometr się potłukliśmy po wiosce :D
Jazda fajna, szkoda tylko, że nie jestem w pełni zdrów i nie mogę ruszyć na prawdziwą wycieczkę na meridce. A tam biedna sobie stoi i czeka, chlip ;(
Foty ;)
To się zaraz będzie nadawało do zjedzenia :D :
Szykujemy się psychicznie przed wyprawą :
Sella Italia, rocznik 1954 :D :
Jadziem :D Kuba się ostro trzyma :D
hahahaha :D
Po co nam dętką ;P
Kuba ;D
Mucha Asi :)
Jeszcze może jakieś foty dam, filmiki też się może zjawią :)
Pozdrawiam :)
Kategoria 0-50 km
Oczywiście miałem jeździć spokojnym
-
DST
14.60km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:34
-
VAVG
25.76km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oczywiście miałem jeździć spokojnym tempem, ale tak to zawsze jest, jak się samemu jeździ i widzi jakiegoś rowerzystę przed sobą. Pętelka dookoła elektrowni wraz z wjazdem na zalane, gdzie odbywają się jakieś mistrzostwa wędkarzy :D
Pogoda ładna, bezchmurne niebo, jakieś 18 C i.. wiatr we wszystkie strony:/ Gdzie człowiek nie jedzie, to mu w twarz wieje...
Teraz nauka, wieczorkiem może gdzieś jeszcze wyjdę.
Edit [19:10]
Nie będzie jeżdżenia, wyjeżdżając rano na rower z chrypką miałem nadzieję, że krótka przejażdżka mi pomoże, stało się całkiem na odwrót, rozchorowałem się totalnie :/ Kaaapa, ja chcę jeździć, miałem plan, żeby być na rowerze w każdym dniu kwietnia, a jutrzejszy dzień spędzę w łożku :|
Kategoria 0-50 km
Na luzie ;)
Pojechałem
-
DST
31.90km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:33
-
VAVG
20.58km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na luzie ;)
Pojechałem sobie z Witkiem na krótką przejażdżkę na Groble w Byczynie. Do Jelenia laskiem, a potem już cały czas asfaltem nad zalewik. Tam cisza i spokój ;) Powrót podobny, tylko zrezygnowałem już z lasu i pojechałem przez Sobieski.
Pogoda się zryła totalnie, z wczorajszych 20 C, dziś zrobiło się 6 C ze sporym zachmurzeniem. Dobrze, że nie padało, bo jak widziałem u innych, przeżyli oni spore ulewy :D
Tempo rekreacyjne, w końcu wyjechałem ubrany jak biker, nowa bluza na takie temperatury idealna, nie przepuszcza powietrza do środka i odprowadza z wewnątrz.
Jazda przy takiej muzie :) Only hard :D
Foty:
Wszyscy robią zdjęcia żab.... to i ja zrobiłem :D Paskudstwo :D
Groble i Merida ;) :
Pozdrawiam :)
Kategoria 0-50 km
Never ever basen+rower :D Do szkoły,
-
DST
12.20km
-
Czas
00:32
-
VAVG
22.88km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Never ever basen+rower :D Do szkoły, a potem na nóżkach na basen klasowo i z powrotem na nóżkach do szkoły odebrać rower. Wymęczony po pływaniu (ojjj, minuta na 50 metrów to niezbyt dobry wynik :/ ) musiałem jeszcze dokręcić do domu, ble, niezbyt fajna jazda.
Heh, padło 2000 km w tym roku :) W weekend sobie odpczywam, nie planuję nic większego ;)
EDIT tam ktorsa przed polnoca. Własnie wróciłem z rowerka :D takie tam jezzenie po jaworznie ze seba... i z cwiekiem na jego skladaki :D
Miłego dzionka :D
Kategoria 0-50 km
Najpierw standardowo do szkoły.
-
DST
44.50km
-
Czas
01:46
-
VAVG
25.19km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw standardowo do szkoły. Potem wyjazd do Sosnowca z Witkiem na przegląd rowera. Trochę kluczenia po zatłoczonym mieście ( oo ludzie, nigdy więcej w rush hours nie wjadę do centrum rowerem ) i oddanie rowerka na serwis. Okazało się jednak, że jeżeli jakaś część mi się zepsuje, to będę musiał je słać do Wawy, bo żaden serwis mi nic nie wymieni, jeżeli nie kupywałem rowerka u nich :/ No to dziękuję :D Kupiłem za to rękawiczki Meridy, brzydkie, bo żółte, ale innych kolorów w tej cenie nie było :D Potem szybki powrót z wiatrem i manewrowanie głównymi ulicami z dziurskami, bleh.
Poza tym mi pękły pedałki :/ Plastiki dziadowskie wytrzymały 2 tysiące km :/ Ehh kolejny wydatek.
Teraz idę czytać katalog rowerowy Scotta, bo dostałem w rowerkowym :D
Kategoria 0-50 km
Wiosna na całego ;)
-
DST
51.55km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
24.74km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wiosna na całego ;)
Tylko wieje mocno. Ale świecące Słońce i około 16 C wystarczyło spokojnie, żeby jeździło się miło. Najpierw do szkoły, a potem z Witkiem ( bo też przyjechał do budy ) do centrum oddać książki, bo bym karę płacił za przetrzymanie i do Jelenia odprowadzić Witosława :D Powrót przez las.
Kupiłem nową bluzę rowerową, od razu ją założyłem sprawdzić jak się jeździ. Troszkę za gorąca jest na taką temperaturę, dobra będzie poniżej 10 C. No i w końcu pośmigałem w krótkich spodenkach :)
EDIT [19:52]
Nie można było nie wykorzystać do końca takie dnia, dlatego po krótkiej ( :D ) nauce wybrałem się z ćwieksonem na objazdówkę Jaworzna. Przez Centrum, Wilkoszyn, Ciężkowice, Szczakową na OST i ścieżkę obok Elektrowni.
Postawiliśmy na średnią, i wyszła ładna - równe 26 km/h ;) Paweł odzyskuje formę :D
Ciufa :D
Dziwnie go złapałem :P :
Pozdro ;)
Kategoria 50-100 km
Dom-Szkoła-Dom
Pogoda się poprawiła,
-
DST
5.70km
-
Czas
00:16
-
VAVG
21.38km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Szkoła-Dom
Pogoda się poprawiła, no może nie do końca, bo zamiast deszczu przyszedł potężny wiatr, który jakoś tak dziwnie wiał, że i do szkoły i z powrotem miałem go w twarz :|. Może jutro będzie lepiej :P
Kategoria 0-50 km
Szaro, ponuro, z potężną
-
DST
5.90km
-
Czas
00:17
-
VAVG
20.82km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szaro, ponuro, z potężną obniżką ciśnienia zwiastującą bół głowy, z deszczem porządnym.... Dobrze, że weekend się udał.
Dom-Szkoła-Dom
Kategoria 0-50 km