Październik, 2008
Dystans całkowity: | 347.98 km (w terenie 90.00 km; 25.86%) |
Czas w ruchu: | 17:13 |
Średnia prędkość: | 20.21 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 26.77 km i 1h 19m |
Więcej statystyk |
Dom-Szkoła-Dom. A potem jeszcze
-
DST
18.38km
-
Czas
00:46
-
VAVG
23.97km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Szkoła-Dom. A potem jeszcze do Madzi na Szczakową ;) Ruch jak cholera, nie da się normalnie rowerem jechać, jeżdżą debile jak pijani :| W dodatku ciemno się robi po 16, akurat jak ze szkoły wracam i niknie całkiem ochota na jazdę :(
A, pytanie :
A530 za 180 zł, czy A610 za 250 zł ?
Pozdrawiam :)
Kategoria 0-50 km
Wszystkie rowerowe znaki na
-
DST
36.51km
-
Teren
12.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
21.48km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wszystkie rowerowe znaki na ziemi wydają się świadczyć, że...
... trzeba będzie wyrobić sobie dowód :P
A dziś traska bardzo przyjemna, bo przyjemnie było na zewnątrz. Najpierw do szkoły, a potem na zachód słońca nad zalew Dziećkowicki. Tam mała sesyjka i dalej, przez Byczynę i Jeziorki oraz Centrum do domku. Nawet ciepło było, dopiero po zmroku założyłem czapeczkę pod kask :)
<3:
A: 122 ud/min
M: 184 ud/min
C: 1533 ( ło ludzie ! )
T: 0,2 kg
Fotki, bardziej klimatyczne ;) :
Pozdrawiam :)
Kategoria 0-50 km
4x4
Wybraliśmy się z ekipą
-
DST
15.50km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
15.50km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
4x4
Wybraliśmy się z ekipą z Jaworzna w składzie Robert, Damian, Tomek na lajtowe śmiganko po Jaworznie. Miał być większy teren po okręgu chrzanowskim, ale zabrakło czasu. Znaleźliśmy za to świetną traskę offroad, zrobioną u podnóża Grodziska. Tam pojeździliśmy sobie ponad godzinkę, zjeżdżając gdzie się tylko dało. Jak na nasze jaworznickie warunku, to można się tam wyszaleć ;) Potem jeszcze na Grodzisko i do domu. Rano było zimno, potem jak przygrzało słoneczko to zrobiło się cieplej :) Na razie zdjęcia ode mnie, jak mi Damian prześle, to będą lepszej jakości:
Rowerki:
Traska:
W tle Grodzisko:
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km
Dom-Szkoła-Dom
Ło ludy, jak
-
DST
5.67km
-
Czas
00:15
-
VAVG
22.68km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Szkoła-Dom
Ło ludy, jak zimno, w nocy było 0 C, nad ranem, gdy jechałem do szkoły nie lepiej... Standardem stał się zestaw czapka+rękawiczki zimowe.
I znowu dziś autobus wyprzedzałem :P
Pozdro :)
Kategoria 0-50 km
Dom-Szkoła-Dom-Rejestracja na komisję wojskową-
-
DST
8.00km
-
Czas
00:25
-
VAVG
19.20km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Szkoła-Dom-Rejestracja na komisję wojskową- Dom. Do woja chcą mnie wziąć niedoczekanie ich jedne :P
Pogoda ładna, cielutko, jakieś 18 C :)
Parę fotek z kiedyś tam :
Zakwitły parę dni temu, nawet ładnie wyglądają :) :
Zachód:
Pozdro :)
Kategoria 0-50 km
Dom-Szkoła-Dom
W końcu powiedziałem
-
DST
5.68km
-
Czas
00:16
-
VAVG
21.30km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Szkoła-Dom
W końcu powiedziałem dość autobusom, miarę przebrał remont głównej drogi, w wyniku czego na 3 km trasie autobusu trzeba spędzić jakieś 20 min :| Korki od rana do wieczora, dziś na luzie między autkami sobie przejechałem :)
Pogoda ładna, słoneczko świeci :]
Kategoria 0-50 km
Zzzimno !
Dziś pobawiłem
-
DST
20.01km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:07
-
VAVG
17.92km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zzzimno !
Dziś pobawiłem się w kuriera rozwożąć ludkom z klasy vademeca do geografii. Potem śmignąłem jeszcze do Marka do Byczyny oddać plecak i pobujałem się po Grodzisku. Zimno jak cholera, na polu jest z 10 C, do tego dochodzi lodowaty wiatr, który obniża temp. co najmniej o parę stopni. Brr..
Dam jakieś fotki z ostatniej jazdy po lesie, bo lustrzanką były robione ;P
PS
Zmieniłem wygląd bloga, jednak cały czas męczę się z tłem i z obrazkiem, bo nie chcą się pogodzić, i albo jedno, albo drugie... Jak się podoba teraz ? A może tamto było lepsze ?
I takie dwie inne, zabawa ze światłem itp ;P
Pozdro :)
Kategoria 0-50 km
Setka jurajaska, czyli pętelka
-
DST
120.43km
-
Teren
15.00km
-
Czas
05:31
-
VAVG
21.83km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Setka jurajaska, czyli pętelka po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Zebrać się jakoś trudno miałem. Budzik nastawiony na 8:30, wstanie z łóżka dopiero godzinę później. Ale nie ma tak łatwo- trzeba jechać. Wrzesień z jakże imponującą liczbą 62 km, październik zamulony przez dystanse 10-cio kilometrowe, na dworze pogoda ładna- to wszystko przemawiało za tym, żeby wybrać się gdzieś dalej. Wybór padł na Dolinki Podkrakowskie- Kobylańską i Będkowską. Wyjechałem przed 11, początkowa trasa wygląła jak ta do Krakowa, czyli DK79 przez Trzebinię i Krzeszowice. Zaraz za tym drugim odbiłem w Niegoszowicach na Brzezinkę i dalej, na Kobylany i Będkowice. Tam wjechałem już we właściwą Jurę, która o tej porze roku wygląda genialnie. Cisza, spokój, różnobarwny dywanik z liści, drzewa zabarwione na wszystkie kolory, nic tylko jeździć ;) Odnalazłem czerwony i niebieski szlak, którym kierowałem się w niewiadomym sobie kierunku...Zajechałem na jakieś łowisko rybne, gdzie się lekko zdziwiłem, bo nagle z samochodu, który jechał za mną polną drogą, wysiadł Maciek Friedek. Nie ma jak spotkać kogoś znanego w środku puszczy :D
Jadąc dalej natrafiłem na Jaskinię Nietoperzową, ale nie wstąpiłem, bo nie lubię takich "otwartych dla turystów" grot. Obok biegła krajówka Olkusz-Kraków, więc z zamiarem powrotu do domu pojechałem w kierunku Olkusza. Jednak przejechawszy parę metrów ujrzałem kierunkowskaz na Ojców i Pieskową Skałę, więc nie zastanawiając się długo, odbiłem w tym kierunku. Tu droga też była cudowna, dookoła otulina z drzew, same podjazdy i zjazdy. W Ojcowie natrafiłem na świetny park, całkowicie już zasypany liśćmi. Po krótkiej przerwie pojechałem w dół, do Pieskowej Skały, skąd przez Sułuszową i Kosmołów pokręciłem na Olkusz i Bukowno, z którego to biegnie dłuuga droga przez las. Niestety tam przeważają lasy iglaste, więc ładnego efektu nie było. Po tej prostej ukazała się tabliczka z napisem "Jaworzno", więc byłem w domku.
Pogoda dopisała, rano wyjechałem w krótkich spodenkach oraz z podkoszulkiem z długim rękawkiem i koszulką kolarską, po 16 założyłem długie spodnie przed Olkuszem, w Bukownie dodatkowo bluzę, bo się zimno zrobiło. Cała trasa przejechana z czapką pod kaskiem, bo zimno było w uszy niemiłosiernie.
Alem się rozpisał, znowu pewnie nikt nie przeczyta, może chodziaż fotki jakieś dam, których też jest dużo :P
FOTY:
DK79, wolałem jak najszybciej z niej zjechać :
Kobylany:
Kto zgadnie którędy przejechałem ? :P
Dolina Będkowska, polska złota jesień ;) :
Mapa Jury:
Wodospadzik :
Skałki :
Kolejne strumyczki ;) :
Meridka w akcji :
Dróżka, oczywiście jesienne kolorki :
:P:
Przerwa na przystanku, Biedronka dominuje :] :
Traktor obok drogi w stronę Ojcowa:
Ojców:
Wspomniany park :
Serpentynki :
Kapliczka/ kościółek :
Pałac w Pieskowej Skale:
Maczuga Herkulesa:
Tyle ;)
Pozdrawiam zaglądających :)
Kategoria 100-200 km
Zamulania ciąg dalszy.
-
DST
14.11km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:50
-
VAVG
16.93km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zamulania ciąg dalszy.
Dziś takie błąkanie się po okolicy, to do lasu, to do Biedronki, do to Roberta odstawić rower, bo do baru się poszło. Mam nadzieję jutro się gdzieś ruszyć, bo przecież trzeba w końcu :P
A, rano wymyłem rower u babci ;)
Pozdro :)
Kategoria 0-50 km
Ponownie teren ;)
Do
-
DST
12.81km
-
Teren
8.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
17.08km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ponownie teren ;)
Do ponownego zjechania z asfaltów zachęciła mnie nadal trwająca, piękna jesień. W lasach utworzył się już dywanik z liści, poza tym miło pachnie grzybkami ;)
Dziś cały dzień jakiś zaspany byłem, dopiero po 17 wyjechałem na krótką przejażdżkę w pobliżu Elektrowni, oczywiście nad Zalane. Km mało, w ogóle coś nie mam weny do jazdy, może to wina tej długiej, miesięcznej przerwy. Trzeba będzie kondychę na nowo wyrabiać :P
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km