vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:433.56 km (w terenie 40.80 km; 9.41%)
Czas w ruchu:19:46
Średnia prędkość:21.93 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:61.94 km i 2h 49m
Więcej statystyk

Jazd testowych ciąg dalszy

  • DST 58.62km
  • Czas 02:19
  • VAVG 25.30km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Specialized Tricross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 października 2010 | dodano: 31.10.2010

Dziś nie miałem dużo czasu, dlatego śmignąłem na specu tylko w południe. Postanowiłem odwiedzić Olkusz, wiedzie do niego całkiem przyjemna droga przez Bukowno. Co do jakości asfaltu ( teraz to priorytet ) między Jaworznem a Bukownem się nie wypowiadam, natomiast z Bukowna do Olkusza prowadzi piękna, gładziutka jak stół szosa. W szybszej jeździe dziś przeszkadzał niestety wiatr, który mocno wiał z południa i dosyć ciężko pozwalał się rozpędzić. Niemniej jednak obróciłem w lekko ponad 2 godziny.
Na trasie masę rowerzystów, pogoda jest wręcz wymarzona. Błękitne niebo i 17 C... czy to na pewno koniec października ? ;)
W specu za to odkryłem, że tylna opona jest węższa od przedniej - z przodu jest 700-25C, natomiast tył to 700-23C. Ciekawe co miał na myśli poprzedni właściciel dając taki mix ( może lepsza przyczepność? )

Parę zdjęć speca w terenie:









Droga do Bukowna:


Pozdrawiam :)


Kategoria 50-100 km

Spec, czyli o zakupach

  • DST 81.24km
  • Czas 03:04
  • VAVG 26.49km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Specialized Tricross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 października 2010 | dodano: 30.10.2010

No i stało się ! :) W końcu tabor rowerowy został powiększony o nowy nabytek.
Wybór padł na Specialized Tricross, przełajowy ścigant z szosowym zacięciem.
Trafiła się dobra okazja, więc bez zastanowienia pojechałem go odebrać. Ponadto miałem wczoraj urodziny, więc lepszego prezentu sobie wymarzyć nie mogłem. Poprzedni właściciel niestety nie może już jeździć, więc nie chciał, aby rower mu przeleżał zimę.

Rowerek jest używany, ale w bardzo dobrym stanie.
Od dawna mi się taki marzył. Chciałem przełajówkę zamiast typowej szosy z dwóch powodów: rower przełajowy ma górską kasetę, co pozwala mi bez obciążeń kolan podjeżdżać pod górskie przełęcze oraz jest o wiele bardziej wytrzymały niż szosówka. Co prawda odbija się to na jego wadzę, bo waży lekko ponad 10 kg, ale wolę mieć bardziej pewny sprzęt na polskie drogi, nawet kosztem wagi. W rowerze były już założone opony szosowe.

Może najpierw specyfikacja speca :) :

Rama: Specialized Tricross Triple 2009
Widelec: Specialized Fact Carbon z tłumieniem drgań
Stery: Cane Creek
Sztyca: Carbon
Siodło: Specialized Avatar
Kaseta: Shimano Deore LX 11:32
Łańcuch: Shimano Deore LX Hg-73
Przerzutka przednia: Shimano Tiagra
Przerzutka tylna: Shimano Deore LX
Korba: FSA Tempo Triple 50:39:30
Pedały: Shimano PD-M520 SPD
Mostek: Specialized
Kierownica: Specialized
Manetki: Shimano Tiagra
Hamulce - Tektro V-brake
Koło Przód:
- Piasta: Specialized forged alloy
- Obręcz: Alexrims ACE-19
- Opona: Specialized Armadilo 700x25c
Tył:
- Piasta: Specialized forged alloy
- Obręcz: Alexrims S5000
- Opona: Specialized Armadilo 700x25c


A teraz zdjęcia:

















Pierwsze wrażenia z jazdy:
Na pewno rowerek chodzi o niebo lżej niż Merida. Kilka mocnych naciśnięć na pedały i z łatwością rozpędza się do 40 km/h. Na prostym odcinku przy górnym chwycie bez żadnego wysiłku trzymam prędkość 30-32 km/h ( niby niedużo, ale ostatnio prawie nie jeździłem ). Kierownica jest wygodna, o wiele więcej opcji chwytu ma baranek niż standardowa z MTB. Przerzutki z tiagry wchodzą bardzo lekko, klamki hamulcowe podobnie. Jednak same hamulce nie działają zbyt dobrze, będę musiał chyba zmienić okładziny, ale to dopiero na wiosnę.
Geometria ramy jest łagodniejsza niż w szosówkach. Ja tam się garbić nie lubię, więc nie mam co narzekać.
Dalsze odczucia pojawią się pewnie z biegiem czasu ;) Pierwsze kilometry za mną, jestem zadowolony, a to najważniejsze ! :)

Pozdrawiam :)


Kategoria 50-100 km

Terenowo

  • DST 34.15km
  • Teren 15.50km
  • Czas 01:57
  • VAVG 17.51km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 października 2010 | dodano: 27.10.2010

W końcu na rowerze. Przez ostatnie 2 tygodnie walczyłem z lenistwem, dopiero dziś się udało je pokonać :P Po uczelni ( a raczej, gdy się rozpoczynał wykład :P ) pojechałem obczaić postępy w budowie obwodnicy Dąbrowy, ponad 3 km odcinka przez las z dwoma pasami i ograniczeniem do 100 km/h. Prace idą całkiem dobrze, jeszcze tylko zrobią 3 wlotówki i droga do Katowic skróci się o dobre 10 minut.
Następnie wbiłem się w teren. Przez Jeleń pojechałem w stronę Byczyny, gdzie odbiłem na Grodzisko. Tam się załapałem na zachód słońca. Potem już tylko przez centrum i do domu.
Zimno, ale całkiem przyjemnie, głównie dzięki słońcu i braku wiatru. Trzeba się zmobilizować jakoś do jazdy, bo słabo coś ostatnio mi to idzie ;P

Zdjęcia:

Nowa droga:






Elektrownia z innej strony:


Jesień w pełni:


Nad zalanym:






Widok z Grodziska:


I zachód:


Pozdrawiam :)


Kategoria 0-50 km

20 000 km rowerka

  • DST 23.80km
  • Czas 01:13
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 października 2010 | dodano: 14.10.2010

Dziś meridzie stuknęło 20 tys. przejechanych kilometrów. Trochę czasu te kilometry zbierałem, bo od stycznia 2008 roku. Pojechałem na krótką pętlę - Jeleń, Byczyna, Jeziorki, Centrum. Zimno, zaledwie 3 C :( Do tego okropna mgła, na odkrytych przestrzeniach widoczność była mniejsza niż 10 metrów. Zmarzłem, szybko wróciłem do domu.
Jazd teraz niestety będzie coraz mniej, na studiach zostaliśmy dosłownie zawaleni nauką. Projekty, badania, prezentacje, raporty - idzie zwariować. Do tego chwilę jakieś kartkówki i odpowiedzi ustne. Pierwszy rok przy tym to było przedszkole.

Pozdrawiam


Kategoria 0-50 km

Jesienna Jura

  • DST 136.25km
  • Teren 25.30km
  • Czas 07:07
  • VAVG 19.15km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 października 2010 | dodano: 09.10.2010

W końcu udało się zrealizować planowaną od dawna wycieczkę na Jurę. Uwielbiam tam jeździć, zwłaszcza jesienią, dlatego tym bardziej ucieszyłem się dziś z dobrej pogody i w miarę słabego wiatru, który w ostatnich dniach dawał o sobie znać.
Wyjechałem o 11 i skierowałem się na początek do Trzebini, z której odbiłem na Puszczę Dulowską. Spokojnie dojechałem do skrzyżowania pod A4 obok leśniczówki i skręciłem do Mnikowa, aby wjechać w pierwszą dolinkę - Mnikowską. Byłem tam pierwszy raz, warto ja odwiedzić, jest krótka, ale bardzo ładna.
Dalej pojechałem niebieskim szlakiem w stronę Dolinki Brzoskwinki, która niczym nie zachwyca ( oprócz ładnej nazwy :P ), aby przeciąć DK79 ( tu ciekawostka - w Nielepicach, na ograniczeniu 40 km/h zrobił mi zdjęcie fotoradar, w momencie, gdy na liczniku miałem 59 km/h :D. To się zdziwią w komendzie.... :D ) i pojechać nadal niebieskim szlakiem na Dolinę Będkowską. Widać tam już prawdziwą jesień, na prawdę warto dolinkę odwiedzić o tej porze roku.

Następna część wypadu odbywała się w terenie, w którym nie zabrakło sporej ilości błota. Rower jest już cały uwalony, a jeszcze nie dawno lśnił się po serwisie jak nowy... Przejechałem cały niebieski szlak aż do Jaskini Nietoperzowej i skręciłem na DK94, którą się trochę zagalopowałem, bo miałem skręcić na zjazd do Ojcowa, a wylądowałem w miejscowości Biały Kościół. Okazało się jednak, że stamtąd też można się dostać do Ojcowa. Na zjeździe do parku przeżyłem chwile grozy, gdy rozpędzony ponad 60 km/h spotkałem się z jadącym pod górę Jeepem. Droga była tak wąska, że dosłownie musnąłem lusterko auta i pojechałem dalej. Zahamować nie było szans, bo wyjechał mi z zakrętu :D

W Ojcowie zjadłem bułki, ubrałem kurtkę i ruszyłem w drogę powrotną. W Olkuszu zaczęło się robić już ciemno, przez las z Bukowna do Jaworzna wracałem w ciemnościach ( no, może nie w ciemnościach, bo latarka świeci mi jak długie w autach :P ). W domu byłem o 19.

Zdjęcia:
Puszcza Dulowska:




W stronę Mnikowa:






Dolinka Mnikowska:


Tato! Patrz ! On nam robi zdjęcie :O !


Obraz Matki Boskiej:


Ten mi tu w kadr wjechał... :


Wyjazd z dolinki:




Niebieski szlak wzdłuż A4:


1/4 mili:


Dolina Będkowska:




Biały kościół w miejscowości Biały Kościół...:


Skałki w Ojcowie:


A w tym miejscu padły baterie...:




Pozdrawiam :)


Kategoria 100-200 km

Sosina

  • DST 23.31km
  • Czas 01:05
  • VAVG 21.52km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 października 2010 | dodano: 05.10.2010

Dziś miało być ponad 140 km po Jurze i 5 dolinkach podkrakowskich. Niestety pogoda zweryfikowała moje plany. Wstałem przed 7 obudzony pięknym wschodem słońca oraz... padającym deszczem. Załamany poszedłem spać dalej ;)
Dalszą część dnia czekałem na jakieś przejaśnienia, bo okrutnie nie chciało mi się ruszyć na rower. W końcu się zmobilizowałem, jednak tej mobilizacji starczyło zaledwie na 20 km, bo wiejący lodowaty wiatr skutecznie zniechęcał do jazdy. Pomimo 15 C momentami można się było poczuć jak w zimie, a momentami jak w lecie. Nie lubię takiej pogody. Pojechałem spokojnym tempem do Ciężkowic i dalej nad zalew Sosina. Potem już do domku. Ot, tyle ;)

Poranek:








Gdzieś w lesie do Ciężkowic:


Sosina:







Pozdrawiam :)


Kategoria 0-50 km

Szybki Tenczynek

  • DST 76.19km
  • Czas 03:01
  • VAVG 25.26km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 października 2010 | dodano: 03.10.2010

W południe zadzwonił do mnie Hose i wyciągnął mnie na rower. O 14:30, na miejscu spotkania pojawiła się także Sylwia na szosie, więc w takim trzyosobowym składzie ruszyliśmy w stronę Małopolski. Pierwszym celem był Balaton, gdzie dotarliśmy dosyć sprawnie i szybko. Następnie pojechaliśmy na Tenczynek. Przyjemny podjazd pod zamek i bez zatrzymywania się zjazd w stronę Chrzanowa. Tak przelotówka rzędu 34 km/h. Krótki postój na rynku, po czym powrót DK79. Rozstaliśmy się na skrzyżowaniu w Jeleniu.

Bardzo przyjemna jazda, pomimo dużej ( jak na mnie :P ) prędkości. Wywnioskowałem z niej, że jestem leń i po prostu nie chce mi się szybciej jechać jak jadę sam :) Trzeba będzie częściej w towarzystwie jeździć, bo samotne jazdy po okolicy już dawno mi się znudziły.

Aha, dziś poszło 7 tysiaków w tym roku. Czy uda się zrobić 8 ... ?

Parę zdjęć:

Balaton:


Hose chciał zdjęcie z góry :P




Podjazd pod Tenczynek:


Powrót:


Pozdrawiam :)


Kategoria 50-100 km