vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2008

Dystans całkowity:509.50 km (w terenie 90.30 km; 17.72%)
Czas w ruchu:23:51
Średnia prędkość:21.36 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:26.82 km i 1h 15m
Więcej statystyk

Dom-Szkoła-Dom

Ojj, coś chory

  • DST 6.00km
  • Czas 00:15
  • VAVG 24.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 lutego 2008 | dodano: 28.02.2008

Dom-Szkoła-Dom

Ojj, coś chory zaczynam być :( Gorączka i katarek ;/ Przeważnie jak mnie łapało, to wychodziłem na rower i było po, a teraz po rowerze mnie chytło... hmm..

EDIT [ 06.03.08 ]
W poniedziałek planuję wyzdrowieć.... A co za tym idzie powinienem się gdzieś ruszyć na rowerek, bo mnie już trzęsie ;P


Kategoria 0-50 km

Zalewik Sosina

Czyli

  • DST 20.60km
  • Teren 8.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 20.95km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 lutego 2008 | dodano: 27.02.2008

Zalewik Sosina

Czyli skromny wyjazd na rozruszanie kości :P Z Krzyśkiem ;] Dziś przekroczyłem pół tysiaka w lutym :D Jeszcze 100 i będzie pierwszy tysiak roku :P


Kategoria 0-50 km

Wspinaczka i zjazdy z mostu

  • DST 22.70km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 22.70km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 lutego 2008 | dodano: 26.02.2008

Wspinaczka i zjazdy z mostu kolejowego :D

Po szkole, w pięciu ( Ja, Witek , Jarek oraz Seba i Tery) wybraliśmy się na rowerkach do lasku na Długoszynie, w którym oprócz ciekawych zjazdów terenowych istnieją sobie skałki do wspinaczki. Jarek jako zaprawiony alpinista oraz speleolog, zabrał cały potrzebny sprzęt, czyli liny, uprzęże, karabinki i mase innych potrzebnych rzeczy :D Zaczęliśmy od wejścia na niezbyt wymagającą ściankę, aby potem przejść do kwintesencji, czyli do zjeżdżania na linie z mostu kolejowego ( tak, co jakieś 5 minut przejeżdżały pod i na nim pociągi :D ) Po dokładnym sprawdzeniu ósemek i różnorakich wiązań przeszliśmy do zjazdu, czy jak to niektórzy lubią nazywać - spuściliśmy się po kolei po linie :D Zabawa super, zwłaszcza jak się macha wisząc 10 metrów nad ziemią do ludzi w pociągu :D Na tej rozrywce zeszło nam do wieczoru, dlatego szybkim tempem wróciliśmy do domu.
Kto by pomyślał, że to środek tygodnia ;P

Foty ;)
Miejsce wspinaczki oraz nasze rowerki :)

Witek dzielnie walczy z naturą:P

Kolega bez asekuracji :D Można i tak ;P

Most, z którego zjeżdżaliśmy :)

akuku ;P Aby wejść na most, należało skorzystać z podpory ( wejście wcale nie łatwe:P)

Krzysiek sobie wisi :D

Tory :)

Pozdrówka ;)


Kategoria 0-50 km

Wieje znowu...

Dziś

  • DST 16.80km
  • Czas 00:36
  • VAVG 28.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 lutego 2008 | dodano: 25.02.2008

Wieje znowu...

Dziś po weekendzie powrót do rzeczywistości, czyli do nauki oraz jazdy na trasie Dom-Szkoła-Dom. Aby sobie choć trochę to urozmaicić rano pojechałem przez Elektrownię, a z powrotem z Jarkiem, który zaczął dziś sezon ( brawo ! ) podobną traską, tylko że przez ścieżkę rowerową. Po 5 lekcji pogoda zaczęła nas straszyć, bo znikło Słonko i na jego miejsce pojawiły się brzydkie chmury zwiastujące deszcz, ale na szczęście nic z nieba nie spadło.
Foty:)
Dziś wstałem po 5.. A wszystko przez tego wścibskiego kolegę zaglądającego mi do pokoju...:


Dziś na biologii, ku mojej uciesze i przeraźliwych piskach dziewczyn, omawialiśmy pajęczaki :D Ten tutaj to pan skorpion leżakujący na moim zeszycie :P


Jarek wariat innego stroju nie dopuszcza... Tak więc przy 12 C i lodowatym wietrze śmigaliśmy ze średnią 28 km/h :)


Pozzdro ;)


Kategoria 0-50 km

Wspaniale :)

Tak można

  • DST 41.60km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 17.83km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 lutego 2008 | dodano: 24.02.2008

Wspaniale :)

Tak można w skrócie nazwać nasz dzisiejszy wyjazd ! :) Dziś było rowerkowo klasowo, ponieważ wyciągnąłem aż 3 osoby ( które na codzień nie jeżdżą ) na bajtki. A były nimi: Asia, Sebastian i Miłosz :) Po sprawdzeniu i małej naprawie zakurzonych rowerków wyjechaliśmy w kierunku lasu, aby tam odnaleźć dwa stawiki, zwane potocznie Zalane :P. Z tamtąd, przez Jeleń, na Byczynę, aby tam odbić na kolejne jeziorko- tym razem Groble. Przepięknie tam jest ;) Po przerwie ruszyliśmy dzielnie z powrotem i dalej na Górę Grodzisko- najwyższy punkt w Jaworznie. Tam mieliśmy okazję podziwiać niesamowity zachód Słońca, który oczywiście chórem obfotografowaliśmy :D Następnie już z górki do domu. Po odprowadzeniu Asi pojechałem jeszcze do Centrum, żeby dobić do 40 ;)

A, zapomniałem wspomnieć o wiosennej pogodzie :) Praktycznie bezchmurne niebo, leciutki wiaterek i duuużo ciepełka ( śmigałem w krótkich spodenkach, bo temperatura przekroczyła dziś 15 C :D )
Super udany dzień, oby takich więcej ;)

Foty:
Ekipka na Zalanym:

Zalane:

Dziś spotkaliśmy baaardzo dużo rowerzystów ( zarówno tych pro, jak i niedzielnych dziadków ):

Groble:

Gdzie On się tam weskrobał :P :

A co! Nie będę gorszy:P :

Zachód na Grodzisku, tu po kolei... Miłosz:

Asia z Sebastianem ;) :

No i ja z moją Meridką :)

Zachodzik :


Pozdrawiam :)


Kategoria 0-50 km

Pierwsza setka tego roku :)

  • DST 129.10km
  • Czas 05:59
  • VAVG 21.58km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 lutego 2008 | dodano: 23.02.2008

Pierwsza setka tego roku :)

Czyli przepiękne miasto Kraków ;)

Pobudka o 7:00, szybkie zakupienie nowej baterii do licznika, 5 bułeczek, 2 lionów, 1 snikersa w i drogę ;) Przez Luszowice, Trzebinię i dalej 79' przez Krzeszowice i dalsze miasteczka i wsie do Krakowa. Tam najpierw odebrać telefon Krzyśka z zakładu ( bo głównie tam pojechaliśmy, żeby to zrobić ;P ) i na krakowski rynek. Tu jak zwykle cała masa turystów, ale także... rowerzystów :) Ojjj dawno nie widziałem tylu bikerów w jednym miejscu :) Krakowianie muszą być szczęśliwymi ludźmi:) Następnie pojeździliśmy to tu, to tam, głównie podziwiąjąc miasto.. ahhh jak tam pięknie... zero śmieci, przyjazna atmosfera, kolorowe miasto nie zasłonięte przez szare blokowiska... :) Po krótkim odpoczynku przy Wiśle obok Zamku Wawel wyruszliśmy z powrotem :) Powrót o 18.

Może troszkę statystyki:
Vśr. do Krakowa wyniosła 27,4 km/h na odcinku około 60 km. Pomagał nam w tym wiaterek, który wesoło popychał nas do przodu. Można powiedzieć tak:
Pod górki: 30km/h ___ Na płaskim:40km/h___ Z górek: 50km/h
Vmax: 58,6km/h
Kalorie: 1987
Natomiast powrót.. nie był już taki wesoły... Bowiem ten sam wiaterek, który przedtem był naszym sprzymierzeńcem teraz stał się największym wrogiem..
Generalnie Vśr. szacuję na jakieś 18 km/h ;/ Spowalniało nas masakrycznie, rzadko udawało się przekroczyć nawet 20km/h :/ I tak przez 60 km... Jedynie pod koniec, już w Trzebini troszkę się uspokoiło ;)

AA zapomniałem dodać, że w centrum Krakowa miałbym zderzenie czołowe z innym rowerzystą:P Komicznie to wyglądało, bo zahamowałem gwałtownie przednim i rowerek wyleciał prawie pionowo w góre;P Ale Pan miał kask, więc byliśmy bezpieczni :P Tutaj go pozdrawiam ( w czerwonym kubraczku ;)
Mimo tego wiaterku wycieczkę można zaliczyć do super udanych ;)
Foty :)
Rynek :) ( Fotka specjalnie dla Aś;) )

Adaśko:

Wisełka:)

Wawel:

Planty.. chyba :P

Taką drogą, to i nad morze można jechać :)

Pierwsze sety za płoty, jak to michros kiedyś rzekł :P

Krzysiek i... zachód Słońca :P

Na kraniec Świata i jeszcze dalej =)


Pozdrawiam :)


Kategoria 100-200 km

Wiosna.. kiedy ona przyjdzie

  • DST 5.80km
  • Czas 00:12
  • VAVG 29.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lutego 2008 | dodano: 22.02.2008

Wiosna.. kiedy ona przyjdzie ... :(





Niestety zdjęcia z tamtego roku :P ( Robione of course telefonem )

Trasa: Dom-Szkoła-Dom. Średnia taka wysoka, ponieważ uczepiłem się autobuska :)


Kategoria 0-50 km

Dom-Szkoła-Dom-Serwis-Dom

A w serwisie

  • DST 7.60km
  • Czas 00:22
  • VAVG 20.73km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 lutego 2008 | dodano: 21.02.2008

Dom-Szkoła-Dom-Serwis-Dom

A w serwisie zażyczyli sobie 45 zł za głupi przegląd, dlatego im podziękowałem ;]


Kategoria 0-50 km

ziiiiiiiimnooo ! ! !

Okropniaście...

  • DST 5.60km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 16.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 lutego 2008 | dodano: 16.02.2008

ziiiiiiiimnooo ! ! !

Okropniaście...
Dawno nie byłem na rowerze, ale dziś wybrałem zły dzień na przerwanie tego lenistwa:P Po 2 minutach jazdy nie czułem już rąk, palce mi podmarzały, w płucach czułem Biegun Północny :P
Do Roberta po zimówkę, potem obok kościółka w lasek ( tam chociaż cieplej ) i szybko do domku na ciepłą zupkę ;) Suport w rowerze skrzypi okropnie, pewnie się coś posypało, ale na razie nie zamierzam nic w niego wkładać...


Kategoria 0-50 km