Listopad, 2010
Dystans całkowity: | 301.02 km (w terenie 26.00 km; 8.64%) |
Czas w ruchu: | 13:19 |
Średnia prędkość: | 22.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.00 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 43.00 km i 1h 54m |
Więcej statystyk |
Awaryjnie
-
DST
33.50km
-
Teren
8.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
16.75km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Razem z Michałem i Kumayem z Jaworzna na krótki terenowy wypad w stronę Sierszy. Najpierw do Ciężkowic, skąd przez piaskownię na Trzebinię. Na Balatonie niestety łańcuch się zerwał, zahaczył o przerzutkę, która.... reszty możecie się domyślić.
Zadzwoniłem po auto, zresztą nawet niepotrzebnie, bo jakieś 7 km przejechałem trzymają się siodełka Michała :D Chłopak ciągnął ostro pod górę ! :]
Teraz czekają mnie dodatkowe wydatki.
A właśnie, ma ktoś może długi wózek z przerzutki Deore ? Sprężyna jest dobra, ale stary wózek jest zmielony i szukam nowego.
Kategoria 0-50 km
Babice
-
DST
59.07km
-
Czas
02:16
-
VAVG
26.06km/h
-
VMAX
62.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Specialized Tricross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do jazdy dalej nie mam ochoty, ale z racji tego, że jest taka pogoda, to później pluł bym sobie w twarz, że nie wykorzystałem listopadowych 15 C, więc jakoś wygramoliłem się z domu.
Wziąłem szosę, pomyślałem o dobrych asfaltach w okolicy i od razu na myśl przyszła mi droga do Babic. Tylko fragment pomiędzy Jaworznem a Chrzanowem jest do bani, reszta natomiast to nowiutki dwu roczny asfalt prowadzący aż do samych Babic i Wygiełzowa.
Za Chrzanowem dorwał mnie za to lodowaty wiatr, nie był jakoś specjalnie silny, ale zmarzłem przeokrutnie, bo tylko bluzę na sobie miałem. W drugą stronę już cieplej, no i szybciej. Ruch okropny, na trasie Alwernia-Oświęcim same ciężarówki wyprzedzające na milimetry, dwa razu uciekałem przez debili na pobocze.
W aparacie zużyły się całkowicie akumulatorki, po całonocnym ładowaniu baterie są w stanie zrobić 5 zdjęć, więc na razie zdjęć nie ma.
Kategoria 50-100 km
Niechcemisięzm
-
DST
24.99km
-
Czas
01:05
-
VAVG
23.07km/h
-
VMAX
51.00km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Specialized Tricross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lenistwo totalne mnie dopadło. Pora chyba zapaść w sen zimowy, bo ładna pogoda, nawet nie wieje i ciepło jak w kwietniu, a mi się jeździć nie chce. Zdołałem jedynie zebrać się na objechanie Jelenia, Byczyny i Jeziorek. Nawet średnia beznadziejna jak na szosówkę.
Kategoria 0-50 km
Zagubieni
-
DST
32.58km
-
Teren
18.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
16.02km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Robert mnie wyciągnął na rower. Najpierw trasa dosyć dobrze znana, przez las na Podłężu na nowo budowaną obwodnice, która jest już prawie gotowa.
Dalsza część wycieczki jednak przebiegała po zupełnie nieznanych nam terenach. Zaraz przed Dąbrową skręciliśmy na wąską drogę przez las zrobioną z płyt betonowych. Jak się okazało po chwili dojechaliśmy do torowisk i do starej, opuszczonej stacji. Odnaleźliśmy nawet przejście podziemne.
Po drugiej strony torów trafiliśmy na ruinę starego dworca. Wszystkie drzwi oprócz tych prowadzących do piwnic były zamknięte, więc zaopatrzony w latarkę zagłębiłem się w mrok podziemia. Budynek schowany jest głęboko w lesie, więc mało wandali tam się zapuszcza, w wyniki czego wszystko popada w ruinę samoczynnie. Pochodziłem po pomieszczeniach odnajdując między innymi ciekawą, krwistą plamę na ścianie, kawałki gazet z 1981 roku czy też stare butelki po szampanie ;)
Dalej pojechaliśmy wzdłuż torów. Droga jednak szybko się skończyła i trafiliśmy na piaszczystą ścieżkę, po której nie dało się jechać. 2 kilometry poszły z buta ;) Potem skręciliśmy w las i jakimś cudem wyjechaliśmy na Długoszynie, gdzie trafił się przyjemny zachód słońca. Potem już tylko przez OST do domów.
Cieplutko :)
Warto także wspomnieć, że wczoraj jaworznickie pkm otrzymało 30 nowiutkich autobusów. Niektóre z nich wyposażone są w bagażniki rowerowe, dosyć ciekawy i rzadko spotykany pomysł:
(Źródło:http://www.wpk.katowice.pl )
Zdjęcia z dziś:
Rowery w przejściu podziemnym:
Dworzec:
Kryminalne zagadki Jaworzna :D :
Zachód na Długoszynie:
I na koniec stojaki rowerowe przy szlakach:
Pozdrawiam :)
Kategoria 0-50 km
Kolarski Jesienny Wyścig Terenowy
-
DST
31.21km
-
Czas
01:19
-
VAVG
23.70km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Specialized Tricross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałem z ciekawości zobaczyć na wyścig organizowany co roku na Pieczyskach przez proboszcza tamtej parafii. Wyścig nie byle jaki, bo choć na totalnym zadupiu umiejscowiony, to zjeżdżają się na niego z całej Polski. I tak np. w tym roku startowała Anna Szafraniec, oczywiście wygrała w swojej kategorii :)
Spotkałem całą ekipę jaworznickiego emtb, poza tym pojeździłem trochę z Dominikiem, który przyjechał z Piekar.
Niestety po 12 się rozpadało, więc ewakuowałem się do domu. Zlało mnie całkowicie, wróciłem cały przemoczony.
Zdjęć nie ma, bo mi baterie siadły.
Kategoria 0-50 km
Na Pszczynę
-
DST
82.77km
-
Czas
03:06
-
VAVG
26.70km/h
-
VMAX
52.00km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Specialized Tricross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wiatr dziś się uspokoił, prawie wcale nie wieje, dlatego warunki na rower idealne. Wyjechałem przed 11 i postanowiłem dojechać do Pszczyny. Najpierw na Wysoki Brzeg, skąd cały czas główna aż do Bierunia. W Bieruniu pogłupieli totalnie, postawili wszędzie zakaz jazdy rowerem i każą jechać chodnikiem z kostki 3 km :/ No nic, kasy na mandat nie mam, więc tłukę się "rowerówką".
Potem odbijam na Pszczynę. Droga wymarzona, prosta, bez dziur i z małym ruchem.
To ostatnie szybko się wyjaśniło, remontują bowiem parę kilometrów za wjazdem drogę i cała jest zamknięta. Sporadycznie tylko przejeżdżają auta do posesji.
Przeprowadziłem rower przez kładkę i w jeszcze mniejszym ruchu pojechałem dalej. Po paru km znowu się okazało, że jest remont, ale obejście jest już dłuższe- wygrało lenistwo i do Pszczyny nie dojechałem :P
Powrót ta sama drogą. Ruch za Bieruniem zrobił się duży. Dalej Jeleń i do domu:)
Ostatnio dopadło mnie lenistwo na wszystko - tylko bym spał :D Nie chce mi się nawet zdjęć robić, dziś jedno zrobiłem i to marne.
Pozdrawiam
Kategoria 50-100 km
Obwodnicowo
-
DST
36.90km
-
Czas
01:31
-
VAVG
24.33km/h
-
VMAX
68.00km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Specialized Tricross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lato, a nie późna jesień ;) Nie pamiętam, żeby kiedyś 1 listopada było tak ciepło.
Każdą wolną chwilę w taką pogodę trzeba wykorzystać, dlatego o 10 śmignąłem z Robertem, który chciałby sobie kupić podobny rower i miał ochotę się na moim przejechać. Był oczywiście na swoim fullu, zestawienie dwóch różnych światów - mój Spec i jego Norco.
Śmignąłem potem jeszcze dookoła elektrowni i jeszcze raz przejechałem się obwodnicą, po czym wróciłem do domu, bo czasu dziś mało.
Wiatr znowu wieje, ale jest tak ciepło, że nawet on nie przeszkadza tak bardzo.
Pozdrawiam
Kategoria 0-50 km