vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:779.38 km (w terenie 272.00 km; 34.90%)
Czas w ruchu:35:51
Średnia prędkość:21.74 km/h
Maksymalna prędkość:79.00 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:70.85 km i 3h 15m
Więcej statystyk

Szybki Andrychów

  • DST 102.46km
  • Czas 03:54
  • VAVG 26.27km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Specialized Tricross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 września 2012 | dodano: 30.09.2012

Wstałem o godzinie 12. W sumie nie ma co się dziwić, bo ostatnie dwa dni nie należały do spokojnych i pobudkę w południe i tak zaliczam za sukces. Szczegółów nawet nie będę pisać, ale krajobraz po jednej z imprez przypominał ten z filmu Project X, tyle, że zamiast ognia była woda po kostki i zalane dwa piętra. Szkoda też rozbitych sedesów, umywalek i zakrwawionych ścian, no ale bardziej może nie będę się rozpisywać... :P
W każdym bądź razie potrzebowałem się mocno dotlenić. Wiedziałem, ze Funio z Januszem ruszyli w góry i postanowiłem im wyjechać jak będą wracać. Na początku jechało się tragicznie, poza tym wiał lodowaty wiatr, a ja ubrałem krótkie spodenki. Za Babicami kupiłem energetyka i marsa, trochę mi to pomogło, bo w drodze powrotnej nie schodziliśmy poniżej 30 km/h.
Chłopaki oczywiście musiały jeszcze zatrzymać się na piąte piwo w Byczynie. Posiedzieliśmy chwilę, po czym pojechałem jeszcze na pieczone ziemniaki na zakończenie tego weekendu :)



Reklama mnie zniszczyła. "Piootruusiu!" :D


Kategoria 100-200 km

Tenczynek z Januszem

  • DST 70.73km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:08
  • VAVG 22.57km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 września 2012 | dodano: 28.09.2012

Szybki wypad na zamek w Tenczynku z Januszem. Wyjazd po 16, banalnie prostą trasą przez Trzebinię i Puszczę Dulowską. Atrakcją wypadu były świetne widoki na całe Beskidy oraz Tatry, świetnie jawiące się ze wzgórza zamkowego. Powrót taką samą droga, po zachodzie słońca już zimno.

Ale dzień to się dopiero zaczyna teraz... Jutro będzie pewnie kac rower na ratunek... ;)





Pozdro ;)


Kategoria 50-100 km

Niespodziewana nocna jazda

  • DST 115.40km
  • Teren 80.00km
  • Czas 06:10
  • VAVG 18.71km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 września 2012 | dodano: 26.09.2012

Dzień zaczął się niepozornie, bowiem zaraz po 12 wybrałem się na samotne kręcenie po jaworznickich terenach. Przez Gigant przedostałem się na Kamieniołomy, gdzie odkryłem, że zamurowane wejście do kopalni jest już rozbite i można tam wejść. Potem pobłąkałem się po okolicach Dobrej i wylądowałem w bazie nurków, którą całą objechałem górą. Tam zachciało mi się poszaleć na wąskich singlach, skończyło się to mało efektownie, bowiem nie wyrobiłem się na jednym z zakrętów i z hukiem poleciałem w krzaczory. Od tego momentu na moich rękach jawią się zadrapania podobne do dzieła rozwścieczonego kocura z pazurami. No, ale chociaż fajnie się jeździło :P Potem pojechałem na Sosinę, Ciężkowice, jakimś cudem wyleciałem na Okradziejówce, skąd przez centrum do domu.

A o 17 podjechali po mnie Janusz i Nedved i ruszyliśmy do Chełmka, bo Przemek miał tam odebrać mostek. Terenem przez zalane, potem wzdłuż Dziećkowic. Chwila popasu pod Biedronką i wracamy, przez kopiec w Chełmku i Jeleń Dąb. W międzyczasie zrobiło się już ciemno. Zahaczyliśmy również o opuszczony hotel Tarka, który o tej porze dnia przypomina ukryte w środku lasu zagadkowe domy z filmów grozy. Wąskimi, leśnymi ścieżkami przedostaliśmy się do Byczyny ( przy okazji obserwując z niepokojem las, w którym co chwilę się coś dużego ruszało :P ), aby posypać na Grodzisko. Tam dopiero zaczął się klimat, stary las na górze wygląda jak wymarły i tajemniczy stary bór, sterczące gałęzie i gęsty mrok dodają adrenaliny.

Wg wstępnych ustaleń tam mieliśmy skończyć wypad, jednak było tak ciepło i przyjemnie, że postanowiliśmy jechać dalej. Padło na Sosinę i Żabnik w Ciężkowicach. Wszystko oczywiście w lesie i terenie. Spotkaliśmy dziki, sarny, bażanty i zające. W wesołych humorach kręciliśmy wpatrując się w światła latarek. Warto też wspomnieć o świetnej drodze na Żabnik przez środek lasu, klimat naprawdę przerażający.

Z Żabnika wróciliśmy przez Szczakowa i Dobrą do domów :)
Świetny wypad, długo się będzie go wspominać. Dzięki Panowie!

A teraz pora na zdjęcia

Najpierw te z południa, odkryta kopalnia:


Zalane kamieniołomy, zdjęcie robiłem przez filtr polaryzacyjny w okularach :)


A tutaj widać różnicę bez i z filtrem:


A to już z wieczornego wypadu. Elektrownia na Zalanym:


Janusz koks napiera:


Nedved na Dziećkowicach:


i van na Dzieckowicach:


Zachód słońca:


Robi się ciemno, przy pomniku na kopcu w Chełmku:


Na Tarce:


Długi czas naświetlania w aparacie i wszyscy oświetlamy stary hotel na Tarce. Efekt całkiem fajny :)




Singlem przez las:


Przejeżdżamy nad A4:


W stronę Sosiny:


Gdzieś na Dobrej:


I zaczęło się, strach się bać w tym lesie!:






Nad Żabnikiem:


Pozdrawiam! :)


Kategoria 100-200 km

Terenowo w mocnej ekipie

  • DST 92.26km
  • Teren 52.00km
  • Czas 04:58
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 września 2012 | dodano: 24.09.2012

Rzadkość to nad rzadkościami, aby w Jaworznie zebrać tyle osób chętnych do jazdy na rowerze i to w ostrym terenie. Udało się to dziś, bowiem stawiło się aż 10 osób. Prowadził nas Nedvet, który terenowe trasy ma świetnie obczajone i każdy wypad z nim oznacza poznanie nowych, świetnych szlaków.
Trasa była skomplikowana, więc ograniczę się napisania, że byliśmy w Trzebini, Płokach, Puszczy Dulowskiej, Regulicach, Chrzanowie... Większość oczywiście w terenie.
Humory dopisywały, cały czas kręciliśmy w wesołych nastrojach, śmiejąc się co chwilę. Nedvet zagwarantował nam 4 świetne, typowo górskie podjazdy. Zjazdów oczywiście też nie zabrakło, musiałem na każdym się wyszaleć, ale tylko raz wyleciałem z trasy na drzewa, ku ogólnej uciesze reszty wycieczki :D
Pod koniec wypadu wybraliśmy się jeszcze z Januszem, Piofci i Murthago do Funia na małe wzmocnienie... ;)

Super wycieczka w świetnym towarzystwie, obowiązkowo trzeba będzie to powtórzyć, a okazji będzie, bo nadciąga jesień, a Jura w tym okresie wygląda przepięknie... ;)

Prawie pełna ekipa:


Nedvet w pro okularach, +2 km/h:


Piofci:


Siemanko:


W pro pozycji napierają chłopaki:




Na jednym z wielu podjazdów:


Takie tam z przyczajenia:




Paparazzi :D


Kolejna przerwa po kolejnym podjeździe:


Kamil koks:






Funio i jego kochanek Lech:


Nadciąga jesień...








Kopalnia:


Ahh ten błysk w oku Janusza:


Nedvet:


Na zielonym szlaku prowadzącym z Jaworzna do Chrzanowa odbywają się wykopy i detonacje saperskie pocisków z okresu II wojny światowej. Cały las jest zamknięty ( oczywiście nie dla nas :P) i totalnie rozkopany. Pierwszy tekst podczas przekraczania barierki: "No to kto jedzie pierwszy?" :D


A wycieczka kończy się tak... Co robi ten Janusz?!


Pozdrawiam ! :)


Kategoria 50-100 km

Szoszowo z Nedvetem

  • DST 95.15km
  • Czas 03:43
  • VAVG 25.60km/h
  • VMAX 79.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Specialized Tricross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 września 2012 | dodano: 16.09.2012

Umówiłem się na 9 na spokojną przejażdżkę w krzeszowickie strony z Nedvetem. Zerwanie się z łóżka po 7 okazało się wielkim wyzwaniem, no ale nic dziwnego, winą był niedzielny poranek, albo raczej sobotni wieczór/noc... ;P
Lekko nieogarniając, ruszyliśmy lajtowo kręcąc. Bukowno, Olkusz, nowo poznana droga do Paczółtowic, Czerna, podjazd pod Miękinię, Paryż i dawaj na Trzebinię. Potem już spokojnie do Jaworzna. Przy szpitalu spotkałem jeszcze Majorusa, pogadaliśmy chwilę, ugadując się przy okazji na jakąś traskę w tygodniu.



Footy:

Nedvet podjeżdża i ruszamy spod domku... :P


Zabawy z panoramingiem, raz wolniej...:


...raz szybciej, Przemek wypina zad na zjeździe:


Podjazdów też nie brakowało:


Spec:


I Author:


Wjeżdżamy na Jurę:




Podjazd pod kościół w Paczółtowicach:


I ostatnie z wycieczki, Paryż zdobyty!


Dodam jeszcze parę zdjęć z wczorajszego Summer Cars Party w Katowicach:


:)
















Pozdrawiam :)


Kategoria 50-100 km

Alwernia z Januszem

  • DST 80.59km
  • Czas 02:59
  • VAVG 27.01km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Specialized Tricross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 września 2012 | dodano: 11.09.2012

Wyjazd o 15:30. Nadal ciepło, więc idealna pogoda dla mnie. Z tym, że coś mocy nie było żeby deptać, dlatego większą część trasy oszczędnie i sprytnie wykorzystywałem opory powietrza tworzone przez obdarzonego nadwagą Janusza. Chełmek, Babice, Alwernia, super podjazd za Regulicami ze świetnymi widokami i już na dół w stronę Bolęcina i Trzebini, aby przez Luszowice wrócić do domów.
Brak mocy nie oznaczał oczywiście, że dawałem się wyprzedzać na podjazdach, mimo usilnych prób Janusza, nie udały mu się niecne zamiary zostawienia mnie w tyle :P Jak to mówi, za 6 kilo mi pokaże :P
Wycieczka minęła przy baśni o pewnej królewnie, obczajaniu dziewcząt od 16 do 60 lat ( to Janusz głównie ) oraz uwagach na temat brak ka ka kasku, bo byłem bez ka ka kasku :D









Czasem stromo :)


I w górę


Bo cola za droga :P


W nagrodę za podjazd świetny widok


Janusz fotograf:


Pozdro ! :)


Kategoria 50-100 km

Żabnik

  • DST 25.98km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:11
  • VAVG 21.95km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 września 2012 | dodano: 11.09.2012

Z kumplem nad Żabnik, pokąpać się, póki jeszcze dobra pogoda jest. A dziś naprawdę pięknie, bo prawie 28 C. Woda już niestety lodowata, ale pływało się fajnie.

Najpierw terenowo przez Gigant, Kamieniołomy, Sosinę i Ciężkowice. Powrót główną, bo zaraz zmiana roweru i na szosę z Januszem ;)


Kategoria 0-50 km

Teren z Nedvedem

  • DST 78.79km
  • Teren 55.00km
  • Czas 03:59
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 września 2012 | dodano: 10.09.2012

Świetny, terenowy wypad z Nedvedem. Najpierw na Sosinę, z której przez piaskownię zajechaliśmy do Trzebini. Tam cały czas lasami, aż wyjechaliśmy w Płokach, gdzie krótki postój na 2,5 litra coli ;P Z Płok chwilę niebieskim, a potem zielonym szlakiem, gdzie trafiliśmy na niezły, bardzo długi zjazd. Błąkając się po lasach, wylecieliśmy na Bukowno, aby ponownie lasami wrócić do Jaworzna. Tempo całkiem fajne w tak trudnym terenie.

Mapka z zapisu GPS:




Kategoria 50-100 km

Nocnie z Nemem

  • DST 34.15km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 18.63km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 września 2012 | dodano: 05.09.2012

Po 19 wyskoczyliśmy z Nemem pojeździć za punktami na sobotnią mini grę miejską. Przy okazji poszaleliśmy po ciemku świetnym zjazdem w okolicach Rezerwatu Sasanki i Grodziska. Świetnie się jeździ w nocy po wąskich singlach w lesie ! :)


Kategoria 0-50 km

Ciężkowice

  • DST 27.46km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 września 2012 | dodano: 04.09.2012

Do Ciężkowic do kumpla pograć w badmintona, bo zrobił sobie specjalnie boisko z siatką. Rozgrywka na wysokim poziomie, zmęczy się przy tym człowiek konkretnie :)
Do Ciężkowic na około, przez Grodzisko, Byczynę i Koźmin, czyli czerwonym szlakiem rowerowym. Powrót przed 22 główną drogą, dziki mi znowu wyskoczyły na ulicy, ale to już standard, więc tylko przemknąłem slalomem ;)


Kategoria 0-50 km