Alwernia z Januszem
-
DST
80.59km
-
Czas
02:59
-
VAVG
27.01km/h
-
VMAX
62.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Specialized Tricross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd o 15:30. Nadal ciepło, więc idealna pogoda dla mnie. Z tym, że coś mocy nie było żeby deptać, dlatego większą część trasy oszczędnie i sprytnie wykorzystywałem opory powietrza tworzone przez obdarzonego nadwagą Janusza. Chełmek, Babice, Alwernia, super podjazd za Regulicami ze świetnymi widokami i już na dół w stronę Bolęcina i Trzebini, aby przez Luszowice wrócić do domów.
Brak mocy nie oznaczał oczywiście, że dawałem się wyprzedzać na podjazdach, mimo usilnych prób Janusza, nie udały mu się niecne zamiary zostawienia mnie w tyle :P Jak to mówi, za 6 kilo mi pokaże :P
Wycieczka minęła przy baśni o pewnej królewnie, obczajaniu dziewcząt od 16 do 60 lat ( to Janusz głównie ) oraz uwagach na temat brak ka ka kasku, bo byłem bez ka ka kasku :D
Czasem stromo :)
I w górę
Bo cola za droga :P
W nagrodę za podjazd świetny widok
Janusz fotograf:
Pozdro ! :)
Kategoria 50-100 km
komentarze
Królewicz w dupę kopany!:)))
Ładne widoki na góry.