Sierpień, 2010
Dystans całkowity: | 2233.19 km (w terenie 2.00 km; 0.09%) |
Czas w ruchu: | 120:24 |
Średnia prędkość: | 18.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.00 km/h |
Suma podjazdów: | 29560 m |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 97.10 km i 5h 14m |
Więcej statystyk |
Deszczowo
-
DST
57.97km
-
Czas
02:42
-
VAVG
21.47km/h
-
VMAX
65.00km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
29.08
Kamil mnie na rower wyciągnął, więc o 11 pojechaliśmy na małą pętelkę w okolicach Jaworzna. Najpierw do Bukowna, potem Płoki i dalej na Trzebinię, skąd przez Luszowice do domów. Dwa razy złapał nas mocny deszcz, raz przed Trzebinią, a dwa zaraz za nią. Szybko jednak wyschnęliśmy. V-max z Myślachowic.
Zimno, rano było 14 C.
Kategoria 50-100 km
Jaworzno
-
DST
24.90km
-
Czas
01:13
-
VAVG
20.47km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
28.08
Jeleń-Byczyna-Wilkoszyn-Centrum. Potem do Roberta, powrót po ciemku. Zimno !
Kategoria 0-50 km
Seteczka po Dąbrowie
-
DST
101.84km
-
Czas
04:42
-
VAVG
21.67km/h
-
VMAX
60.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
WPIS z 26.08
Wyjazd o 11. Ciężko było się zebrać, ale w końcu się zmogłem. Traska mi znana z dojazdów elką, ale dawno tamtędy już nie jechałem. Maczki-Dąbrowa Górnicza. W DG postanawiam objechać Pogorię III nową asfaltową DDR, a potem jeszcze Pogorię IV. Dalej jadę przed siebie, w wyniku czego zamiast trafić do centrum Dąbrowy, trafiam prawie pod Zawiercie. Wracam się kierując się na hutę. Powrót tą samą drogą.
A po południu na wiadukt nad A4, powrót przez Jeziorki i Centrum. Cieplej niż w południe.
Jakoś się nie mogę rozkręcić po parodniowej przerwie po wyprawie, dziś jakiś obolały jeździłem. No, ale setka wpadła.
Na koniec coś dla Jaworznianin:
czyli wymiana starych złomów na nowiutkie, autobusiki.
Kategoria 100-200 km
Nocne Jaworzno
-
DST
39.54km
-
Czas
01:53
-
VAVG
20.99km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
25.08.
Nocą po Jaworznie. Poplątałem się bocznymi drogami po Dąbrowie, Osiedlu Stałym, Borach i Centrum. Nawet ciepło, księżyc przyjemnie rozświetla drogę.
Kategoria 0-50 km
Po Jaworznie 2
-
DST
30.93km
-
Czas
01:25
-
VAVG
21.83km/h
-
VMAX
41.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po 17 ponownie na objazd Jaworzna. Sosina, Ciężkowice, Centrum. Spotykam sporą ilość rowerzystów i znajomych. Ot, tyle ;)
Kategoria 0-50 km
Po Jaworznie
-
DST
23.96km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
23.19km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zobaczyć co to się zmieniło w moim mieście. Generalnie stara bieda, powolutku idzie im budowa obwodnicy Łubowca. Pojeździłem po OST, Gigancie, Centrum i na koniec pojechałem na stadion.
Kolano przy mocniejszych depnięciach boli, trzeba albo mniej jeździć, albo mniej agresywniej. Wpis daję z wcześniejszą datą, żeby nie zaśmiecił podsumowania wyprawy i kolejnych opisów dni.
Kategoria 0-50 km
Passo dello Stelvio - zakończenie wyprawy !
-
DST
175.24km
-
Czas
08:15
-
VAVG
21.24km/h
-
VMAX
62.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Podjazdy
29560m
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
I stało się, nadszedł koniec wyprawy i koniec miesięcznego wyjazdu. Ciężko opisać w paru zdaniach ile przeżyliśmy przygód, ilu spotkaliśmy ludzi i ile razy zdobywaliśmy różne przełęcze.
Relacja z każdego dnia wraz z obfitą porcją zdjęć zacznie się tworzyć już dzisiaj, ale jeszcze dużo czasu upłynie zanim powstanie cała. Zdjęcia trzeba wyselekcjonować, wykadrować i załadować, opisy trzeba stworzyć na podstawie notatek skrzętnie pisanych wieczorami w namiocie. Dla ciekawych dystansów dziennych, jeszcze dziś wstawię każdy dzień.
RELACJA Z WYPRAWY:
Dzień 1 - Początek
Dzień 2 - Krasna Słowacja
Dzień 3 - Stara cesta
Dzień 4 - Dwie stolice
Dzień 5 - Wujek Petko
Dzień 6 - Pelerynka
Dzień 7 - Dobra babcia
Dzień 8 - U podnóża Alp
Dzień 9 - 15 %
Dzień 10 – Großglockner – Hochalpenstrasse
Dzień 11 – „Słoneczna” Italia
Dzień 12 - Dolomity
Dzień 13 - Tunele
Dzień 14 – Królowa alpejskich przełęczy
Dzień 15 – Dwie drogi
Dzień 16 - Włoska szkoła jazdy
Dzień 17 - Città Italiane
Dzień 18 – Venezia
Dzień 19 – Ludzie są cudowni
Dzień 20 - Spotkanie z morzem
Dzień 21 - Konfluencja
Dzień 22 – Dziadek rowerzysta
Dzień 23 – Rozstanie
Dzień 24 – Patelnia
Dzień 25 - Pociąg
Dzień 26 - Polska !
PODSUMOWANIE:
Przejechane około 3100 km.
Maks. prędkość: 78 km/h ( x2 )
Maks. przewyższenie 1 dnia: około 2650 m.
Maks. dystans: 175 km
Maks. wysokość : 2758 m. npm
Najdłuższy tunel : 3650 metrów
Przełęcze powyżej 2000 m. npm - 5x
Suma przewyższeń : około 27 000 metrów
Koszt wyprawy : 300 zł przygotowania + 580 zł na samej wyprawie = 880 zł :)
ODWIEDZONE KRAJE:
Słowacja
Austria
Szwajcaria
Włochy
Słowenia
Chorwacja
Węgry
A co do dzisiejszej traski - przejechana z Markiem, który jechał ze mną z Krościenka do Jaworzna, żeby wsiąść w Szczakowej w pociąg do Gdańska. Duży ruch i niebezpieczna jazda kierowców, no ale jesteśmy w Polsce. Górki, które dwa lata temu wydawały się olbrzymie, dziś wchodziły w parę minut. Kolano lepiej, no ale też w miarę płasko było.
A taki mieliśmy początek zjazdu ze Stelvio, tak na zachętę do ponownego odwiedzenia ;) :
Już w domku:
Pozdrawiam ;)
Kategoria 100-200 km, Passo dello Stelvio 2010
Gorlice-Krościenko
-
DST
100.41km
-
Czas
04:59
-
VAVG
20.15km/h
-
VMAX
60.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót z imprezy z Kingą i Aniaszem. Trasa bocznymi drogami.
Kategoria 100-200 km
Krościenko-Gorlice
-
DST
114.02km
-
Czas
05:14
-
VAVG
21.79km/h
-
VMAX
65.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Markiem na imprezę do Dudka ;)
Kategoria 100-200 km
Jaworki
-
DST
91.23km
-
Czas
04:44
-
VAVG
19.27km/h
-
VMAX
65.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Markiem na Jaworki. Tam oczywiście przejeżdżanie przez strumyczki i dosyć agresywna jazda pomiędzy turystami. Potem na Czerwony Klasztor wzdłuż Dunajca, gdzie urywam po razy pierwszy w życiu łańcuch. Na szczęście Marek ma zapasowy łańcuch :) Potem podjazd pod Czorsztyn i z powrotem do Krościenka
Dzieci mają radochę :) :
Kategoria 50-100 km