Sierpień, 2007
Dystans całkowity: | 368.50 km (w terenie 70.00 km; 19.00%) |
Czas w ruchu: | 17:26 |
Średnia prędkość: | 21.14 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 122.83 km i 5h 48m |
Więcej statystyk |
Pierwsza dwuseta :)
-
DST
208.50km
-
Teren
50.00km
-
Czas
09:11
-
VAVG
22.70km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
208,5 km w jeden dzień na trasie Jaworzno-Częstochowa-Jaworzno.
Wstaje- godzina 5:42, na polu 8,3 C ( mamy końcówke sierpnia ) Lekkie śniadanko, czyli zjeść jak najwięcej kromek chleba ;) zmieściło się 8.
O godzinie 7:30 umowiony jestem z Jarkiem i Krzyskiem na OST. Oczywiście jaruś się spóźnia:) około 7:45 ruszamy w kierunku Dąbrowy Górniczej- tam mamy się spotkać z Adamem, który nas poprowadzi trasą pielgrzymki pieszej:) Do Dąbrowy mamy średnia 24,5 ( na oponkach 1,9 ) Jarek ciśnie do przodu. My klnąc pod nosem musimy go ścigać.
Z Dąbrowy wyruszamy w 4 gotowi na pobicie rekordu. ( mój poprzedni wynosił 115 km więc różnica bedzie spora). Przez cała drogę staramy sie utzrymać prędkość około 24 km/h. Nie będe opisywał miejscowości, przez które przejeżdzaliśmy, ale było ich sporo;p. Po około 50 km wjeżdzamy w las- i tu sie zaczynają małe problemy- gubimy się w lesie. Na szczęscie pomaga kompas słoneczny z komórki Jarka. Mimo to robimy 10 km więcej klucząc w tym lesie. Wyjeżdzamy dosyć zmęczeni- średnia w lesie była taka sama:) Do Częstochowy zostaje jakies 30 km. Tu już asfaltem, nie obniżamy prędkości poniżej 27km/h.
Wreszcie Częstochowa! :) w jedną stronę wyszło nam 108,9 km. jesteśmy na miejscu około 12:00. Po mszy i odpoczynku musimy ruszać z powrotem- przed nami jeszcze raz tyle ;]
130 km- zaczynają sie kłopoty- moje nogi nie wytrzumuja takiej średniej i domagają sie stanowczo odpoczynku. Wlekę się z tyłu z predkościa ok 18 km/h ;/
i tak do 150 km- 20 km w katordze.
Dojeżdżamy do jakiegoś miasteczka- widze sklep.
Kupuje bez namysłu Burn'a i Liona- wcinam bez zastanowienia.
160 km. Van jedzie w czołowce. :)
180 km. Słyszę za sobą odgłosy- Piotrek zwolnij! Piotrek nie zwalnia...:D Predkość nie schodzi poniżej 30km/h. W rezultacie wypicia burna i tego liona przestaje czuć nogi- jade jakby mi ktoś przed chwilą wbił sterydy do nóg. Całkowita cykloza- jade jak na narkotyku. wcale nie myśle o pedałowaniu, nic już nie czuje.Mogę tak jechac i jechać.
Dojeżdzamy do Dąbrowy. Tam żegnamy się z Adamem. Przed nami jeszcze około 20 km. Ruszamy. Robi sie ciemno. oczywiśćie tylko ja wpadłem na pomysł żeby wziąść oświetlenie...
W okolicach Maczek na liczniku pojawia się magiczna liczba- 200 km;]
Przyjeżdzam do domu. Na liczniku 208,5 km:)a jutro całonocna dyskoteka....
;)
Kategoria 200-300 km
Jaworzno-Bukowno-Olkusz-Rabsztyn-Klucze ( manewrowanie i droga
-
DST
115.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:40
-
VAVG
20.29km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jaworzno-Bukowno-Olkusz-Rabsztyn-Klucze ( manewrowanie i droga okrężna) - Ogrodzieniec. Vmax 62km/h
Rabsztyn, widok z góry:
Van na zamku ;)
Widoczek z Rabsztynu:
Ogrodzieniec:
Kategoria 100-200 km
Pieniny - Traska Krościenko
-
DST
45.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
17.42km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pieniny - Traska Krościenko nad Dunajcem- Niedzica-Spiska Stara Vies ( Słowacja) - Szczawnica -Krościenko.
Traska bardzo przyjemna, głownie podjazdy i zjazdy asfaltowe, niezabrakło też malowniczej ścieżki rowerowej wzdłuż Dunajca ;) Jednym słowem- idealne tereny na jazdę na rowerku :)
Przed wyjazdem hehe;p
podjazd pod jedną z wielu górek;) Robert już nie może :P
Nie zabrakło też kilku ciekawych zjazdów w terenie ;)
Trzy Korony ;)
A tu już na ścieżce wzdłuż Dunajca ;)
Spływ ;)
Kategoria 0-50 km