Setka jurajaska, czyli pętelka
-
DST
120.43km
-
Teren
15.00km
-
Czas
05:31
-
VAVG
21.83km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Setka jurajaska, czyli pętelka po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Zebrać się jakoś trudno miałem. Budzik nastawiony na 8:30, wstanie z łóżka dopiero godzinę później. Ale nie ma tak łatwo- trzeba jechać. Wrzesień z jakże imponującą liczbą 62 km, październik zamulony przez dystanse 10-cio kilometrowe, na dworze pogoda ładna- to wszystko przemawiało za tym, żeby wybrać się gdzieś dalej. Wybór padł na Dolinki Podkrakowskie- Kobylańską i Będkowską. Wyjechałem przed 11, początkowa trasa wygląła jak ta do Krakowa, czyli DK79 przez Trzebinię i Krzeszowice. Zaraz za tym drugim odbiłem w Niegoszowicach na Brzezinkę i dalej, na Kobylany i Będkowice. Tam wjechałem już we właściwą Jurę, która o tej porze roku wygląda genialnie. Cisza, spokój, różnobarwny dywanik z liści, drzewa zabarwione na wszystkie kolory, nic tylko jeździć ;) Odnalazłem czerwony i niebieski szlak, którym kierowałem się w niewiadomym sobie kierunku...Zajechałem na jakieś łowisko rybne, gdzie się lekko zdziwiłem, bo nagle z samochodu, który jechał za mną polną drogą, wysiadł Maciek Friedek. Nie ma jak spotkać kogoś znanego w środku puszczy :D
Jadąc dalej natrafiłem na Jaskinię Nietoperzową, ale nie wstąpiłem, bo nie lubię takich "otwartych dla turystów" grot. Obok biegła krajówka Olkusz-Kraków, więc z zamiarem powrotu do domu pojechałem w kierunku Olkusza. Jednak przejechawszy parę metrów ujrzałem kierunkowskaz na Ojców i Pieskową Skałę, więc nie zastanawiając się długo, odbiłem w tym kierunku. Tu droga też była cudowna, dookoła otulina z drzew, same podjazdy i zjazdy. W Ojcowie natrafiłem na świetny park, całkowicie już zasypany liśćmi. Po krótkiej przerwie pojechałem w dół, do Pieskowej Skały, skąd przez Sułuszową i Kosmołów pokręciłem na Olkusz i Bukowno, z którego to biegnie dłuuga droga przez las. Niestety tam przeważają lasy iglaste, więc ładnego efektu nie było. Po tej prostej ukazała się tabliczka z napisem "Jaworzno", więc byłem w domku.
Pogoda dopisała, rano wyjechałem w krótkich spodenkach oraz z podkoszulkiem z długim rękawkiem i koszulką kolarską, po 16 założyłem długie spodnie przed Olkuszem, w Bukownie dodatkowo bluzę, bo się zimno zrobiło. Cała trasa przejechana z czapką pod kaskiem, bo zimno było w uszy niemiłosiernie.
Alem się rozpisał, znowu pewnie nikt nie przeczyta, może chodziaż fotki jakieś dam, których też jest dużo :P
FOTY:
DK79, wolałem jak najszybciej z niej zjechać :
Kobylany:
Kto zgadnie którędy przejechałem ? :P
Dolina Będkowska, polska złota jesień ;) :
Mapa Jury:
Wodospadzik :
Skałki :
Kolejne strumyczki ;) :
Meridka w akcji :
Dróżka, oczywiście jesienne kolorki :
:P:
Przerwa na przystanku, Biedronka dominuje :] :
Traktor obok drogi w stronę Ojcowa:
Ojców:
Wspomniany park :
Serpentynki :
Kapliczka/ kościółek :
Pałac w Pieskowej Skale:
Maczuga Herkulesa:
Tyle ;)
Pozdrawiam zaglądających :)
Kategoria 100-200 km
komentarze
Są tam fajne jamki.
Szczerze mówiąc to napaliłem się na ten wypad także gdy zaczną się ciepłe dni... przypomnę się. :D
Można zrobić jakiś wypadzik 4-5 dniowy i zjeździć całą Jurę. :)
Na mojej fotce stał znak - zakaz wjazdu - u Ciebie już tego nie ma. :)
Tam gdzie Ty dołem przejechałeś to... też przejeżdżałem. :D
Tylko, że wpadłem w poślizg i zaliczyłem glebę. :)
Zaraz poszukam link. hehe
To był mój pierwszy i jak na razie jedyny raz ja Jurze. :)
Jak będzie ciepło w przyszłym roku to możemy razem się tam wybrać, bo chętnie się tam przejadę z przewodnikiem. :)
Pozdrawiam!
Jak widze dla Ciebie sezon w pełni:) ja tylko czekam na chętnych na jakieś dłuższe wypady.
Wcześniej pisałeś coś o spadku formy. Jakoś tego nie wiadać po dzisiejszym dniu.
Opis przeczytałem cały ;) Mam cierpliwość.
Nie ma to jak jakieś niespodziewane spotkanie :)
Ja Twój opis poczytałem i jest OK :-)
Pozdrawiam