Wypad na Laski
-
DST
62.53km
-
Teren
38.00km
-
Czas
04:04
-
VAVG
15.38km/h
-
VMAX
59.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś święcenie jajek, więc wypad też z jajem :)
Wybraliśmy się w trójkę - Ja, Nemo i Nedvet do pewnych ciekawych Lasek, gdzie podobno całkiem fajne twory matki natury można znaleźć =))
Wypad prawie w całości prowadził w terenie, Nedvet pokazał nam świetne szlaki prowadzące z Sosiny do Sławkowa, nigdy wcześniej tam nie byłem. Ze Sławkowa było już blisko do Lasek, niestety odkryliśmy tam tylko jedną, malutką dziurkę, ale i tak w 3 się tam zmieściliśmy ;D Jaskinia, bo o niej przecież mowa, leżąca w miejscowości Laski, okazała się być małą grotą, głęboką na około 4 metry.
Z Lasek wróciliśmy trochę inną trasą, było dużo piachu, kurzu i przepraw błotnych.
Wycieczka bardzo przyjemna, dużo zdjęć narobiłem, więc one więcej powiedzą ;):
Rozlatujący się mostek na małej rzeczce, gdzieś na szlaku obok Bukowna:
Nemo na trasie:
Nedvet, Nemo:
Przeprawy:
Na parkingu ;) :
W mini jaskini, słit focia na bikestatsa ;D
Tej pani tutaj dawno nie było:
Sympatyczne dziewczyny na konikach :) :
A tutaj inne, też sympatyczne:
Wkrótce jednak skończyły się... :
...więc zaczęliśmy powrót, zahaczając o mały dworek:
Wiewór :( :
Jak z Nad Niemnem :) :
Nemo pcha, Nemo pcha, ha ha :D :
Kolejny uroczy mostek:
I droga przed Sosiną na koniec:
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km
komentarze
Narysuję ślad (jak będę miała chwilę) w którym miejscu to było - być może te szlaki w tym momencie idą razem ;-)
No chyba, że to choroba wściekłych wiewiórów...
Leżał na czerwonym szlaku ze Sławkowa do Okradzionowa? Bo mój właśnie tam.
Pozdrawiam
Sam nie wiem,ale w terenie chyba ciekawiej jest...
Dziewczyny super:)