Listopadowo z Justyną
-
DST
30.25km
-
Czas
02:09
-
VAVG
14.07km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Specialized Tricross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na zalane, a potem na Dziećkowice. Piękna, jesienna pogoda, ciepło, wręcz gorąco jak na tę porę roku - 15 C. Do tego brak wiatru i przepis na idealną pogodę na rower wypełniony. Dziś nie krążyłem sam, bo wybrałem się z Justyną, która spokojnie mogła by na 200 km jechać, ale się jej - jak leniwie mówi - nie chce :P
Zabrałem aparat, więc skończyło się na małej sesji, a potem jeszcze odwiedzinach u koleżanki na Borach, która poratowała nas, wymęczonych daleką wyprawą, wiśniówką i malinówką. Wzmocnieni szlachetnymi trunkami domowej roboty wróciliśmy już po ciemku do domu ;)
Ej, Ty!
Ja biorę Twój rower i jedziemy ! :D:
Po drodze spotykamy pawia... :
No jedziesz, czy nie?! Czeeekam:
Na dziećkowicach całkiem ładnie:
Tam również trzeba uzupełnić płyny, które jednak szybko się kończą:
Justyna polubiła mój rower:
Ale Meridka też fajna:
Pora na dalszą regenerację :D:
Stół szybko się zapełnia... papierem toaletowym?!
No to malinówka i jedziemy do domu :D
Pozdrawiam :)
Kategoria 0-50 km
komentarze