Dolinka Mnikowska
-
DST
105.08km
-
Czas
05:52
-
VAVG
17.91km/h
-
VMAX
55.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przejażdżka z Efffą w stronę Małopolski. Ładna pogoda, 25 C ( trochę jeszcze za zimno, no ale dawałem radę :D ) Atrakcją wycieczki były muffinki Ewy ( specjalnie dla mnie upiekła ! ). Praktycznie cała droga bocznymi asfaltami, z zerowym ruchem. Pod koniec dojechał do nas Januszek, który po wycieczce wyciągnął mnie do siebie na piwo ( tzn. sześciopak ) i pyszne zapiekanki ( zwłaszcza to drugiej skłoniło mnie do przyjęcia zaproszenia :P )
Więcej powiedzą zdjęcia:
Nad Balatonem:
Remont drogi, chwilę w rumuńskich kurzach...
...aby po chwili pędzić po nowym asfalciku:
Pojawiły się również sympatyczne widoczki:
Czyżby F16? ;)
W Dolince Mnikowskiej zachciało mi się na drzewa włazić:
Ale po chwili zgłodniałem, więc Ewa poratowała mnie pysznymi:
Chwilę odpoczęliśmy...
I zabraliśmy się za powrót, samoloty latały co chwilę nad głowami:
W stronę Puszczy Dulowskiej:
Dołącza Janusz:
I wcina ostatnią muffinkę ( zostawiłem mu ;P )
Po czym cykam ostatnie zdjęcie i idziemy na browary:P
Kategoria 100-200 km
komentarze
Wiemy o co chodzi...,a Janusza proszę już nie karmić słodyczami,bo mu figura nieco się zmienia,bardziej już pasuje na motor nie rower!)))