Ależ nudy.
I
-
DST
19.31km
-
Czas
00:57
-
VAVG
20.33km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ależ nudy.
I jakoś jeździć się nawet nie chce. Rano, na 8:45 do szkoły, pierwszą lekcją miał być WF, niestety nie było, bo gostek na zawodach. No to... jazda na zawody :D Tam nic ciekawego, to wróciłem do szkoły, w której jeszcze większe nudy. Bożesz ty mój, po co my łazimy do tej szkoły. Dwa zastępstwa, godzina wychowawcza, dwa PP i fizyka na której nauczycielka myślała, że ktoś ją słucha. No paranoja, powinniśmy zacząć strajkować:D
Po powrocie długo, długo nic, aż w końcu pod wieczór, o 21 wyjechałem sobie z Robertem na jakieś takie niby to kręcenie. Przez cały dzień było duszno jak cholera, dopiero w nocy temp. spadła do jakiś 13 C. Pokręciliśmy się po center i do domu...
Dodam obiecane fotki z wczoraj, bo dziś nic nie robiłem.
Elektrownia Siersza:
To jest Wiewiór Zbysiek. W przeciwieństwie do Jeżyka Józia, nie miał tyle szczęścia :D
A to jest van. W przeciwieństwie do Wiewióra Zbyszka, miał szczęście i nic go nie rozjechało :D
Mój to ten po lewej, po lewej ! :P
Idę spać :D
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km
komentarze
:)
pozdro!!!