Zacząłem zabawę w poważniejsze
-
DST
148.34km
-
Czas
06:17
-
VAVG
23.61km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zacząłem zabawę w poważniejsze górki. Moim wyborem padły Wysokie Tatry Słowackie. Wyjechałem po 9 i jako cel obrałem miasteczko Stary Smokoviec. Przez Czerwony Klasztor, Spiską Novą Vieś jechałem na Spiską Belę. Jednak przed tym miałem do pokonania spory podjazd. Kręcąc nawet nieźle pod górkę 13km/h dogonił mnie starszy Słowak jadący jak się okazało w tym samym kierunku co ja. Dogadać się z nim było łatwo, dlatego dowiedziałem się, że kręci sobie z Liptovskiego Mikulasa dookoła Tatr. Zrobił jakieś 250 km przez Vysokie Tatry ;) Pojechaliśmy troszkę zmienioną trasą przez Vyborną, Lendak ( cała wioska należy do cyganów, dziadowskie bachory jak nas zobaczyły obrzuciły nas ziemiakami), Tatranską Kotline, Keźmarskie Źlaby, Tatrańską Łomnicę. Trasa trudna, cały czas podjazdo zjazdy, jednak asfalt jak to na Słowacji bywa, był w wyśmienitym stanie. W Smokovcu podziękowałem za jazdę i po krótkim odpoczynku ruszyłem z powrotem tą samą trasą. Jak w tamtą stronę miałem średnią 20km/h, tak aż do samego Krościenka narzuciłem coś koło 27km/h. Wiatr w plecy i zjeżdżanie z Tatr pozwoliły utrzymywać prędkości rzędu 35-45km/h.
Kocham góry, kocham podjazdy ;)
Foty:
Trzymałem się z tyłu :P :
Po chwili te znaki stały się nudne :D :
Dróżki :
Jadziemy:
W Smokovcu, hulaaajnogi, zapiepszali równo :D :
Vysokie Tatry, szkoda, że słaba widoczność była :
Powrót:
Serpentynki ;) :
Na koniec dnia ;)
Kategoria 100-200 km, Pieniny 2008
komentarze
ps. zd .7 to chyba z okolic wybornej lub lendaka
ps. zd .7 to chyba z okolic wybornej lub lendaka
Zupełnie jakbym słyszał siebie. :D
Zlaty Bazant wymiata! Obok Pilsnera to najlepsze czeskie piwo, bo reszta to taka sobie. :)
Słowak niezły kozak!
Pozdrawiam!