Zaszalałem i pojechałem na górskie
-
DST
25.09km
-
Teren
20.50km
-
Czas
02:23
-
VAVG
10.53km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaszalałem i pojechałem na górskie szlaki ;) Moim celem był Lubań, jedno z wyższych wzniesień w Gorcach. Z Krościenka podjazd był morderczy, cały czas pod stromą górkę, po kamieniach, 50% to było pchanie rowerka. 10 km pokonałem w 1:30 :D Na górze widok lekko zachmurzony, ale jako rekompensatę miałem całe pola jagód i malin. Wjechałem sobie jeszcze wyżej niż 1225 m. npm, więc myślę, że 1240 m. npm stanowi mój nowy rekord wysokości. Powrót wybrałem nieco inny, zielonym szlakiem do grywałdu. Łoo, to była masakra. Zaliczony jeden przelot przez kierownicę. Prędkość, mimo że to zjazd, nie przekraczała 15 km/h, bo szybciej nie dało się jechać po drodze, gdzie środkiem płynie strumyk, a po bokach są same kamienie. Z Grywałdu już asfaltem do Krościenka.
Umęczyłem się bardzo :P
Foty:
Na szlaku:
Na szczycie:
Powrót :
Traktorek :D:
Kategoria 0-50 km , Pieniny 2008
komentarze
W przyszłym roku proponuję poprawienie rekordu wysokości, czyli wjazd na Śnieżkę, co ja właśnie uczyniłem :-) i w następnym uphillu też wystartuję :-) Pozdrówka :-)
Zjazd musiał być genialny. :)