vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Mroźny wypad z ćwieksonem

  • DST 33.78km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 16.75km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 grudnia 2008 | dodano: 29.12.2008

Mroźny wypad z ćwieksonem po okolicznych lasach.

Wyjazd przed 13. Jako pierwszy cel obraliśmy zalew Dziećkowice. Lasem szybko wyjechaliśmy w Jeleniu, gdzie po małym postoju na jedzenie ruszyliśmy nad zalew. Tam cisza i spokój, masa ptactwa, w tym łabędzi sporo. Po krótkich postoju pojechaliśmy dalej, na Byczynę, gdzie odbiliśmy na Cezarówkę. Bardziej terenowo, ale jechało się przyjemnie, mimo - 3 C. Stamtąd już na Jeziorki, gdzie pożegnałem się z Pawłem i popędziłem przez szpital i centrum do domu, bo zaczynało się robić ciemno i coraz bardziej zimno.
Zima zimą, ale przydało by się już na polu jakieś 25 C, bo powoli już mi się nudzi taka aura :P

Foty:

Nad Zalanym:










Parking w Jeleniu :P :


Dziećkowice i łabędzie :






Takie tam :


Zabawa z zamarzniętą wodą i kamieniami :P :


Okolice Cezarówki:



Pozdrawiam :)


Kategoria 0-50 km , Śnieżnie


komentarze
Misiacz
| 20:33 wtorek, 30 grudnia 2008 | linkuj Widzę, że też się "umartwiasz" mroźną jazdą jak ja :))) Fajnie się jeździ po lodzie? <LOL>
mavic
| 22:01 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj Fajne foty. Dobra pogoda, oby cała zima taka była.
vanhelsing
| 21:50 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj No raczej pieńki :P
sebekfireman
| 21:46 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj Hehe - a te drzewa co wystają to czubki drzew czy tylko pieńki ;)
vanhelsing
| 21:13 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj sebek- to zalew, kiedyś tam rosły drzewa i tyle z nich zostało.
No to dobrze, że kupiłes A710, bo kawał dobrej maszyny :)

robin - czemu przegwizadane, dokarmialiśmy je paluszkami :P

banafrog - no nie brudzi się, zdecydowałem się ruszyć meridą, bo sucho jest wszędzie ;)

mogilniak - pewna warstwa była :P

Pozdro :)
djk71
| 21:06 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj I z tymi 25-cioma to się z Tobą zgadzam :-)
mogilniak
| 18:28 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj Kije powbijany by ludzie siaciami ryb nie ciągnęli ;) ??

Chodzenie po takim lodzie mogło się skończyć conajmniej zamoczeniem skarpetek. Ja tam bym się nie odważył.

Sebek pamiętaj ze starym Canonem poczekać na mnie ;)
bananafrog
| 18:25 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj Przymarznięte, to się bike nie brudzi, co? ;) Fajna przejażdżka, ale zgadzam się - temp. przydałaby się znacznie wyższa...
robin
| 17:45 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj Zima wszystkim sprzyja :-) Łabądki mają teraz przegwizdane. Pozdrawiam
ćwiekson | 17:39 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj To zamarznięte z tymi kijkami to zalew. Grubość lodu jakieś 4-5 cm.
sebekfireman
| 17:36 poniedziałek, 29 grudnia 2008 | linkuj Widzę że wszystkie łabędzie na południe poleciały bo u mnie nie widać ich nigdzie.
Co to jest to coś zamarzniętego z tymi kijkami - to jakiś zalew ze spuszczoną wodą?

Aaa - w końcu udało mi się upolować okazyjnie Canona A710 - jutro zapewne dojdzie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obote
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]