Zakończenie sezonu rowerowego 2008 :)
-
DST
0.10km
-
Czas
00:01
-
VAVG
6.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zakończenie sezonu rowerowego 2008 :) I małe podsumowanie roku, coby później mieć blisko wszystkie wspomnienia razem :)
Przejechane 7047 km w czasie 323 godzin.
Około 190 aktywnych dni na rowerze.
17 dystansów powyżej setki, w tym dwie dwusetki ( 235,49km max )
Średnia prędkość, jak widać na batonie, to 21,9km/h.
Najaktywniejszy miesiąc - czerwiec, 27 dni na rowerze.
Najwięcej km w miesiącu - lipiec, 1161 km
Największa średnia w miesiącu - czerwiec - 23,33 km/h
Największa średnia na pojedyńczym dystansie - sierpnień, 29,9 na 60 km
Największa prędkość - marzec - 76,3 km/h za autobusem na prostej :)
Ilość gleb - około 6 :D
Średnia cena wypadu powyżej 100 km - około 5 zł :)
Dobra, tyle tych cyferek. Teraz coś ode mnie. Generalnie to sezon był udany, najlepszy jaki miałem ( ah ta młodość :D ). Nowy rower w styczniu zachęcał do coraz dalszych wycieczek. Dzięki tej maszynie zwiedziłem praktycznie całą swoją okolicę, choć oczywiście jeszcze wiele czeka na odkrycie.
Mało były jednak większych wypraw. Oprócz dwudniowej wycieczki do Krościenka ( 2x180 km ) i 3 tygodniowego pobytu w górach na kwaterach nie udało mi się zrealizować typowo sakwiarskiej wyprawy. Ale może w przyszłym roku się uda.... coś mega, ale nic nie mówię, żeby nie zapeszyć.
7 tysięcy km... mogło by być jakieś 9 tysiaków, gdyby nie ciągle nękające mnie choroby w okresach przejściowych. A to miesięczna w kwietniu i maju, która zjadła mi spokojnie jakiś 1k km, a to wrzesień, któy był najgorszym miesiącem w roku, potem znowu kawałek listopada. Trzeba będzie popracować nad odpornością.
Na przyszły rok mam parę planów, ale o większości na razie nie mówię. Chciałbym jednak w dużej mierze zmienić tok wycieczek. Zamiast co dzień czy dwa wychodzić na dystanse do 50 km, wolę wyjść dwa razy na tydzień w weekend i zrobić jakieś setki. Bo i więcej zwiedzę i więcej się najeżdżę.
Dobra, tyle gadania, jeszcze tylko chciałbym życzyć spełnienia marzeń wszystkim, którzy tu zaglądają, nie tylko tych rowerowych, w nadchodzącym przyszłym roku 2009 !!!
A teraz zdjęcia...Wybrane na szybkiego, ale to taka kwintesencja mijającego roku... Powspominajmy:
Do zobaczenia w przyszłym roku !!
Kategoria 0-50 km
komentarze
To, że będziesz robił więcej dłuższych wypadów to pewnie nieuniknione. To samo przychodzi bo ile można jeździć tą sama drogą oglądać te same krajobrazy? Życzę tylko udanych wypraw a zanim się obejzysz na liczniku stuknie 10 000km :)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Pozdrawiam
Ja również życzę Tobie Szczęśliwego Nowego Roku !!! :)
Nie przejmuj się tym dystansem trzeba cieszyć się każdym kilometrem przejechanym, a nie smucić się tymi co by można było przejechać. Jest to do nadrobienia w przyszłym roku, ja również nie osiągnąłem celu jaki sobie narzuciłem ze względu na zapalenie płuc w październiku mimo to jestem zadowolony z tego roku.
Niech noga równie dobrze podaje w następnym sezonie :)
Ja też nie narzekam :)
Pozdrawiam i życzę Wszystkiego Najrowerowszego na 2009 rok :D
:P
a ww 2009 to zdanej matury oO zebys sie gdzies dostal :P no i tak z 14 000 km na rowerQ ;)
Jak chcesz w przyszłym roku zrobić coś "mega" z sakwami to dawaj z nami dookoła Polski. :D
Pozdrawiam i życzę, by rok 2009 obfitował w jeszcze większą ilość wrażeń i przyjemność z jazdy na rowerze. :)
Gratulacje fantastycznego roku. Oby kolejny był co najmniej tak samo udany.