Sezon rowerowy 2009 rozpoczęty !
-
DST
39.65km
-
Teren
30.50km
-
Czas
02:36
-
VAVG
15.25km/h
-
VMAX
31.78km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza, śnieżna przejażdżka w tym roku.
Postawiłem na teren, bo po nocnych opadach drogi nie nadają się do jazdy na rowerze. Najpierw przez kamieniołom na Sosinę. Tam trochę zabawy na zamarzniętym zalewie, można bezpiecznie cały zbiornik objechać po lodzie. Podriftowałem sobie, pośmigałem 30 km/h po samym lodzie i pojechałem dalej, do Ciężkowic. Cały czas lasem, aż dojechałem nad Żabnik, rezerwat z małym jeziorkiem. Chwilę tam posiedziałem, wypiłem herbatę i pokręciłem dalej, nadal lasem, do Trzebini. Potem był krótki odcinek na drodze, paskudna sprawa, samo błoto pośniegowe zmieszane z solą. Szybko odbiłem na terenową drogę do Ciężkowic, która po 3 km się niestety skończyła i do domu musiałem kręcić już po szosie. 7 km asfaltu, a świeżo umyty rower przypomina czołg po błotnym poligonie... Jeszcze dwa razy mnie pług obsypał błotem...
Po przyjeździe do domu wyczyściłem i wytarłem cały rower do sucha oczywiście :)
Zdjęcia:
Zamarznięta Sosina:
Leśna droga do Ciężkowic:
I mniej leśna... :
Żabnik:
:P:
Płatki śniegu... :
Kopalnia piasku:
Brud:/ :
Drzywko:
Krzoki:
Trzebinia:
I takie tam na koniec:
Pozdro :)
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
komentarze
P.S - ja odkrecam na zime koszyki bidonow :D
Kosma miała okazję zrobić to na swoich świątecznych pierogach
A na jakich oponkach śmigasz zimą ?
Pozdrówka :)
Pozdro