Śnieżny armagedon
-
DST
14.55km
-
Teren
12.00km
-
Czas
00:50
-
VAVG
17.46km/h
-
VMAX
35.50km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
To już nie jest apokalipsa, to już istny armagedon ! Śnieg pada praktycznie bez przerwy od dobrego tygodnia. Na odkrytych przestrzeniach napadało z pół metra, tam gdzie robią się zaspy to jeszcze więcej. Ale co będę gadać, połowa Polski tak ma ;) Dziś pojechałem znowu w teren, jednak szybko okazało się, że nie jest to najlepszy pomysł. W lesie ścieżki albo totalnie zasypane ( niestety w takiej ilości się już nie da kręcić ) albo rozdeptane tak, że wpada się w 20 cm dziury. Pomęczyłem się tak przez dobre 5 km, po czym wjechałem na drogę. Tam trochę lepiej, ale jakoś niepewnie się czuję. Za to średnia na śliskim asfalcie fajna - jakieś 30 km/h bez oporów ( tak to jest jak się jedzie po lodzie :D ). Pojechałem potem na Dąbrowę i główną, przez Elektrownię do Roberta, żeby obczaić igloo, które z nudów wybudował dla bratanicy :P Przyjazd skończył się na śnieżnej bitwie na łopaty :D A potem już do domu w śnieżycy, która trwa sobie cały czas, że nic praktycznie nie widać :P
Zdjęcia:
Las na Podłężu:
Pomnik w lesie:
Magia zaśnieżonego lasu :) :
Rower sam stoi :D :
Na ścieżce:
Oraz na drodze:
Sople:
Zasypany :
5 min na polu:
Igloooo:
Pozdro :)
Kategoria Śnieżnie, 0-50 km
komentarze
PS bardzo fajne fotki:)
taa on tylko sie nudzi ^^
`Przyjazd skończył się na śnieżnej bitwie na łopaty` nooo ja nie mam slow do was <lol2>
nastepnym razem wezcie mnie na bitwe ^^
Za to szkła i gwoździe leżą :( Ostatnio wymiana opony i dętki i zaraz dwa kolejne łatania :(
A u mnie obecnie leży go najwyżej 5 cm ...
Fajna ta magia zaśnieżonego lasu :)
Magia lasu...