Setka jurajska
-
DST
104.76km
-
Teren
3.80km
-
Czas
04:20
-
VAVG
24.18km/h
-
VMAX
59.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza setka w tym sezonie. W końcu, bo ani w styczniu, lutym i marcu żadnej nie było. Miała być wczoraj, z Markiem, ale wieczorem dostałem jakiejś infekcji chwilowej i za bardzo nie pojechałem... A szkoda, bo miała być Przełęcz Kocierska. Dlatego dziś padło na Jurę. Zaopatrzony w mapy z targów turystycznych obmyśliłem trochę bardziej zawiłą traskę. Przede wszystkim postanowiłem unikać głównych dróg. Wyjechałem po 10, kierując się na Bukowno, gdzie skręciłem na Trzebinię. Potem, już co chwilę zerkając na mapę, przejechałem przez Płoki, Lgotę i Łany, żeby zjechać do Czernej. Tam z kolei odbiłem na Paczółtowice i Racławice, by w końcu wyjechać na główną na Olkusz. Potem już szybko przez Bukowno do Jaworzna. Trasa była bardzo ładna i spokojna, ale zarazem cały czas miałem wiatr w twarz. Do tego jeszcze dochodziły spore podjazdy ( prosty odcinek to tylko Jaworzno-Bukowno, reszta to same podjazdy i zjazdy ), dlatego średnia trochę niskawa. Spotkałem paru kolarzy, pozdro dla gościa na czarnej szosie Felta, z którym się minąłem zaraz za Jaworznem ( on jechał w stronę Jaworzna ), by za jakieś 50 minut spotkać się znowu ( a raczej to on mnie dogonił ), gdzieś przed Trzebinią. Ładnie musiał zapiepszać.
Kondycja taka sobie, nie umiałem się rozgrzać przez pierwsze 40 km, potem już się jechało na lajcie. Powrót ze średnią około 31 km/h.
Zdjęcia:
Droga w kierunku Trzebini :
Ziemia :P :
Taa, na mapie niebieski szlak do Lgoty był zaznaczony jako normalna droga... A się okazało, że to leśna dróżka... Slickom się to nie podobało:
Ale drzewa tam rosły fajne :
Zjazd do Czernej ( trzęsie nadal, mimo zamocowania gąbki pomiędzy kleszcze imadła :( Nie wiem co zrobić, żeby tak nie telepało :/ ) :
Kościół w Paczółtowicach:
Za Czerną źródełko w kształcie serca:
W stronę Racławic:
Kościół w Czubrowicach ( chyba :P ) :
Popas obok krajówki na Olkusz:
Jakaż czysta :] :
Panorama Olkusza:
I kościół w Szczakowej:
To tyle ;) Pewnie Was zanudziłem, ale co tam, zdjecia i opis muszą być :P
Pozdro :)
Kategoria 100-200 km
komentarze
Niektóre zdjęcia wyglądają jak obrazki,a rowerek to aż lśni.
Przydała by Ci się szosówka bo te ciągłe zmienianie opon......:)
Widziałem w okolicach Ciężkowic taką samą meridę na dachu jednego z przejeżdżających samochodów :)
Relacja jutro, a ta cementowania robi niezłe wrażenie :)
Pozdrawiam
Czas najwyższy na seteczkę. Też muszę się za nie nareszcie wziąc, ale to po świętach...
Ale sucho tam u Was :)
Pozdrawiam no i cieszę się razem z Tobą z pierwszej setki ;)
Pozostałe foty też super, szczególnie te kościoły i krajobrazy :)
A poza tym masz rację, że zdjęcia muszą być. Im więcej zdjęć tym lepiej. A jak jeszcze jakieś ładne widoczki to aż za serce mnie chwyta. Zawsze wolałam jak są obrazki i duże literki :)
Oby każda kolejna przychodziła lżej. ;]