vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Terenowo na górskie szlaki

  • DST 54.82km
  • Teren 42.50km
  • Czas 04:20
  • VAVG 12.65km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 lipca 2009 | dodano: 17.08.2009

Po przyjeździe do Krościenka od razu zmieniłem opony na terenowe schwalbe z myślą pojechania gdzieś na szlak. Moim wyborem padły Jaworki. Na miejscu, po paru bardzo przyjemnych przeprawach przez strumyki skręciłem na szlak rowerowy prowadzący na przełęcz Obidza. Z Obidzy odbiłem na Radziejową ( 1262 ), jednak w połowie trasy zgubiłem szlak, w wyniku czego wyjechałem gdzieś w środku lasu na jakąś polankę. Nie chciało mi się wracać, dlatego znalazłem jakiś opuszczony dukt, którym popchałem rower na właściwą już drogę. Niestety ominąłem Radziejową, udało mi się za to wjechać na Przechybe. Tam po chwili odpoczynku i paru zdjęciach pojechałem bardzo stromym i niezbyt fajnym zjazdem w stronę Szczawnicy. Jechało się głównie po wycince drzew, dlatego nie dało się rozwijać zbyt dużych prędkości. W Szczawnicy w końcu dorwałem asfalt, którym śmignąłem już prosto na kwaterę do Krościenka.
Jednak jakoś mnie teren mało ciągnie, raz od czasu można, jednak wolę szosę ;)

Zdjęcia:

Gdzieś za Jaworkami:




Czasami bywało mokro:




W stronę Przychyby:


I widoczek z niej:



Kategoria 50-100 km, Góry 2009


komentarze
vanhelsing
| 21:00 wtorek, 25 sierpnia 2009 | linkuj W terenie jeżdżę totalnie dla relaksu, także nie zależy mi na średnich ;)

Teren jak teren, czasem można się dobrze ubawić, a czasem nuda. Zauważyłem, że samemu przeważnie jest nudno, ale jak się jedzie z kimś to coś się zaczyna zawsze dziać :)
Platon
| 11:14 czwartek, 20 sierpnia 2009 | linkuj Teren jest bardzo fe, 100km w roku w nim wystarczy. Kupuj szosę i zapraszam do Wrocławia :P
vanhelsing
| 09:10 wtorek, 18 sierpnia 2009 | linkuj pollena2000 - po pierwsze nie mam fulla, a próbowałem już jeździć na fullu i wiem jaka jest różnica w górach. Prędkość taką w terenie oczywiście, że da się wyciągnąć, ale przy moim rowerze to by zaraz się coś urwało itp, więc wolę nie ryzykować, zwłaszcza wtedy, gdy przede mną była perspektywa jeszcze 3 tygodni jazd. I masz rację, nawet 35 w terenie to większe emocje niż 60 na szosie. Ale trzeba mieć do tego odpowiedni rower, żeby go po jednym zjeździe nie zakatować :P
marysia
| 08:59 wtorek, 18 sierpnia 2009 | linkuj Chyba jednak nie byliśmy w tych samych terenach skoro wyciągnąłęś wnioski, że cie mało ciągnie. Mnie ciągnie jeszcze bardziej niż wcześniej :) no, może tylko nie koło Łodzi :/
I jak to się nie da wyciągać prędkości? Ja mam dużo większą radość kiedy jade ponad 50 km/h po kamieniach i dziurach niż na asfalcie. Na asfalcie jakoś tak nie czuć tej prędkości. Chociaż w sumie po asfalcie nie jechałam więcej niż 60kilka, więc może się nie liczy?
Rafaello
| 19:18 poniedziałek, 17 sierpnia 2009 | linkuj Ja chyba też wolę szosę,chociaż terenem tez się czasem przejadę.
pozdrawiam :)
vanhelsing
| 10:49 poniedziałek, 17 sierpnia 2009 | linkuj No myślę cały czas o szosówce, myślę ;)
Galen
| 10:42 poniedziałek, 17 sierpnia 2009 | linkuj Może czas na jakąś szosówkę skoro Cię ta to kręci...? :]
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nycha
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]