vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Dookoła Tatr - dzień 3

  • DST 88.46km
  • Czas 04:11
  • VAVG 21.15km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 | dodano: 23.08.2009

Tym razem noc przebiegła spokojnie, budziłem się tylko dwa razy - raz, gdy Monika chciała zwalić cały namiot szukając wyjścia, a dwa o 5 nad ranem - z zimna. Wstaliśmy o 7:30, wyjechaliśmy dwie godziny później - dobudzanie ważna rzecz przecież ;)
W miarę sprawnie dojechaliśmy do Trsteny, gdzie skręciliśmy na Suchą Horę. Gdzieś w połowie tej trasy urządziliśmy sobie popas na łące z pięknymi widokami na Tatry. Było ciepło, słoneczko przygrzewało, nie chciało się jechać dalej. Jakoś się jednak zebraliśmy i po ciężkim podjeździe pod jakąś wioskę dojechalismy do granicy z Polską i do Chochołowa. Z niego to ze średnią prawie 30km/h dotarliśmy do Czarnego Dunajca, gdzie pożegnałem się z Moniką - która pokręciła do Jordanowa. Ja natomiast przez Nowy Targ i męczące, ciężkie podjazdy za Dębnem dojechałem do Krościenka.
W końcu można było się umyć;)

Wycieczka była super, pomimo zmęczenia i częstego bólu kolan warto było się wspianć tak wysoko, chociażby dla tatrzańskim krajobrazów. Dzięki Monika za wspólne 250 km górskich kilometrów:)

Zdjecia z dnia dzisiejszego:

Dziś Monika spała na zewnątrz, bo jakże przy taki niskich temperaturach mógłbym meridkę na takie zimno zostawić :D :


A tak naprawdę rowerki przeczekały noc całkiem bezpiecznie przypięte do drzewa:


Byłbym nie sobą, gdybym zdjecia rowerka tu nie wstawił:


Pora ruszyć w drogę, zostawiamy za naszymi plecami Tatry... Będziemy tęsknić ;) :


Ale widoczki i tak były całkiem ciekawe:




Popas na łączce:










I ostatnie zdjęcie z podróży, panorama zalewu czorsztyńskiego:


Mapa całego wyjazdu:



Pozdrawiam serdecznie :)


Kategoria 50-100 km, Dookoła Tatr, Góry 2009


komentarze
vanhelsing
| 20:37 niedziela, 23 sierpnia 2009 | linkuj z kolanami znowu nie jest tak źle - bolą po bardzo mocnym wysiłku a to tak często się nie zdarza - wtedy bolały, bo raz dzień przed deptałem mocno z TdP, a dwa bagaże na górkach ciążyły. Poza tym mnie nie bolą, więc się nie obawiam :)

Kajman
| 20:33 niedziela, 23 sierpnia 2009 | linkuj Widoki wynagrodzą ból kolan, mam nadzieję:)
mogilniak
| 20:09 niedziela, 23 sierpnia 2009 | linkuj No z kolanami byłbym ostrożny, zły to znak :(
Możesz profilaktycznie nie smarowniczki wkręcic i od czasu do czasu towotu wstrzyknąc...

Jak czytam Twoje wakacyjne relacje, to umieram :)
djk71
| 19:46 niedziela, 23 sierpnia 2009 | linkuj Z tymi kolanami to ostrożnie.
A nie baliście się, że ktoś zetnie drzewko... :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dzaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]