vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Lotnisko w Balicach

  • DST 108.14km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:04
  • VAVG 21.34km/h
  • VMAX 74.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 września 2009 | dodano: 09.09.2009

Ociepliło się mocno, więc postanowiłem ruszyć się gdzieś dalej. A jak gdzieś dalej to oczywiście Małopolska, bo na Śląsk nie warto się pchać ( to moje odczucia, mając do wyboru te dwie krainy bez namysłu wybiorę małopolskie spokojne lasy, świeższe powietrze, spokój na drogach i świetnie zorganizowane trasy rowerowe ).
Ze spokojem na drogach nie miałem jednak doczynienia na początku wycieczki, ponieważ jako główny cel obrałem sobie lotnisko w Balicach, a jechałem doń krajową 79, która chociaż ma równy asfalt, to jednak ruch panuje duży. Wiało niemiłosiernie ze wschodu, jechało się ciężko. Z 79 odbiłem za Krzeszowicami na Balice, gdzie czekał mnie krótki, ale przyjemny podjazd ciągnący się pięknie wyglądającym Wąwozem Kochanowskiego. Jak i podjazd no to i zjazd, spodziewałem się nowego rekordu, bo jak jechałem tamtędy ostatnio samochodem, to góra wydawała mi się stroma, jednak posypałem tylko 74,5 km/h. Brakuje już przełożeń, trzeba będzie pomyśleć o korbie 48 na blacie :)
Następnie na lotnisko pooglądać samoloty. Wystartował tylko jeden, więc nie miałem dużo okazji na zrobienie zdjęć.
Powrót wybrałem sobie spokojnymi drogami, przez Morawicę, Chrosną i wdzięcznie brzmiącą Brzoskwinię jechałem, aby znaleźć czerwony szlak rowerowy poprowadzony przez las asfaltową ścieżką ! Trasa taka ciągła się aż do Młoszowej koło Trzebini, więc jedziemy ponad 20 km asfaltową ścieżką w lesie, gdzie nie wolno jeździć samochodom :) Praktycznie do Krakowa można dojechać omijając jakikolwiek większy ruch.
Nie obyło się też bez pecha, kilometr przed domem złapałem kapcia... Ale jakaś mała ( czy tam ciasna jak kto woli :D )była ta dziurka, więc jakoś dojechałem.

Przyjemna wycieczka, zwłaszcza spokojny powrót przez lasy.

Zdjęcia:







Wspomniana ścieżka rowerowa:






Powrót, Góry Luszowskie:


Pozdrawiam :)


Kategoria 100-200 km


komentarze
Rafaello
| 17:26 piątek, 11 września 2009 | linkuj Fajne zdjęcia,zwłaszcza 3 i 4,podobają się :)
DARIUSZ79
| 18:54 czwartek, 10 września 2009 | linkuj Tęsknota do balic ale pyrzowice musze kiedyś odwiedzić :D Pozdr
niradhara
| 06:04 czwartek, 10 września 2009 | linkuj To niestety smutna prawda, że pod względem jakości i oznakowania dróg rowerowych Śląsk pozostaje w tyle za Małopolską :(
vanhelsing
| 22:34 środa, 9 września 2009 | linkuj Foxiu - takim asfaltem jak na zdjęciach przez las to mogę jeździć cały czas, bo jest fajnie równo i auta nie jeżdżą. Fakt, że droga krajowa to co innego, odechciewa się jazdy :P
foxiu | 21:48 środa, 9 września 2009 | linkuj 2 i 3 super :) Jak ty tak mozesz tym asfaltem.... :P
Kajman
| 21:45 środa, 9 września 2009 | linkuj Patrząc na zdjęcia to chyba jesień wylazła z Krakowa
robin
| 19:48 środa, 9 września 2009 | linkuj Świetne zdjęcia. Akurat dziś byłem blisko jak jechałeś bo w Tyńcu. Pozdrawiam
vanhelsing
| 19:12 środa, 9 września 2009 | linkuj Chciałem jechać przez Dolinkę Brzoskwinki, ale miałem opony na szosę, więc nie bardzo miałem jak tam wjechać. A wyglądała zachęcająco, więc na pewno tam wrócę. Pozdrawiam ;)
Yacek
| 19:05 środa, 9 września 2009 | linkuj Ja też byłem dzisiaj w okolicach Balic i samoloty to chyba co 10 minut startowały. A niektóre fragmenty trasy pokonywaliśmy podobnie, m. in. Dolinkę Brzoskwinki! Pozdro!
michalbiker
| 18:27 środa, 9 września 2009 | linkuj Temu to dobrze, pół roku wakacji... ja sobie mogę pozwolić na jazdę tylko w weekend i do szkoly :(
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa urozd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]