Nocny mrozik
-
DST
12.93km
-
Teren
5.00km
-
Czas
00:43
-
VAVG
18.04km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
-13.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś cieplej, bo tylko -13 C :-)
Wybrałem się po godzinie 18 na małą rundkę dookoła elektrowni. W nocy dosypało śniegiem, nikt sobie z nim przez cały dzień nie poradził, dlatego nawet główne drogi są białe. Nie obyło się bez problemów, wczoraj zniszczył mi się gwint ramy, dziś natomiast urwała się śruba od kupionego w piątek uchwyty na lampkę !
Dlatego wyjazd opóźnił się ponad 40 minut, przez które to szukałem sposobu jak zamontować ją bardziej trwale. Udało się, dlatego wyposażony w nową latarkę śmignąłem sobie na elektrownię, gdzie ścieżką rowerową przez las wróciłem do domu.
Po ulicach się ciekawie jeździ, rozpędziłem się raz nawet do 40 km/h sunąc jak po lodzie, praktycznie bez przeczepności :) Uczucie fajne, hamując w poślizgu jakieś 40 metrów :D
Latarka spisuje się świetnie, podniesiona lekko do góry daje zarówno jasne światło przed samym kołem jak i około 60 metrów przed rowerzystą. Pewnie widać jeszcze dalej, ale w kominiarce jeżdżę bez okularów i tylko tyle dojrzałem :P
PS. Stuknęło 15 tysięcy km z BS :)
Zdjęcia dziś marne, lcd zepsuty, wiec nie mogę naświetlać..:
Butki zmienone na treki, od razu cieplej w stopy :) :
Zamieć :D :
Na drodze rowerowej. Latarka oświetla dosyć widocznie teren aż do tego znaku, który gdzieś tam widać w oddali, ale flesh lampy błyskowej psuje ten widok:
Mocowanie latarki:
Pozdrawiam :)
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
komentarze
Trzeba było zrobić zdjęcie bez flesza:)