vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Nocnie part 4

  • DST 26.72km
  • Czas 01:06
  • VAVG 24.29km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 maja 2010 | dodano: 11.05.2010

Gdy gwiazdy nieśmiało i leniwie podniosły się na czarny nieboskłon z dziennej drzemki i oblały swoim łagodnym światłem wilgotny od niedawnego deszczu świat, postanowiłem wyjść i pojeździć w tej urokliwej atmosferze. Miliony gwiazd oszkliły delikatnie resztki kałuż, które niejako zawstydzone tym faktem szybko zanikały pod wpływem napływającego, ciepłego powietrza. Wiatr wiał silny, ale jednocześnie zdawał się otulać swoim ciepłem wszystko co stawało mu na drodze. Kolumna świateł z latarni, zwrócona ku powierzchni drogi i resztek wody starała się przebić przez twardą warstwę asfaltu, ale jej wysiłki odzwierciedlały jedynie małe drgania i migotania przydrożnych kałuż.

Była ciepła, majowa noc. Sielankowej atmosfery dopełniał zapach kwitnących drzew i kwiatów. Przenoszony przez wiatr łączył się i dostarczał odbiorcy wrażenia wolności i przypominał o nadchodzących wakacjach.

Koła roweru z widoczną radością przecinały to rześkie powietrze. Zdawać by się mogło, że to rower prowadził a nie na odwrót. Z niejasnych przyczyn, bez żadnego powodu, raz skręcał w lewo, raz w prawo. Czuć było zadowolenie i radość płynącą z takiej jazdy. Głęboki wdech powietrza dodawał siły, sprawiał, że czuło się wolność, której tak ciężko dzisiaj doświadczyć.

Mrok nocy oświetlała przednia latarka, która starała się przebić otaczającą czarną otchłań. Na niebie zdążyły się w międzyczasie utworzyć delikatne obłoki chmur, które powstały z parującej wody deszczowej. Szumiały drzewa, w uszach świstał wiatr. Stary dukt kolejowy prowadził do Ciężkowic, małej osady na skraju Jaworzna. Gdzieś daleko za torami zapiał kogut. Być może pomyliły mu się pory dnia przez światła latarni, które odciążyły wymęczone światło roweru.
Na drogach zapanował spokój, ruch samochodowy się uspokoił. Nad niektórym dachami wzbijały się do lotu poszarpane i mocno skłębione nici dymów, niektóre okna odbijały blask latarni tworząc małe łuny nad swoimi domostwami.
Równina w stronę centrum przerzedzona była dziurawą i brzydką drogą. Z obu stron szlaku szeroki pasem bielały drzewa pomalowane wapnem. Gdzieniegdzie kwitnące kwiaty wylewały swoje miodowe wonie. Za tym pasem drzew i kwiatów stało czarne morze pól uprawnych. Surowe i przeorane sprawiało wrażenie suchej i nieprzyjaznej krainy. Na dalekim horyzoncie chybotał się stary las.
Nad tym wszystkim, w głębokiej ciszy, dzwonił w drzewach świergot i pisk ptaków, które zaniepokojone silnym wiatrem pokazywały w ten sposób swoje niezadowolenie.

Gd dotarłem do centrum, świat zmienił się diametralnie. Cicha i pachnąca świeżością noc nagle uległa metamorfozie w jasny i głuchy od budynków pół dzień. Światła oświetlające praktycznie każdy zakątek miasta ni jak miały się do czarnej pustki panującej przecież kilometr wcześniej. Po objechaniu całego centrum, kierunek jazdy zwrócił się w stronę Azotani oraz Osiedla Stałego, do którego to prowadzi równie spokojna droga co na początku.

Na osiedlowym zegarze wybiła godzina 22:30. Zdarzenie to uświadomiło fakt potrzeby powrotu. Szybkim i sprawnym tempem zakończono więc tą krótką, aczkolwiek bardzo miłą wycieczkę. Wystarczyła godzina, aby odpocząć od męczącego dnia i zagwarantować sobie smaczny sen. Dobranoc ! :)

PS. Oj, źle mi chyba służą te nocne jazdy, ale jeszcze gorsze są nocne weny twórcze...


Kategoria 0-50 km


komentarze
Rafaello
| 07:13 piątek, 14 maja 2010 | linkuj Fajne,mnie się podobało:)
kundello21
| 09:49 środa, 12 maja 2010 | linkuj Za dużo kawy na wieczór:p
Nieźle:)
koszulka
| 09:35 środa, 12 maja 2010 | linkuj hahahhaha Van, nooo widzę, że z dnia na dzień opisy pięknieją :D
myślę, że NobelBike w kategorii literatura się należy
vanhelsing
| 07:22 środa, 12 maja 2010 | linkuj Zdjęć nie ma to muszę coś pisać chociaż :P
Kajman
| 07:04 środa, 12 maja 2010 | linkuj Kurcze, a mnie się wydawało, że Ty przedmioty ścisłe studiujesz:)
siwiutki
| 06:24 środa, 12 maja 2010 | linkuj No, nieźle Van. Jest jeszcze kilka niedociągnięć, ale jak tak dalej pójdzie, to na koniec roku zaserwujesz mam mocną dawkę dającego kopa "Nad Niemnem"... :)

pozdr!
niradhara
| 04:56 środa, 12 maja 2010 | linkuj Jakiż poetycki opis :)))
foxiu | 22:05 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj pojechałeś ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa czaso
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]