vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Nocnie part 3

  • DST 30.64km
  • Czas 01:20
  • VAVG 22.98km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 maja 2010 | dodano: 10.05.2010

I tym razem mega mgliście !

Niesamowite mam te nocne przejażdżki. Za każdym razem dzieje się coś, co sprawia, że jazda sprawia wielką przyjemność. Tym razem rozrywkę zapewniła mi potężna mgła, która powstała po dzisiejszych popołudniowych opadach.

Wyjechałem zaraz po 21. Na polu zrobiło się już ciemno, jednak ostatnie promienie zachodzącego słońca nadal oświetlały ciemnobrunatny kolor nieba gdzieś za horyzontem. Postanowiłem zrobić jakąś prostą trasę, wybór padł na objazd obrzeżnych dzielnic. Podjazd pod Sobieski poszedł mi bardzo sprawnie, nie spodziewałem się średniej ponad 24 km/h na tym może 1 km podjeździe.

W centrum Jelenia czekała już na mnie główna atrakcja, czyli tworząca się z parującego, mokrego asfaltu mgła. Skręciłem na centrum logistyczne, gdzie dopadła mnie już zupełnie. Była tak gęsta, że nie widziałem praktycznie nic przed sobą, cały świat zdawał się być nieskończoną otchłanią pary i ciemności. Włączenie latarki na max tylko pogorszyło sprawę, widziałem bardzo długi snop światła przed sobą, jednak rozpływał się on zaraz w mlecznej poświacie. Wręcz kosmicznie wyglądały w takich warunkach podświetlone białymi reflektorami magazyny, które niczym sieć gwiazd wskazywały jedyny kierunek drogi.

Dalsza droga wyglądała bardzo podobnie, w drodze do Byczyny był spory odcinek polno-leśny, również pochłonięty przez wilgotne powietrze. Było tak wilgotne, że zaraz na całym rowerze i ubraniu pojawiły się małe krople wody, które odbijając światło w latarni, tworzyły wrażenie szronu na każdym elemencie.

Miałem wracać główną drogą 79 na Bory, jednak przy takich warunkach zwątpiłem i postanowiłem dalej zagłębiać się w baśniowych klimatach, ale na spokojnej drodze. Pojechałem zatem na Jeziorki, skąd szybkim tempem odbiłem na Centrum.
Mogłem stamtąd jechać do domu, jednak tak przyjemnie się jeździło, że skręciłem na Azotanie i dalej na OST. Minąłem dwóch rowerzystów oraz Nema, który jechał swoim Vito obok elektrowni ;) Powrót główną drogą.

Klimat dzisiaj trzymał naprawdę wysoki poziom, ciekawe czy jutro też wyjdę o tej porze :D

Nawet zdjęcia zrobiłem telefonem, ahhh, gdyby miał aparat normalny to wyszły by pewnie jedne z lepszych zdjęć jakie kiedykolwiek miałem na blogu. Kolory latarni, mgła, odbijający to wszystko asfalt, ehhh...

Miecz świetlny:


Pozdrawiam ;)


Kategoria 0-50 km


komentarze
kundello21
| 09:44 środa, 12 maja 2010 | linkuj Dobra lampa i od razu ciągnie w noc... znam to;)
vanhelsing
| 15:46 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj Oj tam, prosty język :P
Po prostu lepiej mi się pisze w nocy jak przyjeżdżam z takiej przejażdżki :)
foxiu
| 11:01 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj to nie była mgła, tylko jakieś opary. nawąchał się chłopak i tyle. Jeszcze dwa takie wypady i trzynastozgłoskowcem relację napisze ;)
koszulka
| 10:33 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj Van po prostu ma talent :)
siwiutki
| 05:22 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj Kurde stary, maturę poprawiałeś niedawno, czy co, że tyle tu porównań i metafor :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dzaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]