Małopolskie wsie
-
DST
117.80km
-
Teren
2.00km
-
Czas
05:47
-
VAVG
20.37km/h
-
VMAX
65.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do serwisu umówić się na wymianę sterów, potem szybka traska na Sosinę, a po obiedzie wyjazd do Krzeszowic. Umówiłem się tam ze Sławkiem z forum, bo wczoraj przyszła paczka z CR i miałem dla niego parę rzeczy. Znowu starałem się omijać główne drogi, dlatego do Krzeszowic pojechałem przez Puszczę Dulowską. Spotkaliśmy się trochę dalej, bo w Młynce.
Następnie ruszyłem w drogę powrotną, która trochę mi się skomplikowała, w rezultacie czego zwiedziłem sporą ilość całkiem ładnych wsi. I tak najpierw pojechałem do Frywałdu, gdzie skręciłem na Zalas i Grojec. Teren tam jest bardzo ciekawy, cały czas podjazd i zjazd, mało jest prostego ;)
Z Grojca posypałem z górki na Regulice, z których to przez Bolęcin i Chrzanów odbiłem na Balin. A w Balinie niespodzianka, remont mostu nad A4 i zatarasowany przejazd wysokim przenośnym ogrodzeniem. Wracać mi się nie chciało, więc odwiązałem drut, przeniosłem płot, przejechałem obok całego inwentarzu budowy, pomachałem ochronie i na koniec pomęczyłem się jeszcze z ogrodzeniem z drugiej strony. Ale chociaż bliżej było :D
Zdjęcia:
Prawdopodobnie najlepszy jogurt na świecie :D :
Nowe rogi, mega wygodne. Kupione dzięki Kajmanowi, który używa takich samych :
Boczne dróżki i szlaki:
Widoki z Zalasu:
Na Regulice:
Zjazd do Regulic może się poszczycić nachyleniem i zakrętami lepszymi niż z niejednych przełęczy w górach :) :
Widok na zamek w Rudnie:
Zakręty :
Droga na Bolęcin:
Pozdrawiam :)
Kategoria 100-200 km
komentarze
Ale muszę powiedzieć, że mnie jednak po wycieczce do Pszczyny bolą trochę nogi i muszę to przemyśleć :D
ps. mullermilk piłam tylko truskawkowy- był mega słodki i ohydny - ble
P.S. Też uważam ten jogurt za jeden z lepszych;P
Trasa super, mogłeś jedynie zahaczyć o Porębę Żegoty, tam są ciekawe ruiny pałacu:)
A co do tej trasy - to my nie jechaliśmy jedynką oczywiście! Tam były jakieś 2km poboczem ( a może poboczem też nie wolno? :P nie wiem w sumie się nie znam)
W każdym razie nie byliśmy jedynymi jadącymi tamtędy :)
Jak z tatą jadę to się nie wtrącam, bo on się zna na trasach a ja tylko podążam za nim :D
Trasa jak zawsze fajna.
Też chyba będę musiał za jakiś czas zainwestować w wygodniejsze rogi, bo niestety ostatnio niemal na każdej dłuższej wycieczce nadgarstki dają mi się we znaki, ale nie jest to póki co mój priorytet.