Stary ale jary
-
DST
32.54km
-
Teren
21.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
16.69km/h
-
Sprzęt Staruszek
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z racji tego, że merida jest w częściach, wyruszyłem na swoim starym, stalowym rowerku. Sztyca musiała pójść kosmicznie wysoko, bo rama jest już od dawna na mnie za mała. Graphite Attack ( bo taki napis na ramie się znajduje ) ma założone terenowe oponki, więc postanowiłem wyruszyć na jaworznickie szlaki, bo od 3500 km w terenie nie byłem ( nie licząc przejazdu tunelami przez Dolomity ).
Trasy w Jaworznie mamy doskonale oznaczone tabliczkami, znakami i kierunkowskazami. Najpierw na Zalane, a potem do Mysłowic, by zielonym szlakiem przebić się do Jelenia, gdzie pojechałem pierwszy raz żółtym szlakiem, który wyprowadził mnie na Celinową Górę, z której roztaczał się cudowny widok na Dziećkowice, A4, a nawet na zamek w Tenczynku. Tyle jeździłem po Jaworznie, a w tak pięknym miejscu mnie nie było. Spotkałem też dziadka, z którym trochę porozmawiałem, opowiedział mi między innymi jak to było w Jeleniu w latach 60, gdy tutaj przybył. Potem zjechałem do Centrum, skąd już prosto do domu.
Parę zdjęć:
Zalane i elektrownia:
Rowerek:
Widok z góry:
Zachód:
Pozdrawiam :)
komentarze
Co do zdjęć, to są fantastyczne! Dwa ostatnie mnie powaliły! Masz niesamowity talent.