Beskidy dzień 1
-
DST
126.86km
-
Czas
07:10
-
VAVG
17.70km/h
-
VMAX
70.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na pomysł zaliczenia paru przełęczy w Beskidzie Śląskim i Żywieckim wpadłem już w czerwcu, kiedy to chciałem przygotować się przed podjazdami na wyprawie w Alpy. Wtedy jednak pomysł nie wypalił, dlatego postanowiłem zrealizować go we wrześniu. Trochę ciężko było znaleźć kogokolwiek chętnego, ale w końcu, przez forum podróże rowerowe, znalazł się Paweł, więc w dwójkę wyruszyliśmy na 3 dni jeżdżenia.
Spotkanie o godzinie 11 w Oświęcimiu i bocznymi drogami kierujemy się na pierwszą przełęcz wypadu, czyli Kocierz. Przez Zasole, Osiek i Nidek szybko zajeżdżamy do Andrychowa, skąd rozpoczynamy podjazd. Chwilę potem dojeżdża do nas dwóch ludków na MTB, rozpoczynamy rozmowę i okazuje się, byli w tym roku na wyprawie na Bałkanach. Co więcej, jeden z nich to wowo z BS, czyli gość, który zaspamował sierpniowe statystyki 4135 km :P
Kocierz poszła sprawnie, zjazd z niej należał do tych z kategorii extreme, bo droga była dosłownie zmyta przez ostatnie opady i osuwiska, w wyniku czego zjeżdżało się po hopkach. Na jednej z nich nawet efektownie przeleciałem parę metrów po wybiciu się z prędkości 60 km/h.
Dalej kierowaliśmy się na Słowację i przełęcz Glinne. Przez Rychwałd ( gdzie też był fajny podjazd ) i dalej Korbielów, sprawnie zajechaliśmy na przełęcz. Podjazd taki sobie, dosyć krótki.
Na górze jemy obiad ( makaron :P ) i zjeżdżamy na Słowację. Przejeżdżamy przez parę wsi i znajdujemy nocleg na polu za krzakami przy głównej drodze.
Standardowe, obowiązkowe, najważniejsze wyposażenie sakwiarza to !:
Na Przełęcz Kocierskiej, Paweł z Wowo:
Zagadka - kto zgadnie dlaczego ten kolega tak wygląda przy 10 C, które były na górze ? :D :
Dalsza droga, podjazd za Rychwałdem:
Przełęcz Glinne:
Obiadek w opuszczonych budynkach granicznych pod znakiem "zakaz fajcit a manipulovat s otvorenym ohnom !":
Nocleg:
Mapa:
Kategoria 100-200 km, Beskidy 2010
komentarze
Też lubię ten kremik:) Pychota...
Jesteś wycieczkoholikiem:)
hmm dlaczego się rozebrał? słońce chyba nie swieciło więc stawiam na te szelki przeszkadzające w iściu do ubikacji bo w pampersa wstydzi się narobić ;) trafiłam? :)