vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Beskidy dzień 2

  • DST 105.88km
  • Teren 10.00km
  • Czas 06:40
  • VAVG 15.88km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 września 2010 | dodano: 15.09.2010

Do drogi zbieramy się dosyć niewyspani, bo cesta obok która spaliśmy okazuje się być bardzo główna, także całą noc budzą nas ciężarówki. Szybko dojeżdżamy do Namestova, za którym odbijamy na drogę 520, która kieruje nas na przełęcz Glinka. Podjazd jest długi, bo ma prawie 10 km, ale nachylenie rzędu 3-5 % nie męczy jakoś strasznie. Z Glinki bardzo ładnym asfaltem zjeżdżamy dosyć szybkim zjazdem. Mijamy Ujsoły oraz Rajczę, gdzie odbijamy na Sól i Laliki. Jedziemy wzdłuż ekspresówki na Zwardoń, ale po chwili odbijamy na zamkniętą dla ruchu asfaltową dróżkę prowadzącą równolegle do głównej drogi na Istebną. Tam to zaliczamy drugą przełęcz dzisiejszego dnia, czyli Przełęcz Rupienka, która to leży w terenie. Zjeżdżamy po dosyć ostrych kamieniach na dół, by po chwili znowu zrobić podjazd, tym razem dosyć ostry, bo chwilowo i 20 % tam się jawiło ;)
Wyjeżdżamy na górę i znowu zjeżdżamy, tym razem remontowaną drogą do Istebnej. Skręcamy na Zaolzie, by po dosyć ciekawym i stromym podjeździe prowadzącym przez Stecówkę ( droga jest zamknięta dla samochodów, ale asfalt jest bardzo dobrej jakości ) zdobyć Przełęcz Szarcula.
Na przełęczy robimy sobie makaron i zjeżdżamy do Wisły Czarne drogą obok zamku prezydenta. Zjazd świetny, droga jest bardzo wąska, co jeszcze bardziej zachęca, żeby poszaleć na zakrętach :)
Odwiedzamy także zaporę na jeziorze oraz słynny wodospad.
Sypiemy dalej, żeby zdobyć czwartą przełęcz dzisiaj, czyli Salmopol. Pomimo, że jest to jeden z dłuższych podjazdów w Polsce, to wchodzi bardzo łatwo, na górze jesteśmy po około 45 minutach podjazdu bez zatrzymania.
Na górze szukamy noclegu, ale się nie udaje, więc postanawiamy zjechać z powrotem do Wisły. Nocleg udaje się znaleźć na polu za domem, którego właścicielka zgadza się na rozbicie namiotu.

Mglisty poranek na Słowacji:


W kierunku Glinki:


Spodobał mi się kadr :) :


Łagodny podjazd pod przełęcz:




Rowerki na górze:




Zjazd:


Droga przed Solą:


Przy ekspresówce:


Najdłuższy tunel w Polsce, trzeba będzie kiedyś go zaliczyć pomimo zakazu ;) :


Koniaków w górze:


Podjazd pod Szarcule:






Klasyk;):


Na przełęczy:


Zameczek:


Jezioro Czerniańskie z zapory:


Wodospad:






Wisła Malinka:


Salmopol:


Widok z przełęczy:


Nocleg:



Kategoria 100-200 km, Beskidy 2010


komentarze
completny
| 10:31 poniedziałek, 31 października 2011 | linkuj Tunel Emilia w Lalikach ma chyba 760 m i jest póki co najdłuższy w Polsce. Aktualnie trwa budowa drugiego tunelu w Węgierskiej Górce czyli niedaleko :) Jak wracałem z bratem ze Słowacji to już było prawie ciemno i nie chciało nam się szukać jakiś bocznych dróg to wjechaliśmy rowerami w ten tunel. Pan siedzący na monitoringu już czekał na nas na drugim jego końcu i groził policją :P Wytłumaczyliśmy się jednak że pobłądziliśmy i przyjął przeprosiny. Tak czy siak tunel zaliczony :D POLECAM
marcus075
| 21:32 sobota, 20 listopada 2010 | linkuj Ten tunel nie jest najdłuższy w Polsce, na przykład tunel na Wisłostradzie jest dłuższy. Ten jest najdłuższym pozamiejskim tunelem. Zresztą i tak szału nie ma, jechałem nim. Polecam wersję na przełęcz, a nie z niej.
Misiacz
| 19:56 poniedziałek, 20 września 2010 | linkuj Okraj to pikuś...naprawdę! Pod Salmopol jakoś gorzej mi się jechało :)))
kundello21
| 15:03 sobota, 18 września 2010 | linkuj Namiot na takim zapupiu jest super:) Esencja takich wypraw...
vanhelsing
| 17:33 czwartek, 16 września 2010 | linkuj Kajman - grosze pojęcie względne ;) Ja w ciągu tych 3 dni wydałem 23 zł, więc wydawanie bezsensu kasy na camping nie bardzo mi pasowało, zwłaszcza, że można się przespać za darmo gdzie indziej.
anonimowa agenciara ;> | 07:44 czwartek, 16 września 2010 | linkuj Kajman widzę że posiadasz ogromne doświadczenie podróżnicze :-)
Kajman
| 21:57 środa, 15 września 2010 | linkuj W Namestowie nad jeziorem jest camping za grosze, jakieś 400 metrów od miejsca gdzie spaliście
Aga
| 20:31 środa, 15 września 2010 | linkuj ooo ja też byłam na tym wodospadzie ja teeeżż :):):):):)
a dlaczego wczorajszy konkurs był bez nagrody? może chociaż uścisk dłoni prezesa? ;-)
vanhelsing
| 20:10 środa, 15 września 2010 | linkuj Najdłuższy podjazd to droga na Przełęcz Okraj - i tak kiedyś trzeba będzie zawitać :)
JPbike
| 20:05 środa, 15 września 2010 | linkuj Fajnie, same podjazdy, przełęcze, zjazdy :)
Podjazd Wisła - Salmopol doskonale znam, też z sakwami podjeżdżałem i poza jednym postojem na fotki dość szybko wspiąłem się na przełęcz. No i ... właśnie dowiaduję się że to jeden z najdłuższych podjazdów u nas :)
vanhelsing
| 19:12 środa, 15 września 2010 | linkuj Ano tak, od takich się powinno zacząć. Szkoda jednak, że nie działa to w drugą stronę - po Alpach te wszystkie podjazdy mi się małe wydają, a widoki z nich takie jakieś sobie ;) Gdy przed wyprawą, po raz pierwszy podjeżdżałem pod Salmopol, to wydawała mi się ona olbrzymia, niekończący się podjazd z masą postojów, a podczas ostatniej wycieczki, ot, chwila podjeżdżania i już koniec :P
k4r3l | 18:42 środa, 15 września 2010 | linkuj fajny pomysł na trasę - taka 3 dniowa objazdówka z masą przełęczy po drodze. jak komuś się marzą podjazdy w Alpach powinien zacząć właśnie z takiego pułapu. wiadomo, widoczki nie te same, ale frajda z jazdy chyba podobna :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]