vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Lotnisko w Balicach

  • DST 118.51km
  • Czas 05:20
  • VAVG 22.22km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Specialized Tricross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 lutego 2011 | dodano: 09.02.2011

Wczoraj spec się przewietrzył, ale chyba coś go jeszcze dusiło, więc dziś postanowiłem trochę dalej się ruszyć. Janusz się urlopuje ( dziś ostatni dzień, haha :D ) i zgadaliśmy się wczoraj, czy by gdzieś nie śmignąć dalej na szosach.

Do końca nie wiadomo było gdzie zajedziemy, na początku jechaliśmy byle przed siebie i w kierunku na Małopolskę. Na Jeziorkach dołączył jeszcze Funio, którego zrobiliśmy w balona i powiedzieliśmy mu, że jedziemy na MTB, więc biedak na zimówce przyjechał. Jak się później okazało wcale poszkodowany nie był, a śmiem nawet twierdzić, że to myśmy się poratowali, gdyż darł na tym góralu lepiej niż my na szosach. Skubany na parę w nogach. Jak on weźmie szosę, to ja CBR biorę... ;)

Trasa prowadziła bocznymi drogami. Najpierw na Trzebinię wzdłuż A4, potem odbiliśmy na Alwernię. Tam zaczęły się fajne podjazdy. Potem postanowiliśmy pojechać na lotnisko w Balicach. Tu zaczęła się dosyć ostra jazda, jechaliśmy z wiatrem, więc przelotówka na nowiutkim asfalcie wynosiła 35-40 km/h ;) Funio nie odstawał ani na koło, co więcej pchał się na przód :D

Przed Balicami zajechaliśmy jeszcze nad zalew w Kryspinowie. W samych Balicach natomiast spotkaliśmy na lotnisku jedynego Tupolewa Tu-154, który w barwach narodowych przechodził jakieś testy, które miały symulować ostatnie momenty rządowego samolotu w Smoleńsku ( było dziś o tym w wiadomościach )

Powrót już taki łatwy nie był, trzeba było bowiem wrócić 60 km pod wiatr. Jechaliśmy przez Morawicę, Brzoskwinię i dalej na Tenczynek, skąd przez Bolęcin na Chrzanów. Potem już powrót do Jaworzna. Średnia spadła masakrycznie przez wiatrzysko.

Trochę mnie panowie wymęczyli, przed Jaworznem lekko odstawałem, ale potem mi już przeszło.
Dziś pogoda była piękna :) Gdyby jednak nie ten wiatr… Ale wszystkiego nie można mieć :P

Zdjęcia:

Funio chciał się w DH pobawić, ale zwątpił szybko:


Swojskie klimaty:


Pierwsze podjazdy:


Czuć wiosnę w powietrzu:


Piękna focia obok kupy piachu:


Szosa Janusza:


...i jego kokpit... ;) :


Zimówka Funia:


I mój specuś:


Złapany Tupolew Tu-154:


Kokpit ( roweru, nie samolotu :P ):


A tutaj Wizzair:


Widoczki przed Tenczynkiem:


Mapa:


I pierwsza seta roku wpadła ;)
Pozdrawiam :)


Kategoria 100-200 km


komentarze
Djablica | 11:26 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Hej Van, podaj mi maila do siebie, bo na stronce nie znalazłam, albo mam brudne okulary ;p
kundello21
| 18:25 sobota, 12 lutego 2011 | linkuj A mógł skoczyć :D:D oj by było co wspominać...

Widzę, że poduszka powietrzna zintegrowana z dętką:) Pomysłowo
siwy-zgr
| 10:37 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj :)
vanhelsing
| 10:33 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj siwy- no łatwiej, łatwiej :) Na meridzie raczej bym się za Funiem nie utrzymał, ciężko mi to przychodziło na specu nawet :P
funio
| 07:42 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj :)))
siwy-zgr
| 00:33 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj ładnie, fajny dystans. rower na pewno sam nie jedzie, ale na takim sprzęciki na pewno jest troszkę łatwiej? :)
GonZoo
| 22:25 środa, 9 lutego 2011 | linkuj on tam nie miał rury od odkurzacza tylko wymienił to na ultera z rynny nierdzewnej ;) Swoją drogą BMW i młody chłopaczek nie wróży nic dobrego. Musiałby być naprawdę dobrze ułożony dzieciak.
Pozdro Van
vanhelsing
| 21:16 środa, 9 lutego 2011 | linkuj niradhara - Dwie dętki owinięte parokrotnie - to musi coś dawać ;P

serwecz - mi się ostatnio nie chce ruszać na krótkie dystanse, wolę raz a porządniej
serwecz
| 21:12 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Jak u Was zielono! U nas buro i szaro...
Ja na pierwszą setkę muszę jeszcze poczekać - zupełnie nie mam siły i ochoty dokręcać, ostatnio jestem wierny zasadzie, że bliżej jest lepiej ;)
miciu22
| 19:06 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Dystans świetny, ale na takim sprzęcie, to pewnie błahostka.
niradhara
| 18:09 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Kokpit z amortyzacją?
shem
| 17:53 środa, 9 lutego 2011 | linkuj W Balicach zawsze można zobaczyć ciekawe (samo)loty :-) Pozdro
BoaPoweR-removed
| 17:48 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Jesteś bardziej niebezbieczny niż uśpiony wulkan, cisza przez długi czas ale jak pierdykniesz to od razu powyżej sety :) Gratki za "zimowy" dystans, ja na pierwszą setkę muszę jeszcze poczekać aż ręka wyzdrowieje do końca :(
Janusz507
| 17:30 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Za kokpit zabije:) Było super uda bolą.
tomecki
| 17:23 środa, 9 lutego 2011 | linkuj ładnie sie fartło z tutką , gatunek na wymarciu ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa amacz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]