vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Dzień 28 - W stolicy Chorwacji

  • DST 161.72km
  • Czas 08:01
  • VAVG 20.17km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 sierpnia 2011 | dodano: 17.01.2012

Na śniadanie jemy rogaliki podarowane przez ludzi Śri Krishna, zapychamy się pasztetem podarowanym przez Polaków i popijamy sokiem podarowanym przez babcię. Wyjeżdżamy przed 8, w końcu wiatr w plecy, jedzie się znakomicie. O 12 mamy już 60 km, robimy więc przerwę na małe drugie śniadanie i zakupy w Lidlu. Żeby zakupy wyszły tanio wygrzebuję z koszyków 2 Euro, które ludzie na siłę tam wcisnęli ( jesteśmy w Chorwacji, gdzie obowiązują kuny, tymczasem inteligentni turyści postanowili zapewne przekonać koszyk 1 Euro. ) Dzięki temu mam za darmo wielki słoik naszej ulubionej potrawy, czyli czekoladowego kremu Choco.

Dalsza droga przebiegała bardzo spokojnie, pojawiły się pagórki, ale wiejący wiatr ułatwiał jazdę. Dojechaliśmy w końcu do stolicy Chorwacji, Zagrzebia. Miasto jest bardzo ładne, ale jednocześnie puste – nie ma tam prawie wcale turystów, po głównym placu przechadzało się jedynie parę osób. Wyjeżdżamy sprawnie z miasta i obieramy za kierunek Słowenię. Przed granicą, gdy mamy ponad 160 km za sobą, rozbijamy się w ogródku starszego małżeństwa. Udostępniają nam łazienkę, ale na tym kończy się gościna ( za dobrze nam wcześniej było ), więc gotujemy makaron i idziemy spać. Dziś w końcu sporo km za nami.

Ciekawe co w nim pływa...:


Zagreb:









Kategoria 100-200 km, BAŁKANY 2011


komentarze
vanhelsing
| 11:33 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj Tak ! :(
funio
| 05:43 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj Co!-znowu liczyłes na darmową wyżerkę!?:))
benasek
| 10:40 niedziela, 22 stycznia 2012 | linkuj Byłem w Zagrzebiu, tam takich monumentalnych gmachów faktycznie mnóstwo... Niezły dystans machnąłeś!
Aga
| 17:05 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj aaaaaa juz rozumiem!!!! :) ja je nazywam wozkami a nie koszykami, dlatego kompletnie nie skapowalam ze to chodzi o wozek sklepowy :)))) teraz juz wsio rozumiem :)))))))))))) sorki za brak polskich znakow ale cos mnie sie poprzekrecalo na klawiesnicy :P
vanhelsing
| 13:14 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj Koszyki w supermarketach są na monety, prawda? Żeby go odpiąć trzeba przeważnie wrzucić do urządzonka jakiś nominał. Koszyki w Chorwacji było robione pod Kuny, a nie pod Euro, tymczasem turyści chcieli je odpiąć wykorzystując Euro. No i wpychali na siłę, a potem już ciężko było wyciągnąć :P
Aga
| 17:31 czwartek, 19 stycznia 2012 | linkuj "Żeby zakupy wyszły tanio wygrzebuję z koszyków 2 Euro, które ludzie na siłę tam wcisnęli ( jesteśmy w Chorwacji, gdzie obowiązują kuny, tymczasem inteligentni turyści postanowili zapewne przekonać koszyk 1 Euro. )"
Nie bardzo rozumiem:
- kto komu wcisnął euro
i - co to znaczy że turyści postanowili przekonać koszyk 1 euro??? :))))
completny
| 19:00 wtorek, 17 stycznia 2012 | linkuj No nareszcie! Ładny ten Zagrzeb patrząc na te zdjęcia. A i kilometraż tego dnia bardzo przyzwoity :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa spoto
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]