!@#$%&*%$#! !!
Tak w
-
DST
38.30km
-
Czas
01:45
-
VAVG
21.89km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
!@#$%&*%$#! !!
Tak w skrócie można nazwać mój dzisiejszy wyjazd. :/ :/
Celem były Katowice i to był największy błąd! Już nigdy nie zawitam do tego ( przepraszam wszystkich rowerzystów którzy tam mieszkają) beznadziejnego, śmierdzącego, wulgarnego, zakorkowanego, zaśmieconego " miasta". To samo się dotyczy Mysłowic. Ale proszę, od początku...
Wyjeżdzam z Jaworzna, od razu witają mnie dziury Mysłowic. Nic, jedziemy ze średnią około 25 km/h. Na Niwce mój rowerek zaczyna się zachowywać lekko dziwnie, rzuca go na boki... patrzę - flak z tyłu. No dobra, zdarza się. Jadę do wulkanizatora Michelin. I tu popełniamy pierwszy błąd. Zajeżdżam na miejsce, mówię "do szefa" ( tfuu ), że mam flaka z tyłu i chcę załatać. On się mnie pyta gdzie mam tą dętkę.. Ja mówię, że w kole.. A on bezczelnie do mnie: " No to na co czekasz, myślisz, że ja będę tą twoją dętkę wyjmować?!" Kij, niech stracę, wyjmę. Załatał, straciłem 5 zł na głupią łatkę i jadziemy...Za jakieś 2 minuty... PSSSSSSSS :/ Znowu nie ma powietrza. No to się wracamy.... Gościu mi pokazuje inną dziurkę z drugiej strony i się pyta jak ja to sprawdzałem, że coś jest nadal w oponie... I owszem było, minuaturowy parch z jakiejś blachy :/ Szefunio nadal mi zawzięcie tłumaczył jaki to niedbały jestem, więc się ostro wkur...rzyłem i powiedziałem, że u mnie jak przyjeżdżam do wulkanizatora, to nawet rowera nie dotykam, wszystko za taką samą cenę robią itp... A goooościu mi rzecze, że takiego jak ja klienta to ma w czterech literach i że jak są fabryki mercedesów i maluchów, to oni są fabrykami mercedesów....
ABSOLUTNIE NIE POLECAM ZAKŁADU WULKANICZNEGO MICHELIN W SOSNOWCU
No dobra, jedziemy. W Katowicach oczywiście się pogubiliśmy. Po błądzeniu, jeździe po ekspresówkach itp. dotarliśmy do centrum. Potem znowu problem, bo jak wyjechać... jakimś cudem zajechaliśmy na dolinę Trzech Stawów... Wjeżdżam i PSSSSSSSS. Kurde. To już lekka przesada. :/ Tym razem moje szanowne oponki postanowiły przyjąć kawałek miedzi z czyściutkich katowickich ulic....I to z przodu, dla odmiany. No to kapa.... Zostało mi 1,40 zł, do domu 30 km. Jedyny pomysł, żeby iśc na autobus. Na szczęście kierowca zgodził się jechać na gapę z rowerem ;D Przedtem jeszcze próbowaliśmy znaleźć kogoś, kto nam pożyczy klucze do odkręcenia przedniego koła, bo Robert musiał wracać rowerkiem, a męczyłby się lekko na starym, więc zamieniliśmy koła i pojechał na mojej meridzie... ;D;D .Ale niestety nikogo nie mogliśmy znaleźć, a pytałem z 10 osób. Dopiero jakiś dziadek miał klucz... Przypadek, czy tacy ludzie na Śląsku?
Powrót autobusem...
Foty.
Dziś była idealna pogoda do jazdy.... Zero wiaterku...
Jedna z trzech..
Tak tak... Jedź pan prosto...
Dolina Trzech Stawów:
he.. Porsche GT....
+3,5 km do Roberta połatać dziurska i na statoil na kompressor.
Może jutro będzie lepiej....
Pozdrawiam wszystkich ;]
Kategoria 0-50 km
komentarze
Trzeba mieć pecha tyle razy kapcia!
Aleś Porschaka wyhaczył... Ale po polskich drogach jazda czymś takim to szczyt debilizmu :/
a katowice nie są takie złe na jakie wyglądają, zresztą cały śląsak jest ok , wiadomo są żeczy dobre i złe , ja staram się szukac tytch dobrych i myślec pozytywnie- jutro będzie lepiej !
pozdro !
Oby jutro było lepiej:D
Pozdro!
Gdzie te hamburgery takie dobre?
Koles w wulkanizacji to typowy burol i nie przejmowal bym sie za bardzo takim cepem.
Katowice - nic ciekawego. Tylko moze kilka fajnych kadrow (jak ktos lubi industrialne klimaty).
Pozdrawiam!
Koles w wulkanizacji to typowy burol i nie przejmowal bym sie za bardzo takim cepem.
Katowice - nic ciekawego. Tylko moze kilka fajnych kadrow (jak ktos lubi indystrialne klimaty).
Pozdrawiam!
Rzeczywiście peszka to miałeś dzisiaj niesłychanego :P Moje oponowe kondolencje ;)
Też w zeszłym roku jechałam przez Katowice i nie dośc ze dziura na dziurze to miasto to też po kamienicach wyglądało okropnie. Czyli w sumie nic się nie zmieniło hehe A się naśmiałam z tej śląskiej gwary w sklepie :D
Pozdrawiam, jutro na pewno będzie lepiej :)
kapciocha też trzeba od czasu do czasu złapać;)