Dzień 10 - Oddaj mi kartkę!
-
DST
142.30km
-
Czas
07:15
-
VAVG
19.63km/h
-
VMAX
65.00km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wiatr rano pozostał bez zmian. Sprawnie przejechaliśmy przez małe wioski, aby przedostać się do Galati, gdzie płacimy 1,5 leja za przeprawę promem przez Dunaj, zaraz u jego ujścia do Morza Czarnego. Wiatr nad morzem się jednak już trochę zmienia i spycha nas silnie na boki. Droga była raczej jednostajna, nic ciekawego, oprócz rosnącego upału, się nie działo. Odpoczywaliśmy prawie godzinę na stacji, korzystając z wi-fi. Wartym uwagi zdarzeniem jest także podarowanie przez sympatycznego człowieka 1,5 litrowej butelki świeżego mleka. Nic jednak za darmo, w zamian tego dostał trochę ukraińskiej wódki w kubku, którą wieźliśmy od 6 dni.
Szukanie noclegu zaczęło się od dziwnego człowieka, który poprosił o moją kartkę z rozmówkami, bo nie mógł zrozumieć mojego rumuńskiego akcentu chyba. Znikł jednak po chwili w domu i wrócił bez mojej karteczki, gestykulując coś i wmawiając mi, że mówię po rumuńsku i go oszukuję. Na nic nie zdały się prośby oddania kartki, na której miałem także zwroty w innym języku. Zdenerwowałem się w końcu mocno, wziąłem gaz pieprzowy do ręki i wszedłem mu do domu, szukając kartki. Znalazła się w kuchni, więc czym prędzej się oddaliliśmy, rzucając już po polsku miłe uwagi na tego pana.
Głębiej we wsi spotkaliśmy... jego wójta, który chyba jako jedyny mówił po angielsku. Oczywiście próby wytłumaczenia mu, że nie chcemy hotelu zdały się na nic, kazał jechać za sobą autem i zaprowadził nas prosto pod motel... Podziękowaliśmy mu i pojechaliśmy szukać dalej.
Za trzecim razem się jednak udało, przyjęła nas przemiła rodzina. Mogliśmy się umyć i zaproszono nas do pysznej kolacji - fasolka, kiełbaski, dużo słodkich pomidorów oraz piiwo! Rozmawiam z gospodarzem po włosku i pokazuję im zdjęcia z wcześniejszych dni. Udane zakończenie dnia.
Standardowy środek transportu
Przez Dunaj
Kategoria 100-200 km, Turcja 2012
komentarze
Fajne fotki jak zwykle,masz rękę do portretów,ale z tym pieprzem to trochę przegiąłeś...,wystarczyłaby pompka!:))