Stóweczka ;)
Czyli
-
DST
103.97km
-
Czas
03:56
-
VAVG
26.43km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Stóweczka ;)
Czyli na kremówkę do Wadowic.
Samemu. I ponownie nikomu się nie chciało za przeproszeniem ruszyć dupy z domu, bo gorąco, bo słońce świeci, bo lepiej przed kompem siedzieć, bo się spocę i będę śmierdzieć :| Jak tak dalej pójdzie, to większość dalszych wypadów będzie się odbywać samotnie.
No ale dość tego narzekania, teraz parę słów o samej trasie.
Wyjechałem po 14 z zamiarem dojechania do Zatora. Było dosyć gorąco, termometr pokazywał 46 C w słońcu. Ale jechało mi się fantastycznie. Przez Chrzanów i Wygiełzów ( przeważnie lasem ) aż do Zatora miałem średnią około 29 km/h :). Jako iż tak szybko dojechałem do tego miejsca postanowiłem, że można sobie pojechać dalej, do Wadowic. Droga już była ciut trudniejsza, bo zaczęły się podjazdy a i słońce nie miało zamiaru się schować za chmurki. Dopiero w samych Wadowicach znikło, niestety przez chmury burzowe. Na miejscu parę fotek i na kremówkę papieską. Jem sobie spokojnie, aż tu nagle jak nie błyśnie, jak nie grzmotnie, jak nie walnie... Oho - będzie burza...
Postanowiłem się jednak zebrać, jednak zaraz za centrum dorwał mnie deszcz. Szczerze mówiąc dziwny był trochę :D 10 sekund ściana deszczu aż biało, 10 sekund nagle ciszy bez deszczu i znowu znikąd ulewa. I tak w kółko. Jechać się nie dało, jednak wykorzystując te przerwy przemieściłem się jakieś 3 km. Miłą jazdą tego nie mogłem nazwać. Brud z ulicy, tiry ochlapujące wszystko co się da oraz jakaś dziwna piana w koleinach :/ Wyjechałem z Wadowic czarny od błota.
Ruszyłem z powrotem do Zatora, gdzie znowu złapała mnie ulewa, jednak schroniłem się pd czyimś gankiem domu :D Zaraz potem wyszło słońce, dlatego nie zważając już na nic pomknąłem w kierunku domu :)
I chyba jeszcze jedna rzecz, już w Jaworznie, w Byczynie miał miejsce nieciekawy wypadek. Gostek z forda scorpio dachował, poczym auto się zapaliło... Na szczęście nie byłem świadkiem wypadku tak jak kiedyś, brr..
No to tyle :D Już nie męczę tekstem, możecie sobie pooglądać fotki :D :
Most na Wiśle, w tle Beskidy :
W drodze do Wadowic, widoczki :
Wadowice :
Rynek:
;) :
Muzza gra, dzisiejszym sponsorem była planeta super mix vol 12 :D Powrót, przejazd przez Wisłę:
I to jeszcze w deszczu jechała :D :
Pozdrawiam ;)
Kategoria 100-200 km
komentarze
Przypomina mi się stary, dobry, dwudniowy wypad do Kalwarii :) to były czasy. człowiek młody był, silny :)
Jak coś to pisz na gygy :)
Pozdro
zaprszam do siebie...:)
mozna sie umowic na wspolne pedalowanie....:)
pozdrawiam