Wypad w Tatry
-
DST
8.50km
-
Teren
8.50km
-
Czas
00:30
-
VAVG
17.00km/h
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oo mega ;) Dawno tak fajnej wycieczki nie miałem. Wybraliśmy się z Witkiem, Madzią, Marzenką i Beatkąą na wyjazd z PTKK do Doliny Chochołowskiej. Dolina jak dolina, widoczki ładne, mase krokusów, ale jakoś ciągło w góry, dlatego wybrałem się z Beti na Grzesia, szczyt w zachodnich Tatrach, 1652m.npm. Podejście ciekawe, bo w górach nadal leży jakieś pół metra śniegu. Na górze cudne widoki na Tatry. Zejście okazało się najlepsze, bo przy sporym nachyleniu stoku... zaczęliśmy sobie po prostu z niego zjeżdżać.. Parę razy zaliczyliśmy efektowne przeturlanie się, w wyniku czego buty miałem całe przemoczone. Ale co tam, śnieg prawie ciepły ;) Podczas powrotu znaleźliśmy wypożyczalnię rowerów, dlatego dziś udało mi się pojeździć w Tatrach na rowerku :D Dostałem jakiegoś złoma Mongoose, ale jeździć się dało. Beti zaliczyła widowiskową glebę, bo na prostej drodze przeleciała przez kierownicę ;D Nie umiałem się podnieść ze śmiechu przez dobre 10 minut :D :D
Generalnie zarąbiście ;D
A teraz dużo zdjęć, bo naprawdę było co pśtrykać ;) :
Dolina Chochołowska:
Podejście na Grzesia:
Widok na Babią Górę:
Wreszcie szczyt:
Na 1652mnpm Bols smakuje inaczej ;) :
Sesja na fioletowym dywanie :D :
Powrót:
I normalnie ekipa na rowerach :D
I tyle ;)
Pozdrawiam odwiedzających :)
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
komentarze
Pozdrawiam
N ie ma to jak wzorcowa gleba przy świadkach :))
Bols... i rower?? ;)
pozdrawiam
PS
A te zdjęcia krokusów... Widać oko mistrza!
Super foty,uwielbiam góry,fajnie sobie tak wyskoczyć na wycieczkę w sumie nie tylko na rowerze.
pozdrawiam :)