Dookoła Polski - dzień 7 - ( 1 )
-
DST
120.92km
-
Czas
07:05
-
VAVG
17.07km/h
-
VMAX
63.50km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czyli 3 dni spędzone razem z ekipą kręcącą dookoła Polski.
--Mój dzień 1--
Wstałem po godzinie 8 z zamiarem dojechania do Żywca na około 13. Jednak już po wyjrzeniu za okno humor mi mocno osłabł -było zimno, wiał lodowaty wiatr i padał obfity deszcz. Jednak nie zamierzałem rezygnować. Opakowałem wszystko w worki, zrobiłem sobie kanapki na drogę, spakowałem cały potrzebny inwentarz, poczym wyjechałem w pelerynce w stronę gór.
Padało przez ponad 80 km. Oświęcim, Kęty, Międzybrodzie przejechałem z przemoczonymi butami. Na szczęście ubrania były suche, chyba tylko to trzymało mnie w dalszej jeździe. Byłem totalnie zniechęcony, nie chciało mi się jechać. Temperatura zamiast rosnąć w ciagu dnia, obniżała się coraz bardziej, w wyniku czego trzęsłem się z zimna. Nie mogłem założyć długich spodni, bo zaraz były by mokre.
Przystanki robiłem bardzo często, co chwilę stawałem żeby coś przekąsić. Gdy dojechałem do Żywca, zadzwoniła do mnie Kosma, mówiąc, że siedzą dopiero w Ustroniu, ponieważ zatrzymała ich ulewa. Postanowiłem ruszyć dalej, by wyjechać im na przeciwko. W Węgierskiej Górce zrobiłem sobie dłuższy postój na ciepłą herbatę. Za Żywcem przestało padać, jednak na postoju zaczęło znowu mocno ciapać. Przeczekałem tam ponad godzinę, wiedząc, że i tak nie muszę się spieszyć.
Gdy w końcu przestało lać, ruszyłem dalej, w stronę Koniakowa. Tutaj, pomimo braku deszczu, jechało się ciężko, ponieważ było cały czas pod górkę. W Koniakowie postanowiłem poczekać na ławce, bo ekipa zbliżała się od strony Istebnej. Spotkaliśmy się późno, razem zdołaliśmy przejechać niecałe 12 km, ponieważ zaczęło się ściemniać. Rozbiliśmy się na dziko, gdzieś w trawie obok drogi do Żywca. W nocy oprócz lekkiego deszczyku oraz chrumkania dzików ( a może Asi ? ;D )nie działo się nic ciekawego. No, oprócz matysowego węża :P
Dziś tylko 4 zdjęcia, bo deszcz skutecznie zniechęcał do wyciągania aparatu. Z jutrzejszego dnia za to będzie o wiele więcej.
Obładowana merida:
Pierwsze widoczki na trasie:
Droga ekspresowa w pobliżu Milówki:
Pozdrawiam :)
Kategoria 100-200 km, Dookoła Polski
komentarze
Chyba z zazdrości dołaczę do ekipy jakoś 6-8 sierpnia :)
Fajna relacja no i czekam na kolejne dni :-)
No i szkoda, że tak nam jazda nie szła i nie spotkaliśmy się :)
No i 120 km po górach i z obciążeniem - nieźle!
Pozdrawiam
fotka nr 3 bardzo ładna. Ciut za jasne niebo (byłby fajniejszy kontrast chmury z oświetlonymi polami niżej) ale daje radę :)