Trenażer...
-
DST
22.99km
-
Teren
11.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
17.24km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
________________________________________________
Żartuję :P
Prędzej bym wolał siedzieć w domu pół roku niż kręcić na tym badziewiu i sobie niszczyć kolana na oglądania TV ;) ( co do kolan to później :( )
Zamiast się uczyć na kolokwia i na zbliżającą się sesję to pojechałem sobie na rower. Na polu przyjemnie, -4 C, nie pada śnieg, z większości głównych dróg zniknęło błoto, a nawet sama woda. Chciałem się gdzieś przejechać, bo po pierwsze od prawie dwóch tygodni nigdzie nie byłem, a dwa chciałem sprawdzić jak po tej przerwie zachowuje się moje kolano. Niestety po 10 km pojawił się ból w prawym... Wynika z tego tyle, że trzeba się przejść do lekarza...
Pojechałem zobaczyć jak wygląda zamarznięty zalew Dziećkowice, czyli standardowa zimowa traska. Powrót przez Jeleń i przez las ( masakryczna jazda, praktycznie nie dało się jechać ) Potem na Elektrownię i do domu.
W rowerze założyłem stary łańcuch, zresztą będe niedługo wymieniać praktycznie cały napęd, więc niech se rdzewieje :P
O dziwo dziś aparat działał :
Droga nad zalew:
Darmowy i co najważniejsze skuteczny błotnik :D:
A tutaj zaliczyłem efektowne i dosyć śmieszne OTB... Jadę sobie po dosyć głębim śniegu w stronę plaży, zapomniałem jednak, że jest tam około 20 cm murek, który był przykryty śniegiem...Jakież było moje zdziwienie, gdy rower nagle poleciał do przodu, ale nie szybko, tylko powoli stanął na przednim kole... Z 2 sekundy zawieszony tak byłem, dopiero potem przeleciałem przez kierownicę :D
Wydreptane dziećki:
kokpit:
Powrót przez las:
I na koniec tworząca się plama na korytarzu :D
Pozdrawiam :)
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
komentarze
Podaję gg Eli, żeby ustalić godzinę:) 10747795.
Do zobaczenia:)
5 fotka miodzio ;)
ja tak mam i narzekam heheh
A póki co i tak nie posiadam mocowania tarczy w widelcu. Następny pewnie też go nie będzie miał.
a z tym trenażerem to mnie nabrałeś no! :P
A co do dolegliwości kolanowych i mającymi zwalczać je medykamentami to niestety, różnorakie żele i maści to nie eliksiry młodości, trzeba zdać sobie z tego sprawę... i trochę te kolana szanować. Ot, co.
Fajna przejażdżka, dobrze, że z tym OTB się spokojnie skończyło.