Pakowania i wyjazdu czas
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przyszła najwyższa pora na spakowanie się przed wyjazdem. Już wcześniej powoli kompletowałem potrzebne rzeczy, dlatego dziś trzeba było tylko wszystko upchać do sakw. Udało się to nawet całkiem dobrze, z przodu każda sakwa ma po 3 kg, z tyłu jak na razie jest 5 kg w każdej jednej. Dojdzie jeszcze woda, chleb, konserwy i trochę jedzenia zrobionego na pierwszy dzień, więc razem cały ładunek wyjdzie mniej więcej 25 kg. Czyli rower będzie ważyć 39-40 kg :))) Prawie jak czołg :)
Cały dobytek udało się upchać do 5 sakw:
Wszystko razem wygląda tak:
A tu nawet papużka, flaga i misio się załapali ;) :
Jutro około godziny 9:30 wyjeżdżam spotkać się z Markiem, który przyjedzie pociągiem. Będę starać się w miarę regularnie smsami zamieszczać na blipie krótkie informacje o trasie :)
W pierwszym dni czeka na nas przełęcz Glinne, więc będziemy mieć malutką namiastkę czekających na nas podjazdów. Później będzie w miarę płasko, aż do Alp i pierwszej poważnej trasy alpejskiej, czyli GlocknerStrasse:) Z Kingą i Dudkiem spotykamy się za Namestovem.
Pozdrawiam i do usłyszenia pod koniec sierpnia !
Kategoria Passo dello Stelvio 2010
komentarze
Nie mogę doczekać się zdjęć.
Tak swoją drogą to zajęło mi trochę czasu odkrycie Twoich wpisów w komentarzach :P :)
spimy na ogrodzie u dziadkow. pozdro
Już 600km ładnie, oby tak dalej i pogody odpowiedniej do jazdy ! :)
Powodzenia!
Powodzenia
Ja już z podobnym ładunkiem jechałem,no ale tylko jeden dzień.
Organizm się przyzwyczai i będzie dobrze.
Powodzenia!!
Trzymamy z Miśkiem kciuki :D szerokiej drogi, serdeczności :)