vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Dzień 10 – Großglockner – Hochalpenstrasse

  • DST 92.27km
  • Czas 06:40
  • VAVG 13.84km/h
  • VMAX 78.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 lipca 2010 | dodano: 24.08.2010

Na śniadanie jem pół kilo płatków z litrem mleka. Później będę tego żałować szukając co chwilę na podjeździe na Hochtor kibelka ;) Szybko się zbieramy i dojeżdżamy do Zall am See, skąd zaczyna się podjazd pod najwyższą przełęcz Austrii – Hochtor. Tablica na samym początku mówiąca o 24 km ze średnim nachyleniem 12 % wygląda zachęcająco. Na podjeździe każdy jedzie swoim tempem, więc po chwili każdy kręci samotnie. Kinga z przeciążoną przyczepką zostaje w tyle, Marek z Tomkiem prują do przodu, a ja z początkowym bólem kolan jadę sobie 6-8 km/h cały czas. Zaczynają się cudowne widoki na Alpy. Co chwilę droga wije się serpentynami odsłaniając coraz to ciekawsze widoki. Spotykam parę z Austrii, którzy jadą z sakwami do Chorwacji. Mamy podobne tempo, więc jedziemy razem. Po około 4 godzinach wjeżdżam nam Fischer Torl, szczyt przez przełęczą. Czekamy na Kingę, gotujemy sobie herbatkę i zjeżdżamy około 200 metrów na dół, by znowu rozpocząć podjazd, tym razem już pod Hochtor. Przejeżdżamy przez dwa tunele i w końcu dostrzegamy tabliczkę z napisem 2504 m npm ! Pierwsza poważna przełęcz wyprawy zdobyta. Przed nami teraz tylko zjazd.
Zaczyna się prawdziwe szaleństwo nie mające ze zdrowym rozsądkiem nic. Podchodzące pod wariactwo wyprzedzanie samochodów na serpentynach przy 60 km/h stało się dla nas standardem ;) Z Hochtoru wyprzedziłem około 15 samochodów, w tym Porsche, które wysilało się strasznie na prostych, żeby dogonić Dudka, który jechał przed nim, ale na serpentynach musiał zwalniać. W końcu trafił na wolniejsze auto, na co tylko czekałem, więc przy prędkości 78 km/h wziąłem 2 samochody zaraz przed 180’. Wrażenia niesamowite. Mina gości jeszcze bardziej. Ostry zjazd w końcu jednak musiał się skończyć, lecz jeszcze długo wymijały nas samochody wyprzedzone na zjeździe.
Dalej mieliśmy lekko z górki, zajechaliśmy aż do Winkelrn, gdzie rozbiliśmy się u starszych dziadków na ogródku na idealnie równej trawce. Dali na szlaufa, więc mogliśmy się umyć.
Potem poszliśmy jeszcze z Markiem do restauracji zjeść coś dobrego. Zamówiliśmy sobie kotlet z frytkami, dostaliśmy na olbrzymim talerzu dwa wielkie kawały mięsa i z pół kilo frytek. Do tego austriackie piwo i widok na Alpy – życie jest piękne !


Chłodny poranek z widokiem na dzisiejszy cel:


Zaczyna się zabawa, tablica informacyjna dla pojazdów:


Start z wysokości:


Droga przed bramkami:




I zaczynamy podjazd:


Trzeba uważać na świstaki ;) :








Serpentynki:


Gorąca herbatka na szczycie :


Ubiór - wersja zjazdowa:


Końcowy podjazd pod Hochtor:


Nie zabrakło też śniegu:


Dudek:


Przełęcz zdobyta:




Zjazd:


Nocleg w ogródku:




Kategoria 50-100 km, Passo dello Stelvio 2010


komentarze
completny
| 11:14 poniedziałek, 31 października 2011 | linkuj Co tu dużo mówić - konkretne górki :) Zazdroszczę...
shem
| 12:03 czwartek, 26 sierpnia 2010 | linkuj Nasza ekipa jechała tam ze 2 tygodnie później i z początku robiłem zdjęcia w tych samych miejscach co ty :-)))
Trafiła wam się super pogoda, my przejeżdżając przez Hochtor jechaliśmy w deszczu, a zjazd zrobiliśmy w deszczu z drobinkami lodu... Pozdro
vanhelsing
| 19:49 środa, 25 sierpnia 2010 | linkuj Aga Twoje komentarze tylko mnie zachęcają do robienia następnych wpisów. Dzięki !!! :-)
Aga | 17:40 środa, 25 sierpnia 2010 | linkuj Ty to sobie jaja robisz!!!! Takie zdjęcia na bloga wrzucać, zaraz wywalam komputer za okno i lecę w ALPY!!!!!!!!!!! O kurcze... zapomniałam tylko że jestem po czubek głowy zawalona robotą...... ale widząc te piękności będzie się lepiej zawalało kolejną noc z lekka bujając w obłokach :-) Twoje relacje działają na mnie jak płachta na byka, aż chce się żyć :) I bój się... bo jak skończę robotę to będę prosić o full size kilku zdjęć :D :D :D
A jaki opis z nutką adrenalinki przy wyprzedzaniu aut na serpentynkach, podświadomie wyobrażałam sobie że powinnam zacisnąć klamki hamulców bo się boję hehehe ;-)
DZIĘĘĘKUUUJEEEMMYYYY :))))))
Aga vel. agenciara.
piofci
| 16:32 środa, 25 sierpnia 2010 | linkuj Myślę, że ta herbata miała wyjątkowy smak.. Niesamowite widoki!
kundello21
| 12:49 środa, 25 sierpnia 2010 | linkuj Nie mam słów... Pięknie:)
niradhara
| 20:40 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Big szacun! :)
vanhelsing
| 19:56 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Hochtor był jak dla mnie dosyć przyjemnym podjazdem, przede wszystkim było równe nachylenie, dzięki czemu można było wpaść w swój własnych rytm. Stelvio było o wiele trudniejsze, zresztą przewyższenie było większe.
k4r3l | 16:19 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj co tu dużo gadać - rewelacyjny odcinek! odsłonięte serpentyny robią niesamowite wrażenie - u nas takich ze świecą szukać! gratulacje!
BoaPoweR-removed
| 15:55 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Teraz już rozumiem twoje pytanie, ja jechałem na rondzie na wprost na Kaiser-Franz-Josefs-Hohe czyli ponowny podjazd dlatego wyszło mi tam większe przewyższenie ( wy pojechaliście w lewo na Heiligenblut). Ale i tak chyba mieliście ciężej ja jechałem tam tylko z 15kg obciążeniem, reszte towarów miałem w namiocie. Wielkie Gratki.
zyla82
| 15:20 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Cóż można napisać, ZAJEBIŚCIE, też tam chcę! Pozdrower
azbest87
| 14:06 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Wprost genialne widoki:D aż chciało by się samemu tam pokręcić:)
jeremiks
| 13:40 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Wielki szacun!!! Raz, przez 6 dni byłem w Alpach, więc wiem o co biega... kilka przełęczy zdobyliśmy i z pewnością tam powrócimy (ewent. Pireneje)... Dla mnie to ekstremalna wyprawa... Wielkie gratki... pozdrower z Żywca :))
Kajman
| 12:30 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Piękne:)
Gratulacje i szacunek:)
marcin1111
| 12:23 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj za takie widoczki myślę że cholernie warto było się trudzić ;) pięknie.
pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa utree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]