Podsumowanie roku 2010
-
DST
0.01km
-
Czas
00:01
-
VAVG
0.60km/h
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podsumowanie roku 2010
Miałem taki piękny wpis... Długi, dokładny, ciekawy... I wszystko się poszło..., bo się skasowało przy próbie dodania zdjęcia. Ale ja jestem uparty, więc zaczynam pisać jeszcze raz :D A więc...
Rok 2010 zakończony. Standardowo już pora na małe podsumowanie, coby potem się miło wracało. Najpierw czyste statystyki:
Ilość kilometrów: 7741.91 km
Średnia prędkość: 19.05 km/h
Liczba wycieczek: 119
Średnio na wycieczkę: 62.43 km i 03:17 godz.
Najwięcej km w : 2233,19 km ( Sierpnień 2010 )
Najwięcej w ciągu dnia: 175 ( Krościenko-Jaworzno )
Największa wysokość: 2758 m. npm ( Passo dello Stelvio )
Największa prędkość: 78,00 km/h ( Zjazd z Hochtor pass )
Ilość dystansów >100 km: 33
Udało się zrealizować główny cel tego roku, czyli wyprawę w Alpy i Dolomity. Ponad 3000 km i prawie miesiąc jeżdżenia z sakwami po górkach pozostanie w pamięci do końca życia.
Poza tym był 3dniowy wypad w Beskidy, oraz wyjazd na zlot forum w Istebnej. No i oczywiście cała masa całodniowych wypadów w okolice gór albo Jury.
Był to rok bicia rekordów. Najszybciej na rowerze, najwięcej w ciągu miesiąca, najwięcej setek i najwięcej w ciągu całego roku. Były aspiracje na 8 tysięcy, ale w listopadzie zmasakrowałem napęd w meridzie i do dziś rower stoi bez haka, przerzutki, łańcucha i kasety i czeka na lepsze czasy.
Nie udało się za to pobić rekordu dziennego dystansu – miałem atakować 400 km, ale niestety nie wyszło, może w przyszłym roku się znajdą chętni i się uda.
Plany na 2011 rok? W tamtym roku nie zdradzałem dokładnych planów, więc i w tym tak zrobię ;) Powiem jednak tyle, że planuję już następną wyprawę, górek tam nie zabraknie.
Poza tym chciałbym więcej jeździć na parodniowe wypady, bo te także fajnie się wspomina. No i dojechać w końcu do 8 tysięcy… a może do 10 nawet ? ;) Się okaże !
Zaglądającym życzę z całego serca spełnienia wszystkich marzeń w nadchodzącym roku !
Pozdrawiam !
komentarze
Ups, prawie zapomniałem o życzeniach - w nowym roku życzę normalnego rowera :)
I życzę sobie :D i Tobie aby więcej takich wypraw na Twoim koncie się pojawiło :)
Wszystkiego dobrego! :D
Osiągnięcia celów i spełnienia marzeń w nowym 2011 roku!
PS. Wybrałeś najładniejsze zdjęcia - szczególnie 2,3,5 i 8 wymiatają.
Szalonego sylwestra i spełnienia planów na przyszły rok ;)
pzdr i zapraszam do mnie ;)