Wiosna, wiosna...
-
DST
61.25km
-
Teren
2.00km
-
Czas
03:07
-
VAVG
19.65km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Staruszek
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na ogłoszenie o dzisiejszym wyjeździe odpowiedział tylko Janusz, dlatego o 9:30 wyruszyliśmy spod hali z zamiarem zrobienia małej pętli północnej po okolicach Bukowna i Trzebini. Pogoda zapowiadała się na ciekawą, pojawiło się błękitne niebo i ciepłe promienie słońca, które w końcu ogrzały powietrze. Zapachniało wiosną ;)
Jechaliśmy głównie asfaltami, najpierw na Ciężkowice, aby potem odbić przez teren na Sosinę. Tam cisza i spokój, widać jeszcze ślady na zalewie szaleństw jakiś samochodów.
Potem postanowiliśmy pojechać na Bukowno. Długi, prosty odcinek mija szybko, bo jest z kim pogadać. Skręcamy dalej na Trzebinię, przed którą zaczyna się jeden z przyjemniejszych fragmentów jazdy – w lesie nadal jest mgła, próbujące się przez nią przebić promienie tworzą niesamowity klimat. Przy Sierszy postanawiamy odwiedzić również mały zalew obok chłodni, byłem tam pierwszy raz i naprawdę mi się spodobało.
Powrót przez Trzebinię i Luszowice. Zahaczyliśmy jeszcze na chwilę o Balaton.
A w Jaworznie na koniec wycieczki zjechałem jeszcze do centrum, gdzie można się przejechać samochodem terenowym po byłym terenie kopalni. Emocje dodatkowo zwiększają pokłady grubego błota, które paskudzą wszystko co stanie na drodze terenówce:P
Poza tym przemokłem totalnie, zapomniałem błotników, więc w Trzebini zrobiłem sobie chlapacz z butelki pet, ale okazała się za krótka, więc i tak wszystko lądowało na spodniach i kurtce … ;)
Dziś były idealne warunki do robienia zdjeć. Niskie słońce i bezchmurne niebo, do tego te mgły… Dlatego parę pśtryków dziś się zebrało
Na Sosinie:
Droga do Bukowna:
Sadzonki na kopalni piasku:
Wjeżdżamy w mgłę:
Robi się mistycznie i tajemniczo:
W stronę światła ! :) :
W lesie również jest pięknie:
Chłodnia w Sierszy:
Altanka na wodzie:
Dziś była także świetna widoczność, Beskidy jak na dłoni:
Na Balatonie, mój błotnik... :D :
A to już zdjęcia z centrum:
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km, Śnieżnie
komentarze
Za 3 dni najpóźniej wracam na rower! Nareszcie!!
U mnie śniegu już zupełnie nie ma.