Dzień 19 - Hrvatska
-
DST
55.12km
-
Czas
03:35
-
VAVG
15.38km/h
-
VMAX
57.00km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Podjazdy
700m
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wstajemy o 8, ale o 9 zaczyna padać, więc wcinamy kaszki i idziemy spać dalej. O 12 się budzimy, przestaje padać i wychodzi słońce, które skutecznie nas wygania z namiotu. Zbieramy się mimo to powoli, dopiero po 13 jesteśmy w trasie.
Po chwili jazdy znajdujemy świetne miejsce do kąpieli, rozbijamy się na ponad godzinę. Skoki do wody, opalanie i nurkowanie w przezroczystej wodzie. Dookoła otaczały nas piękne widoki gór. Objeżdżamy prawie całą zatokę dookoła, po czym odbijamy na Herceg Novi. Tutaj zaczyna się okropny ruch, w końcu to główna droga na Jadrańskiej Magistrali. Po drodze kupujemy sobie wielkiego 8 kilowego arbuza, wiozę go chwilę w sakwie, ale jest za ciężki, bo znosu mnie do rowów, więc próbujemy pochłonąć go ile się da.
O zbliżaniu do granicy z Chorwacją przypomina nam ogromna kolejka samochodów do przejścia, omijamy ją oczywiście skutecznie manewrując pomiędzy wkurzonymi turystami.
Noclegu szukamy długo, ludzie w Chorwacji są nastawieni na turystykę i każdy się nas pytał ile mu zapłacimy za kawałek jego pola gdzie się krowy pasą. Na szczęście w końcu się udało, pozwolono nam się rozbić na tarasie obok wielkiego domu u starej babci i jej syna. Na kolacje dostajemy zupę pomidorową z wieeelkim ziemniorem, pajdę ciemnego chleba i domowe pomidory. Pojedzeni zasypiamy szybko.
Kategoria 50-100 km, BAŁKANY 2011
komentarze
a temperatura wody jak tam? ta wyprawa tak podawana w częściach jest jak tabliczka czekolady... najlepiej smakuje kiedy człowiek się nią delektuje dłuuugi czas :)