vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Na rowerze dzień cały

  • DST 130.77km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:10
  • VAVG 25.31km/h
  • VMAX 73.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Specialized Tricross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 kwietnia 2013 | dodano: 24.04.2013

Rano na uczelnię, bo już dość mam dojazdów autobusami. Seminarium poszło sprawnie, pani profesor była wielce rad, że korzystam z roweru i nie zanieczyszczam powietrza. Chyba ją tym zbajerowałem, bo udało się zatwierdzić plan pracy, który powstał dzisiaj rano w 5 min. Jakoś trzeba sobie radzić.
Puściła mnie szybko, a do następnych zajęć była godzina, więc zadzwoniłem do kumpla z Murcek i pośmigaliśmy po Trzech Stawach i w okolicach Muchowca. Potem z powrotem na zajęcia. Powrót świetny, bo z wiatrem, udało się dotrzeć do domu po 50 minutach ( około 20 km po miastach ), oczywiście bez uwzględniania świateł, pasów, itp... ;) Przewaga nad autobusem liczona z wyjściem i powrotem z przystanku wynosi 15 minut :). Dystans 50 km w czasie 2:05

A po 16 ugadałem się z Januszem na Tenczynek na szosach. Wszystko zaczęło się pięknie i spokojnie, jednak już po chwili pędziliśmy cały czas powyżej 30 km/h. Obraliśmy chyba najbardziej górzystą trasę, jednak wcale nas to nie zwalniało. Trening zaczął nabierać rumieńców przy podjeździe pod Rudno, a jego kulminacją była Miękinia, jeden z dłuższych podjazdów w okolicy. Tempo naprawdę wysokie jak na początek sezonu, chociaż nogi się paliły, deptaliśmy mocno. Całość podjazdu poszła sprawnie, jednak zawaliłem na ostatnich 10 metrach, kiedy chciałem mocno przycisnąć i odstawić Janusza. Zastałe nogi zrobiły się jak z waty, a ja cały jak rozgotowany makaron, mięśnie się aż paliły :D Od tego momentu byłem skazany na porażkę i wstydliwą banicję gdzieś z tyłu ( Co za wstyd wśród społeczności lokalnej, dać się wyprzedzić Januszowi! ) Podjazd pod Paryż robiłem już na spokojnie, kręcąc na najmniejszym przełożeniu. Janusz wyprzedził mnie o dobre 30 sekund, przy okazji nabijając się ze mnie razem z trzema dzieciakami, którym kazał przekazać, że jestem cienki :D Chłopaki oczywiście powtórzyły, i dodały od siebie jeszcze słowo Bolek :D Jednak nawet to nie potrafiło wydusić w moich mięśni większej pracy.
Długi i szybki zjazd do Trzebini ( cały czas 40, a miałem odpoczywać ) przebiegł sprawnie. Na Sierszy dołączył się do nas kolarz z Jaworzna, w tym momencie skończyły się moje marzenia o spokojnej jeździe, znowu trzeba było cisnąć. Co prawda średnia podskoczyła do 26 km/h, co przy tak górzystej trasie jest dobrym wynikiem, ale pod koniec byłem wyczerpany zupełnie. Ale bardzo dobrze, trzeba zacząć treningi przed wyprawą, która w tym roku będzie naprawdę konkretna. Podsumowując - świetny, konkretny wypad!

Na zajęciach nudy, uciekłem po 40 minutach :D


Sypiemy na Tenczynek


Przerwa na amu




Wyczerpany kończę Paryż :)


I nawet filmik się załapał :)




Pozdrawiam :)


Kategoria 100-200 km


komentarze
funio
| 07:45 sobota, 27 kwietnia 2013 | linkuj eee...pewnie mu wiatr podwiewał;)
vanhelsing
| 11:36 czwartek, 25 kwietnia 2013 | linkuj Kiedy on taki na żywo! :D
nedvet
| 11:25 czwartek, 25 kwietnia 2013 | linkuj Piotrek zmień aparat bo aktualny dziwnie poszerza Janusza :)
majorus
| 21:54 środa, 24 kwietnia 2013 | linkuj Widzę, że wziąłeś przykład i też kręcisz między zajęciami :)
Janusz507
| 20:05 środa, 24 kwietnia 2013 | linkuj Filmik spoko :) Jutro będzie luzik :)
mavic
| 20:02 środa, 24 kwietnia 2013 | linkuj Prawdziwy sezon czas zacząć! W końcu pogoda zaczyna sprzyjać.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tynie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]