vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Dzień 4 - A w puszczy piach

  • DST 143.49km
  • Teren 35.00km
  • Czas 08:05
  • VAVG 17.75km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 maja 2013 | dodano: 23.05.2013

Wyjeżdżamy już o 6. Droga jest świetna, sypiemy ponad 30 km/h cały czas. O godzinie 10 mamy już na licznikach 70 km, zapowiada się zatem dystans powyżej 200 km. W Dąbrowie Białostockiej robimy pierwszą przerwę, korzystam z łazienki na stacji w sposób do tego nie przeznaczony ( tak, prysznic ), ku ogólnemu niezadowoleniu pracowników. Poznaję też Karolinę, które cykam zdjęcia ;)
Dobre drogi kończą się za Lipskiem, gdy wjeżdżamy w Puszczę Augustowską. Niestety po kilku kilometrach kończy się asfalt i zaczyna piach, po którym nie da się jechać. Zaznaczone na tabliczce 12 km okazuje się mieć.. około 25. W lesie ściga nas burza oraz zatrzymuje straż graniczna, która kontroluje dokumenty.
Gdy w końcu wydostajemy się z tej nieprzystępnej krainy, robimy postój na kąpiel w pierwszym jeziorze. Śmiechu co nie miara, bowiem jakoś się musimy przebrać, a że z jednej strony jest Magda, a z drugiej ruchliwa droga... Wybraliśmy opcję drugą i wesoło machaliśmy czym tam kto miał w stronę zdegustowanych kierowców i pewnie zainteresowanych pań kierowców. O moście nie wspomnę, ale to się nie nadaje do opisania... :D

Odbijamy w stronę granicy z Litwą, znowu trafiając na szuter. W pierwszej wiosce pytamy o nocleg, udaje się od razu. Idziemy na zachód słońca nad pobliskie jezioro. Litwę zawsze wyobrażałem sobie jako krainę z Nad Niemnem - i nie pomyliłem się. Otoczeniu lasów, jezior, małych rzeczek, mnóstwa ptactwa i spokoju - tam jest naprawdę pięknie.
Wieczorem robimy sobie jeszcze nocne zdjęcia i idziemy spać.

Żuber:


Kovval:


Chwila bajery w parku... :D


i zdjęcie gotowe :D


Kolejna przerwa :)


Puszcza Augustowska


Na śluzie:




Muły, dosłownie... ;)


No to pchamy!


Kontrola, bardzo sympatyczni strażnicy






Z Żuberkiem


Chwila w krzakach... ;)


Jedziemy dalej, w stronę Litwy:






Nowy, 27 kraj zaliczony! :)


Przechodzi nad nami ulewa, dosłownie 2 minutowa:


Zachód nad jeziorem






Nocnie


Litwa prawie wyszła :)


Ekipa :)


I milion gwiazd na koniec.


Kategoria 100-200 km, Mazury 2013


komentarze
piofci
| 16:19 piątek, 24 maja 2013 | linkuj byłby jeszcze lepszy, tylko nie ruszać się przez 10sekund dla takiego jednego Janka to niewykonalne:D
Nefre
| 21:11 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj Jaki fajny magiczny napis "Litwa" :)))
completny
| 11:45 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj Drugie zdjęcia Zachodu Słońca na światowym poziomie :) Poza tym znowu ciekawy dzień, ale już mi opowiadałeś :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iktni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]