vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Dzień 8 - Morze wita

  • DST 217.77km
  • Czas 10:49
  • VAVG 20.13km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida TFS 100 V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 maja 2013 | dodano: 23.05.2013

Wstajemy o 5, po 40 minutach już jesteśmy w trasie. Robimy szybki postój pod sklepem, gdzie o 6 godzinie lokalni panowie już kończą drugie piwo. Droga jest pagórkowata, ale bardzo ciekawa - od Fromborka jedziemy wzdłuż Zalewu Wiślanego, poza tym droga na odcinku 30 km jest w remoncie i co chwilę musimy omijać różne koparki i ciężarówki. Za Tolkmickiem gubimy mikiego, który gdzieś się zapodział. Nie mamy za dużo czasu, więc jedziemy dalej w dwójkę. Pierwszym problemem okazuje się zamknięta przeprawa, nadrabiamy przez to około 30 km. W Nowym Dworze odbijamy na Stegnę, gdzie wzdłuż wybrzeża jedziemy na prom do Gdańska. W międzyczasie gonią nas dwie burze, które zaraz po przeprawie się rozkręcają. Uciekamy pod przystanek i chwilę czekamy. Do Gdańska dojeżdżamy już sprawnie, najpierw na Westerplatte przywitać morze, a potem do centrum na pizzę ( jedliśmy w Telepizzy, nigdy w życiu nie jadłem tak niedobrej pizzy ). Ściemnia się, zwiedzamy miasto, mamy bowiem do 23 czas. Na koniec przemieszczamy się do na PKS, gdzie czeka już na nas autokar Polskiegobusa. Obawiamy się trochę o zapakowanie rowerów, bowiem jest komplet pasażerów, ale kierowca okazuje się być pomocny i upychamy rowery bez kół do dołączanego bagażnika. O 8 rano jesteśmy już w Katowicach, wyczerpani zupełnie, bo w ciasnym autobusie przy obolałych nogach spać ciężko.

Podsumowując - był to jeden z lepszych wypadów, przede wszystkim dzięki świetnej grupie dojazdowej, która dobrała się nie tylko tempem, ale również poczuciem humoru. W ciągu tych 8 dni zapomniałem o wszystkim co zostawiłem w domu, zrelaksowałem się zupełnie, śmiejąc się codziennie aż do bólu brzucha przez żarty Janusza. Na pewno za rok będziemy chcieli powtórzyć taki wyjazd :)


Statystyki:

Dystans całkowity: 1175.78 km (w terenie 90.00 km; 7.65%)
Czas w ruchu: 59:44
Średnia prędkość: 19.68 km/h
Liczba dni: 8
Średnio na dzień: 146.97 km i 7h 28m



Kierunek: morze!


Zalew Wiślany


Frombork


Gdzieś przed Nowym Dworem


Ściga nas burza


Przeprawa




Po chwili wszystko paruje


Gdańsk zdobyty!


Westerplatte


I Gdańsk nocą, przepiękne stare miasto :)












Pozdrawiam! :)


Kategoria 200-300 km, Mazury 2013


komentarze
funio
| 21:41 środa, 29 maja 2013 | linkuj Gratki za całość-zazdroszczę:)
Janusz507
| 17:45 piątek, 24 maja 2013 | linkuj Piękny opis i zdjęcia :) Będzie co wspominać !
vanhelsing
| 11:49 piątek, 24 maja 2013 | linkuj Completny - prom był z Fromborka, o tolkmicku mi nic nie było wiadomo, ale w porcie i tak pustki były zupełne. Z tym spotkanie to rzeczywiście, wesoła rzecz, widzieliśmy się dzień wcześniej rano, jadąc w zupełnie innym kierunku :)
Co do tempa - chciałem już mieć tę relacje za sobą :P

Lama - tempo momentami było jak na szosach ;)

piofci - kolana 2 dni strajkowały, ale już jest o wiele lepiej, nie bola, tylko strzelają nadal.
sebekfireman
| 11:36 piątek, 24 maja 2013 | linkuj Piękna wyprawa i jak zwykle super zdjęcia - z przyjemnością przeczytałem i obejrzałem całość.
Gdańsk nocą wygląda przepięknie - zdałem sobie właśnie sprawę że chyba nigdy nie byłem tam wieczorem.
piofci
| 18:11 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj Pomyśleć, że od 1 dnia ta dwusetka nam chodziła po głowie:) Co kolana na to?
majorus
| 17:51 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj Ładnie zaszaleliście :) Jak zwykle zdjęcia niesamowite.
Nefre
| 13:16 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj noo super wyprawa:)) Piękne fotki
Lama
| 12:35 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj aż chyba złoże jakiegoś mtb żeby za rok pojechac z wami :) Super wypad i fotki ;)
1200km w 8 dni! Ja mam tyle w całym obecnym sezonie... :
completny
| 12:05 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj Tak myślałem, że ten prom w Tolkmicku może być jeszcze zamknięty. Ja natomiast będąc w Nowym Dworze Gdańskim na stacji Orlen, próbowałem łapać stopa. Trochę czekałem na jakieś większe samochody, ale ciężko o nie było. Nagle widzę -jacyś sakwiarze. Krzyknąłem raz za Wami, ale widziałem że cisnęliście mocno i na rondzie pewnie odbijacie na Krynice Morską, więc już się nie wdawałem w pogoń za Wami, ale fajnie było znów Was zobaczyć :D Nawet aparatu dobrze nie zdążyłem wyciągnąć, a już mi uciekliście za horyzont.

P.S. Twoje tempo dodawania wpisów jest zdumiewające ostatnimi czasy :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zycie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]