Śnieżnie
| Dystans całkowity: | 1173.31 km (w terenie 419.35 km; 35.74%) | 
| Czas w ruchu: | 67:00 | 
| Średnia prędkość: | 17.51 km/h | 
| Maksymalna prędkość: | 45.00 km/h | 
| Liczba aktywności: | 39 | 
| Średnio na aktywność: | 30.08 km i 1h 43m | 
| Więcej statystyk | |
Rabsztyn samotnie zimą? Czemu
                    
                    
          
                    - 
          DST
          71.20km
          
 
                              -  
          Teren
          5.00km
          
 
                              -  
          Czas
          03:21
          
 
                              - 
          VAVG
          21.25km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Rabsztyn samotnie zimą? Czemu nie ;)
Wyjechałem sobie o 11 30 i pojechałem standardowo - przez kamieniołomy na Szczakową i dalej przez Sosinę na Bukowno. Nudna ta trasa się robi, bo 15 km jednostajnej prostej drogi przez las może się w końcu znudzić. Dalej odbiłem na Olkusz ( też przez las asfaltówką, tylko było urozmaicenia w postaci wielu podjazdów i zjazdów ), i dalej przez zakorkowane miasto ( wjechałem przez przypadek na krajówke:P trąąąąąbiili jak szaleni :D nie wiem czemu...)  do Rabsztyna, na zamek.
Na słynnym zjeździe do Rabsztyna miałem tylko 56,5km/h - latem wyciągłem 62km/h.
Foty:








Kategoria Śnieżnie, 50-100 km
Aushwitz w Dziećkowicach :| Ogrodzili
                    
                    
          
                    - 
          DST
          36.60km
          
 
                              -  
          Teren
          8.00km
          
 
                              -  
          Czas
          01:58
          
 
                              - 
          VAVG
          18.61km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Aushwitz w Dziećkowicach :| Ogrodzili nasze wspaniałe miejsce kąpieli murem na 5 metrów z drutem kolczastym. Co więcej jak się wchodzi przez bramę to na jeziorze, około 20 metrów od brzegu zapala się kogut, taki jak mają slużby robocze i widać, że ktoś wlazł. Nie wiem, fotokomórka czy co? ;/ Porąbało ich do końca :|Zrobili bo to " źródło wody pitnej" A i tak więcej tam ptaki srają niż ludzie zanieczyszczą.. 
Byłem z Witkiem, chłop z Jelenia to wie, gdzie oprócz Dziećkowic można pojeździć. Do dzieciek i z powrotem jechaliśmy zasypaną drogą dla ciężarówek budujących ten mur :|. Średnia tam była z jakieś 10 km/h bo zamarznięte koleiny dawały w skórę. 
Pojechaliśmy w stronę Imielina, potem jakos na Mysłowice i dalej przez Kosztowy ( czy jakoś tak:p ) z powrotem do Imielina, ale inną drogą. Dwa razy bym wjechał na drogę eksresową, bo sąsiedzi nawet w mieście latarni nie mają ;/ 
Asfalcikiem, w towarzystwie jechało się bardzo przyjemnie ;)
Powrót przez Sobieski. 
Pogoda hm.. -1 C, ale sól itp na drogach spowodowała, że rower jak był czysty, tak teraz czysty nie jest :D
Słaba ta fotka ...
moje dzieło ;p z 3 jajek, z kiełbaską i roztopionym serem :] 
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
Dom-Szkoła-Dom
Czegoś tu nie rozumiem... 
    
    
                    
                    
          
                    - 
          DST
          8.10km
          
 
                              -  
          Teren
          6.00km
          
 
                              -  
          Czas
          00:28
          
 
                              - 
          VAVG
          17.36km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Dom-Szkoła-Dom
Czegoś tu nie rozumiem... Mój licznik pokazał mi, że średnia prędkość wyniosła 18,2... i są to błędne dane...;/ nie mam pojęcia dlaczego liczy inaczej niż BS albo BB. Km mi dobrze liczy, tylko ta średnia... dziwne... Może ktoś wie?
Dziś w nocy naprószyło troszkę śniegu, temperatura spadła do -1 C. Sypało leciutko cały dzień. Powrót, po 2 h WF nie należał do przyjemnych ( byłem mokry)
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
Złamałem mostek ;/ gorzej być
                    
                    
          
                    - 
          DST
          9.50km
          
 
                              -  
          Teren
          8.00km
          
 
                              -  
          Czas
          00:58
          
 
                              - 
          VAVG
          9.83km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Złamałem mostek ;/ gorzej być nie mogło ;/ 
Chciałem sie wybrać na standardową traskę przez Kamieniołom na Sosinę, a później do Ciężkowic przez las i co się okazało ? Że nigdzie nie pokręcę...
Tzn owszem... zrobiłem całe 4,8 km poczym nagle.. pękł mi mostek ;/ no po prostu świetnie ;/ na prostej, równej drodze ;| I nowy wydatek... Powrót z buta, pchając bike'a 5 km za siodełko... 
Na początku było wszystko pięknie...: 
;(  :
trzeba było rozebrać wszystko w domu...: 
no to mam przerwę w jeździe... 
:(
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
Dom-Szkoła-Dom
Przez las po śniegu 
    
    
                    
                    
          
                    - 
          DST
          8.00km
          
 
                              -  
          Teren
          6.00km
          
 
                              -  
          Czas
          00:28
          
 
                              - 
          VAVG
          17.14km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Dom-Szkoła-Dom
Przez las po śniegu przy obfitych opadach ;]
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
Podłęże-Ciężkowice-Szczakowa-OST-Podłęże ( przez las ) 
    
    
                    
                    
          
                    - 
          DST
          21.80km
          
 
                              -  
          Teren
          8.00km
          
 
                              -  
          Czas
          01:02
          
 
                              - 
          VAVG
          21.10km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Podłęże-Ciężkowice-Szczakowa-OST-Podłęże ( przez las ) 
Z porządną glebą na OST na lodzie ;/ 
Gdzieś taka nawierzchnia była: 
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
Dziećkowice śnieżnie nocą ;)
                    
                    
          
                    - 
          DST
          25.10km
          
 
                              -  
          Teren
          18.00km
          
 
                              -  
          Czas
          01:20
          
 
                              - 
          VAVG
          18.83km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Dziećkowice śnieżnie nocą ;) 
W końcu udało mi się wyciągnąć kogoś na rower :) Swoje 4 litererki postanowili ruszyć Robert i Tery ;) Na polu termometr pokazywał -2 C, ale rzeczywista na rowerze wyniosła -8 C 
    Wyjechaliśmy z Podłęża o 16:50, kierując się w stronę Azotki. Wjechaliśmy w las - tu warunki były lepsze niż przewidywaliśmy- w ciągu dnia była odwilż, w dodatku ktoś postanowił sobie pojeździć po lesie autem, dlatego można było spokojnie jechac 20km/h po tych śladach :) Śnieg stwardniał i był bardziej puszysty niż podczas ostatniej wycieczki. Dojechaliśmy lasem do Jelenia, tam skręciliśmy na Mysłowice, i drogą w kierunku Zalewu Dziećkowice. Ostatnia dróżka była najciekawsza- droga czarna- ale nie sucha, tylko pokryta taflą idealnie płaskiego lodu ( nic tylko założyć łyżwy i śmigać ) My niestety nie mieliśmy łyżew, ani nawet opon z kolcami dlatego szybko zrobiło się śmiesznie. Pierwsi przekonali się o tym Krzysiek i Robert :D Tery zahamował, wpadł w poślizg, poczym tylnie koło wyprzedziło resztę rowera i krzysiu znalazł się na ziemi... jakieś pól metra za nim jechał robuś, który wykonał dokładnie ten sam manewr, wślizgująć się na krzysia :D  Potem ja zaliczyłem glebkę, potem krzysiu, robert, krzysiu, krzysiu, ja, robert :D
Na dziećkowicach piękny widok- parująca woda zlewa się z niebem tworząc mglistą półkulę nad światem ;) wjeżdzamy sobie na plaże i popijamy herbatke ( bez dodatków :( ). 
Wracamy asfaltem przez Sobieski. Z góry max prędkość to 48km/h. Jakaś hołota obrzuca nas śnieżkami, jakiś gościu trąbi na nas zapalczywie- słowem całe osiedle wyrzutków społeczeństwa. 
Zajeżdżamy na podłężę i mykamy do domu.
FOTY: 



Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
Brrrr śnieżnie i zimno
                    
                    
          
                    - 
          DST
          5.50km
          
 
                              -  
          Teren
          4.00km
          
 
                              -  
          Czas
          00:19
          
 
                              - 
          VAVG
          17.37km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Brrrr śnieżnie i zimno ;p 
temp. odczuwalna na biku to -9 C. nie ubrałem się cieplo, nawet kominiarki nie zabralem, do tego szybko zrobilo sie ciemno i wietrznie i zaczal padac snieg. 
zmarzniety objechalem sobie osiedle i wrocilem do domu:(

Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
Zamiast ulepić pierwszą kulke z
                    
                    
          
                    - 
          DST
          21.20km
          
 
                              -  
          Teren
          19.20km
          
 
                              -  
          Czas
          01:12
          
 
                              - 
          VAVG
          17.67km/h
          
 
                                                                                                    - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      Zamiast ulepić pierwszą kulke z pierwszego śniegu, ja wsiadam na rower i pedałuje nad Zalew Sosina. Z początku jest dodatnia temp- ok 1 C, wiec na drogach chlapa. Zjezdzam w teren po ok 1 km asfaltu. Tam manewruje między schowanym pod trawą kałużami czyhającymi na moje suche ( narazie) spodnie. Śniegu nie ma dużo- czasami opona zagłębi sie w śnieg zniakając na chwilke. Jade przez Warpie i przez Kamieniołom, mijając po drodze przerażone dzieci na sankach ( juz wylazly). Na Pieczyskach dalej staram sie nie wjechać w kałuże, ale w wiekszosci mi sie to nie udaje- bajorko jest na całej powierzchni drogi. Robi sie ciemno. Wjeżdżam na Sosinke i co widze? Tłumy ludzi, którzy zachęceni taką romantyczna aurą tłumnie wyszli z domu. Spotykam też killku zapalonych drifterow, którzy katują swoje VW Golfy i cientki, robiąc kólka na pętli. W międzyczasie zaczyna padać śnieg i temp spada poniżej zera- robi się zimno i bardzo biało :) po zrobieniu kilku kółek i założeniu czołówki wracam śładami moich opon, które częściowo już zanikają. Śnieg przybiera na sile, robi sie strasznie ślisko- kilka razy musze sie ratować nogami przed upadkiem. Zaczynam odczuwać przemoczone portki. Ale kręce dalej, teraz już w calkowitych ciemnościach (powrót przez Kamieniołom). Mijam przestraszone stadko jelonków, które w podskokach przelatuja obok rowerka zostawiając tylko malutkie ślady na śniegu. Za mostem zatrzymuje sie, żeby zobaczyć jak wygląda rower- a wygląda bardzo ciekawie ;) Fotka na dole :) Wracam do domu asfaltem, który robi się śliski- trzymajcie się kierowcy ;)  ________________________________________
 
 
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie


