Pieniny 2008
Dystans całkowity: | 783.23 km (w terenie 86.00 km; 10.98%) |
Czas w ruchu: | 36:16 |
Średnia prędkość: | 21.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.50 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 55.95 km i 2h 35m |
Więcej statystyk |
Górska dwusetka
-
DST
235.49km
-
Czas
09:58
-
VAVG
23.63km/h
-
VMAX
68.50km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeszcze przed wyjazdem zgadałem się z Gralo w celu wybrania się na wspólną wycieczkę. Wybór padł na miasteczko Biecz, znane głównie z zamków i rynku.
Pobudka o 6:05, jajecznica, spakowanie do plecaka jabłek, kromek i picia i w drogę. Miejsce spotkania to Stary Sącz. Z Krościenka mam 37 km, przebyłem tą traskę dosyć szybko, bo ze średnią 28km/h. Do Grala dołączył jeszcze mrsz i w takim składzie ruszyliśmy do Biecza Królewskim Szlakiem Rowerowym. Trasa z początku bardzo trudna, ostre podjazdy podchodzące pod 30 % nie były łatwe do pokonania. Po około 70 km okazało się, że zgubiliśmy szlak, więc dalej już lekko błądząc jechaliśmy na czuja. W Bieczu wybiło 120 km. Półgodzinny postój i powrót, tym razem główną drogą przez Gorlice. W miejscowości Ropa odbiliśmy nad przepiękne jezioro Klimkówka, które przypomina spokojne Bieszczady. Tam krótki odpoczynek i prosto już, szybkim tempem do Nowego Sącza, skąd już samotnie do Krościenka.
Dzięki chłopaki za wspólny wyjazd, bez was na pewno bym tylu km po takim terenie nie zrobił ;)
Radość moja może być tym większa, że po tylu km wcale nie czułem zmęczenia. A to oznacza, że na prostym mogę spokojnie zrobić 300 km ;) A apetyt jest ! :D
Foty:
Pierwsze ostre podjazdy, dajemy radę :D :
Pora na zjazdy ;) :
Ucieszony Gralo, jeszcze tylko 120 km do domu :D :
Zjaździk... niestety zdjęcie robione od tyłu :D :
Dwa wojskowe samoloty...ciekawe skąd leciały, jak w pobliżu nie ma lotniska :
Biecz :
Powrót :
Meridki dwie ;) :
Klimkówka:
Panorama, trochę krzywa :P :
Mrsz na podjeździe :
Jakaś górka; Gralo:
Chwilę po kupieniu, przy prędkości 40km/h butelka eksplodowała mi w koszyczku na bidon, klejąc co popadnie... :D :
Dystansik, taki tam ;] :
Kategoria 200-300 km, Pieniny 2008
Z Kacprem, rosnącym
-
DST
2.50km
-
Teren
0.50km
-
Czas
00:15
-
VAVG
10.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Kacprem, rosnącym rowerzystą, na koniec naszej ulicy Zdrojowej ;)
Kategoria 0-50 km , Pieniny 2008
Seteczki pora zacząć.
Dystans
-
DST
104.01km
-
Teren
36.00km
-
Czas
04:48
-
VAVG
21.67km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Seteczki pora zacząć.
Dystans można powiedzieć, że zrobiony przypadkowo, bo wcale nie miałem zamiaru zawędrować aż tak daleko. Wyjechałem sobie po 10 w stronę rezerwatu Jaworki. Przez Szczawnicę i okoliczne wioski szybko zajechałem na właściwie miejsce. Jednak rezerwat się skończył, a chęci do jazdy zostały. Dlatego znalazłem w lesie drogę wycinki drzew i zacząłem się piąć coraz wyżej. W pewnym momencie ścieżka zrobiła się zbyt stroma i zbyt grzęska, dlatego trzeba było podprowadzać rowerek. Umęczony, prawie na samej górze, zobaczyłem na drzewie... zielony szlak rowerowy. No to super, pojedziemy sobie na ślepo za nim ;) Po chwili wyjechałem na sporą polankę, gdzie ukazał się dość ciekawy widok. Na idealnie wykoszonym polu stało kilka drewnianych, opuszczonych i rozlatujących się domków. Widok niesamowity, zwłaszcza, że w pobliżu ani jednej żywej duszy. Okazało się, że wjechałem na stronę słowacką ;)
Jadąc dalej dojechałem do Przełęczy Obidza - 931 m. n.p.m. Na górze szybki postój i zjazd do Piwnicznej, który dostarczył mi spooro adrenaliny. Wąskim asfaltem na jedno auto z zakrętami 180 stopni rozpędziłem pare razy rower powyżej 70km/h :D Rozjechałbym krowy, dziecko i starą babcię. Poza tym wyprzedziłem sobie auto i wjechałem przy 69km/h na duuże kamory, co "lekko" scentrowało mi tylnie koło :/.
Z Piwnicznej pojechałem do Starego Sącza. Zaraz za nim złapałem pierwszą i jak się później okazało ostatnią gumę podczas pobytu. Zabrzeż i Krościenko. Od Piwnicznej cały czas trasą wrześniowego Tour the Pologne.
87,34 km w czasie 4:05:19 v-max 70,5km/h
A potem dla dobicia 100km do Szczawnicy i z powrotem ;]
Fotki:
Strumyczek:
Chyba wszyscy kochają takie przejazdy :D :
Ciekawa dróżka...:
Gdzieś w trasie:
Na górze:
Co tam pisze, wie ktoś może ? :
Przełęcz Obidza:
W stronę Piwnicznej:
TDP :] :
Kategoria 100-200 km, Pieniny 2008
Pierwsza przejażdżka po przybyciu
-
DST
28.80km
-
Teren
11.50km
-
Czas
01:25
-
VAVG
20.33km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza przejażdżka po przybyciu na miejsce pobytu. Z racji tego, że w Jaworznie w ostatnim czasie lekko zamulałem, postanowiłem przyspieszyć tempo i zobaczyć na co mnie stać. Pojechałem bardzo przyjemną traską z Krościenka do Szczawnicy, skąd slalomem między ludźmi na słowacką stronę Dunajca, do Pienińskiej Chaty. Tam krótki postój, pierwszy przejazd przez strumyczek i powrót tą samą trasą.
Wyszło 13,76 km w czasie 00:30:25 , co daje niezłą średnią 27,7km/h
A wieczorkiem już spokojnym tempem zaznajomić się z pobliskimi wzniesieniami. Pojechałem do dwóch źródełek, zaliczyłem podjazd pod Sokolicę i pokręciłem się po centrum. Pogoda zdążyła się już popsuć, w wyniku czego rower i ja zamieniliśmy się w błotnistą papkę.
15,04 km w czasie 00:55:38
Zdjęcia:
Świeżo po przyjeździe, meridka podróżowała ze średnią prędkością 75km/h :P :
Po stronie słowackiej, zamulony Dunajec:
Pieniński Park Narodowy:
Nie podoba mi się ten znaczek... :
Mało fotek, bo pogoda nie sprzyjała ;]
Kategoria 0-50 km , Pieniny 2008